6

65 2 10
                                    

.... Axela?!

-Czego nie grasz w Królewskich?- zapytał oschle i podszedł do mnie.

Bardzo za nim nie przepadłam był wnerwiajacy a ta jego fryzura jeża? phi żenada

  w tedy spojrzalam na niego przyglądał mi się jakoś... dziwnie zmarszczył brwi
- a co cie to interesuje co jeżyku?- syknęłam  odwracając wzrok. patrzyłam na  wszystko tylko nie Axela 
rozkosznie

- dla czego?- Powtorzyl mocniej nadal patrzac na mnie jego wzrok był coraz bardziej intensywny. w końcu spojrzlam na Axela i  odetchnełam
-poprostu, nie ważne- podeszłam do bramki i zabrałam moją piłkę  I już miałam odchodzić ale axel złapał moje ramię I nie pozwolił mi odejść
-Czego?- powiedział ostrzej  nie powiem zaczęłam w tamtym momencie się go bać
- poprostu nie jestem godna grac w pilke nożną- odpowiedziałam  i wzdychnelam a axel rozluźnił ucisk
-Nie masz racji- odparł. może i nie mam ale co go to obchodzi co? niech się zajmie swoim życiem i julia

- a teraz łaskawie mnie puść - prychnelam a chłopak  zrobił to. gdy odeszłam kilka metrów usłyszałam ze piłką leciała w moją stronę Axel pieprzony blaze przysięgam założę w końcu pamietnik by napisać tam "Axel blaze jest dupkiem" odkopnelam ją z całej siły w stronę chłopaka ale piłką poleciała na most i rozwaliła się

- po co zrobiłeś to 2 raz co?-zapytałam wciekla
-po to by może udowodnić ci że jesteś nadal godna grać i kochasz ten sport. tak to byś jej nie kopneła nie trzymała byś teraz piłki Xaviera ani nie miałabyś naszyjnika od isabelli
- odpowiedział. zaczęłam zastanawiać się nad jego słowami Może miał rację? ale skąd wiedziałaś o tym wszystkim?

-Może-odburknekam i spojrzalam w jego oczy
   -  mam pewną propozycje - zaczal -zamieniam się w sluch- odpowiedziałam a na moją twarz wkradł się ten chytry usmieszek ciągle obserwowałam chłopaka
-więc....

~~~~~
wyszłam z szatni w nowym stroju dziwnie się czułam że będę teraz grać z nimi a nie przeciwko nim
gimnazjum Raymona  jest piękną szkołą
dzisiaj matka ma złożyć papiery bym uczęszczała tutaj do szkoły  . bardzo cieszyłam się że będę grać u boku marka z nimi gra w pilke nożną jest jakaś inna... czerpie z niej radość
od nich czuć że grają z pasji i każdy z drużyny kocha ten sport z nimi chętnie się gra. nie wzlekajac wyszłam na murawe  z trenerem
-Drużyno mamy nowego zawodnika Aliszje Foster- powiedział na co wszyscy przestali trenowac i podeszli do podeszli do nas. przyglądali mi się
- Zaraz a to nie ta z królewskich- zapytał Steve
-To ta- odpowiedział Nathan i zaczął zrzerać mnie wzrokiem
-Cześć Alisza! Super że będziesz z nami grać mam nadzieje ze bedziesz z nami sie super bawic i dasz z siebie wszystko !- krzyknął z entuzjazmem mark

-Zaraz to ta typiata z królewskich! przyszłaś poszpiwgowac jak gramy co?- powiedział z pogardą w głosie Kevin

-Kevin, przestań być nie miły napewno nie jest szpiegiem - skarcił go Mark różowowlosy zamilkł przez  co na moją twarz wkradł się zwycięski uśmiech

1:0 lamusie

-Aliszja przekaz im informacje ja niestety muszę iść. Do zobaczenia Drużyno

-Dobra słuchajcie-zaczelam- będziemy grać z drużyną shuriken już za 5 dni więc musimy dużo trenowac przez te 4  dni  dzien przed meczem nie bedzie treningu musicie zebrać siły na mecz- oznajmiłam  I przeleciałam wzrokiem po każdym z drużyny
- dobra choćcię trenować!- krzyknął mark I uśmiechnął się  a reszta drużyny zgodziła się.

Trening  nie był jakoś specjalnie męczący dla mnie ale chłopcy byli bardzo zmęczeni ale za to nadal grali podziwiałam ich byli silniejsi od naszego pierwszego meczu

-Alisz! teraz twoja kolej strzelaj!- krzyknął mark, nie chciałam go aż tak męczyć
-Nie Mark jesteś już bardzo zmęczony twoje ręce w końcu tego nie wytrzaja i zlapiesz kontuzje. może skończmy już trening?
-Zgadzam się z ali nie możesz się nadwyrężać- powiedział axel a reszta drużyny się zgodziła

-Nie,jeszcze mam siłę by obronić twój strzał- powiedział po czym uśmiechnął się szeroko. westchnelam i spojrzałam na chłopaka z politowaniem
-Mark błagam cie skończmy trening
-jeknelam
--kończymy trening rozejść się- powiedział axel
-ehhh no dobrze- odpowiedział smutno a ja uśmiechnęłam się zwycięsko

