17

30 3 2
                                    

Stałam na środku boiska Akademii królewskiej. Mój limit lez dawno się wyczerpał. bezwładnie opadłam na murawę. może jestem tutaj ostatni raz?

Tutaj zostawiałam kawałek duszy, serca. patrzyłam na bramkę na której widniały ślady moich strzałów. moja dusza i serce krzyczały z bólu. czułam pustkę bardzo dużą.

studnia bólu bez dna. w tamtym momencie przypomnialam sobie ze miałam pożegnać się z Josephem i davidem. wstałam z boiska I chwiejnym krokiem ruszyłam do szpitala.

○○○○○○○○○○○

-Jak tam?- spytałam siadając na łóżko szpitalne

-nawet dobrze gdyby nie to wszystko...- odpowiedział biało włosy, na co tylko kiwnelam głową

-Ali, coś cię drapie?- spytał king na co razu zaprzeczyłam, lecz wiedziałam że ich nie oszukam

-Właściwie to tak, wyjeżdżam, nie wiem gdzie , nie wiem na ile- odpowiedziałam, patrząc na zdziwione miny chlopcow jedynie ciężko westchnął.

●●●●●●●●●

Stałam właśnie przed budynkiem który rzekomo miał być moim nowym "domem"

Dom jak dom, nie był za mały nie za duży, średni dom z białymi ścianami oraz filarami. Kątem oka zauważyłam Całkiem zadbany duży ogród.

Spojrzałam się na kobietę która stała koło mnie uważnie patrząc na moją reakcje

-Piękny ten dom- odpowiedziałam
Na co kąciki ust liny drgnęły.

-Chodz wejdziemy do środka, pokaże ci twój nowy pokoj. Mam nadzieję że ci się spodoba- Na te słowa od razu pchnęłam czarną furtkę prowadzącą do domu.

Gdy przekroczyłam próg mieszkania w oczu rzucił mi się przedpokój w nowoczesnym stylu tak jak reszta domu.
Byłam strasznie zmęczona wiec od razu Lina poprowadziła mnie do mojego pokoju który znajdował się na drugim piętrze.

Od razy walnęłam się na dwuosobowe łóżko i usnęłam myśląc o dalszych losach drużyny raimona...





•●•●●•○●

Wena wraca więc rozdzialik jest! chociaż krotki ale przynajmniej coś! papatki

Demony przeszłości || Inazuma Eleven||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz