Prolog

14.8K 224 14
                                    

                                             Julie
31 Sierpnia 2018 rok, ostatni dzień wakacji.

Nowa szkoła, nowi ludzie. Od jutra miałam zacząć uczęszczać do prestiżowej szkoły dla bogatych dzieciaków. Dopakowywałam ostatnie rzeczy i gdy już miałam zamykać walizkę nagle drzwi się otworzyły, a do mojego pokoju wszedł mój irytujący starszy brat.

Josh Miller pierworodny syn, zastępca kapitana drużyny, jeden z najpopularniejszych chłopaków w szkole, pupilek rodziców i nauczycieli. Co tu więcej mówić po prostu ideał. Totalne przeciwieństwo mnie. Ja od piaskownicy trzymałam się z moją przyjaciółką Lori. Moi rodzice nie często mnie chwalili, nie miałam nigdy dobrych ocen, więc nie widzieli powodu, żeby być ze mnie dumnym. Przyzwyczaiłam się i nie przeszkadzało mi to, bo nigdy nie lubiłam być w centrum uwagi.

-Hej, jak tam? Stresujesz się?- spytał wyjątkowo sympatycznie. Ewidentnie cos było na rzeczy.

-A co cię to interesuje?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie nieco za bardzo opryskliwie.

- Spokojnie siostrzyczko tylko się pytam.

- Nie powinno cię to obchodzić-powiedziałam z dumą.

-Ok, to nara.

- Wypierdalaj.- warknęłam na co ten się zaśmiał, a następnie skierował w kierunku drzwi.

Gdy już miał przekroczyć próg zatrzymał się i odwrócił w moją stronę.

- Pamiętaj, że masz się nie zbliżać do moich znajomych gdy tam będziesz. Zrozumiano?

- Kurwa, nawet nie mam zamiaru ich poznawać pewnie są tak samo jebnięci jak ty, wiec nie zamierzam.

Zawsze myślałam, że nienawidziłam mojego brata za to, że był dla mnie nie miły. Jednak prawda była inna. Tak naprawdę to nie wina tego, że był nie miły, tylko tego, że praktycznie nigdy go nie było, a jak już był to się ze mną kłócił. Potrzebowałam starszego brata, który by mi doradzał, pomagał i po prostu przy mnie był, a nie takiego, którego widziałam raz na ruski rok.

Jednak nie mogłam go obwiniać. Chodziliśmy do różnych podstawówek ja do prywatnej on do publicznej. Rodzice próbowali go namówić, aby przeniósł się do mojej szkoły, jednak on nie chciał zostawiać swoich kolegów. Potem poszedł do szkoły średniej, gdzie w zasadzie mieszkał.  Wracał do domu tylko w wakacje i święta, ale w tedy więcej go nie było jak był.

Jednak teraz i ja miałam zacząć tam uczęszczać. Mieliśmy spędzać ze sobą o wiele więcej czasu i od paru tygodni się zastanawiałam czy to na pewno dobry pomysł. Jak to teraz będzie funkcjonować?  Dalej będziemy sobie docinać, czy może w końcu znajdziemy wspólny język.

failure in lifeWhere stories live. Discover now