Rozdział 5

45 14 18
                                    

      Wiktoria jechała już godzinę razem ze swoim tatą na wyznaczony parking. Powodem lekkiego opóźnienia było zjechanie na zły zjazd na rondzie. Szybko sobie jednak Adrian z tym poradził. Gdy wreszcie już dojechali, zaparkowali, a następnie wyszli z auta. Mama Wiktorii wyciągnęła walizkę dziewczyny chcąc jej pomóc, jednak ta zaprotestowała. Dziewczyna od razu wzięła walizkę z rąk matki. Po drugiej stronie parkingu zobaczyła inne przyjaciółki, w tym Anastazję. Niestety przy Oli i Aurelii zauważyła pewną osobę, którą niekoniecznie chciała widzieć. Była to Rozalia. Wiktoria od razu zaczęła się zastanawiać co dziewczyna tutaj robi. Do dziewczyny podeszła Anastazja ze swoją walizką.

- Hej, Wikuś - powiedziała i przytuliła przyjaciółkę.
- No hej, wreszcie już dzisiaj jedziemy na kolonie - odpowiedziała Wiktoria i też przytuliła Anastazję.
- Jak samopoczucie ? Wyspałaś się ? - wypytywała rudowłosa.
- Marzenie , przez całą noc słyszałam odgłos Teke Teke Teke Teke - odparła zirytowana,a następnie przewróciła oczami.
- Na pewno nie było aż tak źle - oznajmiła Anastazja,a Wiktoria się popatrzała na nią zmęczonym wzrokiem - Czyli było - uznała po chwilii.
- Wiesz może co tutaj robi do jasnej cholery Rozalia ? - zapytała dość mocno zirytowana brunetka.
- Nie wiem - odpowiedziała Anastazja od razu,a Wiktoria zorientowała się,że przyjaciółka skłamała.
- Kłamiesz , Nastii - odparła Wiktoria.
- No dobra powiem Ci... Dziewczyny jej zaproponowały ,żeby pojechała z nami... Przysięgam o niczym nie wiedziałam,dopiero przed chwilą mi powiedziały - wyjaśniła rudowłosa,a Wiktoria uniosła brwi.
- Doskonale wiedzą ,że jestem z nią pokłócona . Same mówiły, że jej nie lubią . Jakie hipokrytki ! - oznajmiła dość głośno Wiktoria,a przyjaciółki obróciły się w ich stronę czyniąc to co dziewczyna miała na celu.
- Wiktoria , czy ty zwariowałaś ? - zapytała Anastazja uciszając trochę brunetkę.
- Nie - odpowiedziała śmiejąc się ,a rudowłosa z otwartej dłoni uderzyła się w czoło również po chwilii się śmiejąc.
- Dobra to chociaż się nie kłóćcie - oznajmiła Anastazja,a Wiktoria kiwnęła głową. Rudowłosa i tak wiedziała ,że dziewczyny będą się kłócić.
- O patrz autokar przyjechał - powiedziała nagle Wiktoria wskazując na pojazd.
- Wreszcie ,czekałam na ten moment - stwierdziła i następnie obie ruszyły w stronę autokaru.

Gdy pojazd już zaparkował wszyscy zaczęli się zbierać,żeby włożyć walizki. Anastazja i Wiktoria oczywiście położyły swoje obok siebie. Po włożeniu walizek wszyscy się pożegnali z rodzicami i zaczęli wsiadać do pojazdu. Grupa dziewczyn usiadła na pięcioosobowych miejscach,a w tym Wiktoria, Anastazja, Rozalia, Aurelia i Ola. Hania i Madzia jak zwykle usiadły razem oddalone od nich wszystkich. Wszyscy zapięli pasy,a następnie wyruszyli w 2 godzinną podróż. Na początku podróży Wiktoria razem z Anastazją słuchały muzyki, jednak po chwilii Ola przemówiła. Obie wyciągnęły słuchawki z uszu.

- Wiktoria mam nadzieję,że nie masz problemu w tym,że zaprosiłam Rozalię na kolonie - oznajmiła czarnowłosa,a Wiktoria cicho prychnęła pod nosem,a następnie się obróciła.
- Oczywiście,że nie . W końcu to był wasz pomysł jechać na te kolonie - odparła usmiechając się fałszywie.
- To cieszę się ,że Ci nie przeszkadzam - powiedziała nagle Rozalia ,a Wiktoria kiwnęła głową, obróciła się w stronę okna i przewróciła oczami.

Nie miała ochoty z nikim gadać,nawet z Anastazją. Była tak podekscytowana na początku tym wyjazdem,a teraz już nie miała ochoty tam jechać. Żałowała ,że wogóle wsiadła do tego autokaru. Przez następne pół godziny nie odzywała się do nikogo i słuchała muzyki siedząc cicho. Anastazja razem z innymi dziewczynami cały czas rozmawiała. Poczuła lekką zazdrość. Nagle dostała sms od Anastazji. Brzmiał on " Nie powinnaś się wkurzać. Rozumiem,że nie chcesz tutaj Rozalii ,ja też jej tu nie chcę i nie rozumiem czemu Ola ją zaprosiła bez kontaktowania się z innymi. Powinnyśmy jednak nie pokazywać po sobie,że się gniewamy, bo wtedy Rozalia będzie jeszcze bardziej nas wkurzać,jeśli to zauważy". Brunetka uśmiechnęła się lekko pod nosem czytając tą wiadomość ,a następnie odpisała " No masz rację, ale naprawdę nie rozumiem czemu Ola to zrobiła. Obraziła się na mnie i chciała mi dopiec ? Bo ja tego naprawdę nie rozumiem. Poza tym ona doskonale wie o co się z nią pokłóciłam " . Wiktoria zaczęła się zastanawiać czy coś zlego zrobiła Oli, lecz po chwilii dostała kolejną wiadomość od rudowłosej - " Nie mam pojęcia, poprostu ją zignoruj " . Brunetka uśmiechnęła się,a następnie obróciła się w stronę Anastazji.

Teke Teke - Zjawa O Imieniu ReikoWhere stories live. Discover now