~~~~

Od kad pamiętam moja mama nigdy nie dala mi kary i pozwalała na wszystko ale miałam jeden zakaz- nie wchodzić do jej pokoju, nie  wiem czemu bardzo mnie to ciekawiło co ona tam ukrywała? może wzłoki ojca?
Żart
lub nie

tego dnia mama wyjechała w podroz służbową co było normą dla mnie 

zazwyczaj widziałam ją 2-3 razy w miesiącu. Jakoś szczególnie nie przeszkadzała mi jej nieobecność w moim życiu. byłam wystarczająco odpowiedzialna by nie spalić domu .
Chyba
W tedy przypomnialam sobie o zakazie który mi dala
"Nigdy nie wchodz do mojego pokoju pod moją nieobecność" Te słowa dzwoniły mi w uszach. Cóż jak każdy człowiek popełniałam zle decyzję Aż za często

i w tedy postanowiłam zrobić coś na co nie miałam odwagi zaledwie kilka tygodni temu. Wiec szybko trzychnelam z mojego pokoju do sypialni Matki
prawie traciłam wazon po drodze ale na całe szczęście złapałam go ww ostatniej chwili
Weszlam do pokoju i rozejrzałam się po pomieszczeniu

był zupełnie inny od mojego. 3 białe ściany jedna  była jasno szara  na przeciwko wejścia stało duże czarne łóżko z białą pościelą co wyglądało naprawdę imponująco. Natomiast po lewej stronie  znajdowało sie wielkie czarne  biurko gdzie leżały stosy papierów  po prawej brązowa szafka nocna  apod ścianą stała czarna szafa. podłoga była z jasnego drewna. kobieta miała też duże okno które ciągnęło się od podłogi prawie pod sufit. Chcę jej pokój
pomieszczenie było jasne promienne. na półkach stały książki i rośliny Sztuczne Tak jak ona

zaczęłam szukać czegoś nie wiem ale poprostu czułam że coś ukrywała W tamtym momencie nie wiedziałam jaka brutalną prawdę próbowała ukryć

porozgladalam sie po pokoju, przeszukałam szafki I szafę ale nic nie znalazłam ale w tedy mój wzrok powędrował na biurko a dokładnie na ukryta szufladkę
Bingo
podeszłam do biurka I pociągnęłam za uchwyt szuflady.Była zamknięta. Szlak już chciałam się poddać ale przypomnialam sobie ze umiałam otwierać takie rzeczy

Wyciągnełam wsowke do włosów  wsadziłam w zamek. chwilę kręciłam nią i w końcu szuflada się otworzyła a ja pociągnęłam za uchwyt

a na wierzchu zobaczyłam teczkę z napisem "Papiery adopcyjne" Byłam adoptowana... do moich oczu napłynęły zły zamknęłam szafkę i wybiegłam z pokoju


Taki bonusik bo aktualnie mam ferie i jestem chora więc macie taki króciutki rozdzialik😘 i jeszcze mam dla was  jedna niespodziankę...



tak wygląda aliszja w
stroju piłkarskim( starałam się ok?)

 tak wygląda aliszja w stroju piłkarskim( starałam się ok?)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Demony przeszłości || Inazuma Eleven||Where stories live. Discover now