Animag 😆❤️

124 8 18
                                    

inspiracja słowami mojej mamy o kocie:D  Podobno dziwnie patrzył na ojca, gdy przytulił się do mamy na kanapie. Po chwili kot usiadł między nimi, miziając się do mamy. Kto wie może to jakiś animag - byle nie Peter Pettigrew XD

 Kto wie może to jakiś animag - byle nie Peter Pettigrew XD

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Severus Snape nie znosił nowego kota Hermiony. Był to brudny, leniwy, arogancki i niegrzeczny zwierzak, który nieustannie zostawiał swoją szarą sierść na jego czarnych ubraniach. No i był wyjątkowo tępy- zupełnie jakby to Ron albo Potter ukrywał się w zwierzęcej postaci.

Snape często musiał używać zaklęcia odświeżającego, aby pozbyć się niechcianej sierści, co bardzo go irytowało i rozsierdzało. Nie rozumiał, jak Hermiona mogła kochać tego potwora, który nie robił nic poza jedzeniem, spaniem i drapaniem mebli.

Lecz Hermiona uwielbiała swojego kota. Wypełniał jej serce po stracie Krzywołapa, wiele dróg z jej dawnymi znajomymi rozeszło się odkąd skończyła szkołę, a Szarak był jej towarzyszem. Według niej był to słodki, przytulaśny zwierzak, który zawsze ją pocieszał i bawił.

Hermiona często musiała bronić go przed Snape'em, który nie doceniał jego uroku osobowości. Nie rozumiała jak Severus mógł nienawidzić tego skarba, który był jej wiernym towarzyszem. Czy on nie widział, że ten kot był jej szczęściem?

Pewnego dnia gdy Snape wrócił do domu po ciężkim dniu pracy w Hogwarcie był on zmęczony, głodny i zirytowany. Gdy wszedł do sypialni, żeby się przebrać zobaczył coś co sprawiło, że jego oczy prawie wyszły z orbit, a on sam z wściekłości z własnych kapci. Na jego ulubionym, czarnym płaszczu leżał kot Hermiony śpiąc spokojnie, w pełni zadowolony. Snape poczuł, jak krew mu wrze w żyłach.  Złapał kota za kark i wyrzucił go przez okno, krzycząc: - Znikaj stąd, Ty parszywy kundlu! Nie chcę Cię więcej widzieć!

Szarak wylądował na trawniku, niezbyt zaskoczony. Był przyzwyczajony do takich zachowań Snape'a. Wstał, wytarł się o drzewo i poszedł polować na myszy. Nie przejmował się zbytnio swoim losem. Wiedział, że Hermiona go znajdzie i weźmie z powrotem do domu. Wiedział też, że Snape nie zasługuje na jej miłość. Miał nadzieję, że kiedyś ona to zrozumie.

Hermiona usłyszała wrzask Snape'a i pobiegła do sypialni, zaniepokojona. Zobaczyła Severusa, który stał przy oknie, trzymając w ręku swój płaszcz, Hermiona zapytała: -Co się stało? -Gdy zobaczyła kłęby sierści krzyknęła przerażona: - Co zrobiłeś z Szarakiem?!

- Wyrzuciłem go przez okno! Nie znoszę tego potwora! Zasłużył na to!

- Ty... to Ty jesteś potworem! Jak mogłeś?! To mój kochany kociak! Muszę go znaleźć! - powiedziała Hermiona, łkając.

- Nie martw się, to twardziel – stwierdził Snape, znużony jej gderaniem. - I tak wróci.

Hermiona wybiegła z domu aby szukać Szaraka. Nie wiedziała, że nie był on tylko kotem, ale także animagiem. A jego prawdziwą postacią był nikt inny, jak Harry Potter.

Harry Potter był zakochany w Hermionie Granger od dawna. Nie mógł znieść, że była z Snape'em, który był jego największym wrogiem. Postanowił więc użyć swojej zdolności animagii, aby się do niej zbliżyć. Przybrał na stałe postać kota i zamieszkał z nią pod jednym dachem. Był szczęśliwy, gdy mógł się z nią przytulać, lizać i mruczeć. Był też zadowolony, gdy mógł drażnić i wkurzać Snape'a, zostawiając sierść na jego ubraniach, drapiąc jego książki i gryząc jego buty.

