Dzień kobiet...

36 2 21
                                    

Dzisiaj na pierwszej lekcji,czyli angielskim świętowaliśmy kolejne święto . Dzień kobiet. Chłopcy tylko złożyli nam życzenia pod pretekstem "A wy nam daliście jakieś ludziki z kasztanów, więc nie zasługujecie, na jakieś badyle"
I o to tak zaczęła się awantura a Kevin mamrotał  żeby nie narzekały.

przysłuchiwałam się temu wszystkiemu z namalowanym na twarzy rozbawieniem, jedząc popcorn. jako jedyna nie udzielałam się w tej jakże interesującej konwersacji. wisiało mi czy dostanę jakiegoś kwiatuszka który zwiędnie, zanim dojdę do domu, lub na drugi dzień,będzie do niczego.

Od wczoraj ash nie wrócił do domu martwiłam się nim bardzo a za 6 dni mieliśmy stawić czoła "Bogom"

I w tedy po klasie rozniósł się dźwięk połączenia. Szybko wyjęłam telefon,z torby

Nieznane połączenie

Podnioslam się z ławki,przy czym przeprosiłam nauczyciela i upuściłam klasę. Po opuszczeniu pomieszczenia rozejrzałam się czy na pewno nikogo nie ma w pobliżu i odebrałam połączenie.

-Halo? mówi Aliszja Foster

-Dzień Dobry, z tej strony Adams Smith,dzwonie do pani, by poinformować, o dwóch, przykrych nowinach.

-Dzień dobry,więc słucham

-Pierwsza...Pański przyrodni brat brat, Ash green, Został potrącony, przez rozpędzone auto...- Nie dowierzałam w to co właśnie usłyszałam,Miał wypadek...
do oczu napłynęły mi łzy. Osoba która jako jedyna mnie kochała,
leży w szpitalu. Nawet nie wiem w jakim stanie.

.Niestety jego stan jest bardzo zły i aktualnie leży w śpiączce,nie wiadomo kiedy się wybudzi, i o ile się wybudzi.

-a druga nowina?-zapytałam mając
nadzieję że ta będzie lepsza.

-Twoja przybrana matka nie chce się tobą opiekować na czas śpiączki twojego brata,więc zajmie się tobą Lina Shiller,Twoja rodzona siostra, przyjedzie po ciebie jutro o 19 byś miała czas pożegnać się z drużyną.-dokończył mężczyzna i zakończył połończenie

Moja dusza cierpiała czułam jagby jakaś cześć mnie zniknęła.

  
                        ●●●

Szłam na boisko nad rzeką by pożegnać się z moimi najbliższymi
jutro mieliśmy grać przeciwko Kirkwood lecz beze mnie
na tę myśl trochę posmutniałam

gdy dotarłam na cel mojej mini wyprawy, ujrzałam drużynę trenującą w najlepsze, ck za chwilę miało się zmienić.

Czerwono-pomarańczowy zachód słońca, dodawał mojej zmęczonej twarzy chociaż trochę koloru.
przez ten cały stres byłam blada jak kosciotrup, niczym wyjęta z najgorszego horroru,koszmaru

Cieni pod oczami nie ukrył nawet najlepszy korektor. na policzkach miałam ślady płaczu a oczy zaś były przekrwione i opuchnięte.

ubrana cała na czarno zeszłam schodami na boisku tuż koło rzeki.

-Cześć...-przywitałam sie z drużyną niemrawo. każdy jak jeden mąż odpowiedzieli chórem"Aliszja! witaj!" uśmiechnęłam się do nich słabo

-Hej, coś się stało?Słabo wygladasz -rzekł zmartwiony Czekoladowo-oki bramkarz, rzeszta drużyny zgodziła się z Markiem

-Właściwie to tak... muszę wan coś ogłosić

Wzięłam wdech I policzyłam do dziesięciu by stłumić emocje. muszę być wyprana z emocji
niestety

-Przeprowadzam się na jakiś czas za miasto.-rzekłam jagby mnie to w całe nie ruszało, chociaż, w środku, cała się trzęsłam.

Wszyscy stali e kompletnym szoku, na ich twarzach widniał smutek w końcu Steve zapytał

-Dla czego?...- chociaż umiał ukryć emocje jego oczy mówiły wszystko.
-Ash miał wypadek. leży w śpiączce i musze wyjechać,na jakiś czas. muszę już iść przepraszam, do kiedyś- odparłam

gdy miałam się odwracać kątem oka zauważyłam Juda koło bramki, ehhh no tak jeszcze z nim powinnam się pożegnać. Ale jak słaby z niego stalker.

już wiedziałam że ż
zaraz Kevin się zacznie na niego drzeć

                          ●●●

spakowalam ostatnie rzeczy jak się okazało będę miała szkole w chmurze i nadal będę należeć do raimona, chociaż tyle dobrego, czekałam aż poznam moją nową "siostrę" podobno jest trenerem i kocha football, mam nadzieję że będzie miła, hmmm i w tedy przypomniała mi się jedna rzecz
....

(macie misiaki rozdzialik♡ nwm kiedy ale pojawi się kolejny♡♡♡ obiecuje na bianke(hihi) bajooo!

Demony przeszłości || Inazuma Eleven||Where stories live. Discover now