Harry miał nadzieję, że Hermiona w końcu się zorientuje, że Snape nie jest dobry a zły i brzydki, nikczemny i ogólnie no taki okrutnik z niego a więc on -Harry jest lepszy dla niej.

Planował zdradzić jej swoją tożsamość, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Niestety, nie spodziewał się, że Snape będzie tak brutalny i wyrzuci go przez okno. Harry poczuł się zraniony, nie tylko fizycznie, ale także emocjonalnie. Zdecydował, że to koniec. Zemści się na tłustowłosym dupku z lochów.

Hermiona znalazła Szaraka na trawniku, leżącego bez ruchu. Pomyślała, że nie żyje. Złapała go w ramiona i zaczęła płakać. Nagle, kot zaczął się zmieniać. Zamiast futra, pojawiły się włosy. Zamiast łap, pojawiły się ręce. Zamiast pyska, pojawiła się twarz. Twarz Harry'ego Pottera. Hermiona była w szoku. Nie mogła uwierzyć, że jej ukochany kociak był tak naprawdę jej najlepszym przyjacielem.

- Harry, czy to ty? Jak to możliwe?

- Hermiona... przepraszam... muszę ci coś wyznać... - powiedział Harry, słabo.

- Co? Co chcesz mi wyznać?

Hermiona... kocham Cię... zawsze Cię kochałem... - powiedział Harry, zamykając oczy.

- Harry... ja też... ja też Cię kocham... - powiedziała Hermiona, tuląc go do siebie.

- Naprawdę? Nie żartujesz?

- Nie, nie żartuję. Zawsze Cię kochałam, Harry. Ale nie wiedziałam, że to Ty jesteś moim kotem.

- Przepraszam, że Cię oszukałem. Chciałem być blisko Ciebie. Chciałem pokazać, że Snape Cię nie kocha. Chciałem Cię ochronić.

- Nie musisz mnie przepraszać. Rozumiem, dlaczego to zrobiłeś. I dziękuję Ci za to. Ale teraz nie musisz się już ukrywać. Możemy być razem. Możemy być szczęśliwi.

- Naprawdę? Nie boisz się, co powie Snape?

- Nie obchodzi mnie, co powie Snape. On nie ma nic do gadania. To nasza sprawa. To nasze życie.

- Masz rację. To nasze życie. I chcę je spędzić z Tobą.

- Ja też. Kocham Cię, Harry.

- Kocham Cię, Hermiona.

I tak wśród kwiatów i drzew na tle zachodzącego słońca, Hermiona i Harry złączyli się w namiętnym pocałunku. Nie zważali na nic. Nie zważali na Snape'a, który patrzył na nich z okna, z wściekłością i zazdrością.

Snape obserwował, jak Hermiona i Harry całowali się na trawniku, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi. Czuł się zdradzony, oszukany i upokorzony. Jak ona mogła go tak ranić? Jak on mógł być tak głupi? Jak oni mogli być tak podli? Snape poczuł, jak łzy napływają mu do oczu. Nie chciał tego widzieć. Nie chciał tego czuć. Zamknął oczy i zaczął krzyczeć.

- Nie! Nie! Nie!

Nagle, Snape obudził się ze snu. Był w swojej sypialni, w swoim łóżku, w swoim domu. Obok niego spała Hermiona, śliczna i spokojna. Snape dotknął jej twarzy, sprawdzając, czy to nie iluzja. Hermiona poruszyła się i otworzyła oczy. Uśmiechnęła się do niego i przytuliła go.

- Co się stało, Severusie? Miałeś jakiś koszmar? - delikatnie go zapytała głaskając po policzku.

- Tak... tak... to był koszmar... - powiedział Snape, łapiąc oddech.

- O czym śniłeś?

- O niczym... o niczym ważnym... - skłamał Snape, nie chcąc jej mówić prawdy.

- Nie martw się, to już minęło. Jestem tu z tobą. Kocham cię, Severusie.

- Ja też cię kocham, Hermiono.

Snape przytulił ją mocniej, czując ulgę i wdzięczność. To był tylko sen. Ona była z nim. Ona go kochała. Zapomniał o tym, co widział i czuł w swoim śnie. Zasnął w jej ramionach, spokojny i zadowolony.

Moc magii - Miniatruki SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz