Rozdział 7

61 14 8
                                    

Minęły dwa dni od nieprzespanej, trudnej nocy. Od tego czasu nic dziwnego się nie działo. Dziewczyny siedziały razem z innymi na plaży. W końcu było bardzo ciepło i słonecznie. Wszyscy byli w wodzie, oprócz Wiktorii, Alicji i Ady. Panią Darię i Izę zdziwił widok tylko trzech dziewczyn nie pływających w morzu.

- Za ciepło mi - oznajmiła Wiktoria nakładając więcej kremu UV.
- Też, aż mi się przypomniały wakacje w Turcji z tamtego roku. Przez dwa dni było powyżej 50 stopni Celsjusza. Umierałam, więc tutaj jest i tak lepiej - stwierdziła Alicja.
- No w Turcji, jest jak w piekarniku - odpowiedziała Wiktoria.
- No, tak - odparła Ada - Wogóle zauważyłyście ten dziwny siniak na ręce od pani Darii ? - zapytała dziewczyny.
- Nie - odpowiedziały obie.
- Ciekawe z czego jest. Nie wiem czy wam opowiadałam , ale dwa dni temu w nocy po grze w sto świec śnił mi się bardzo dziwny koszmar - oznajmiła Ada.
- Jaki ? - zapytała Alicja bardzo zaciekawiona.
- Byłam w ciemnym lesie, a drogę oświetlało mi światło księżyca. Coś mnie ciągnęło, żebym szła przed siebie i nawet nie wiem co. Kiedy szłam coś upadło za mną na ziemię i zobaczyłam przeciętego na pół tego typa , który cały czas wkurza Wiktorię . Szczerze nie był to długi sen, ale daje dużo do myślenia - opowiedziała brunetka.
- Oby to był sen proroczy - powiedziała Wiktoria, a Alicja pijąca wodę zachłysnęła się.

Ada siedząca obok dziewczyny szybko zareagowała i zaczęła ją klepać pomiedzy łopatkami. Gdy Alicja już się uspokoiła zaczęła się śmiać.

- Widzę, że bardzo go polubiłaś - stwierdziła.
- Bardzo - odpowiedziała sarkastycznie Wiktoria - A tak wracając do tematu, to jaki siniak na ręce pani Darii ? - zapytała.
- No przyjrzyj się na dość blisko nadgarstka. Zuzia mi powiedziała, że ostatnio widziała jak pani Daria szła z Zosią do swojego pokoju i podobno uderzyła ją dość mocno - odparła Ada .
- Chwila Zuzia to jest ta dziewczyna z twojego pokoju , która ma do ramion, jasne blond, falowane włosy i szare oczy ? - zapytała upewniając się Alicja, a dziewczyna przytaknęła.
- Tak, to ona. Współczuję jej rok temu jej mama zmarła w wypadku samochodowym - odpowiedziała brązowooka, a Wiktorii i Alicji zrobiło się żal tej dziewczyny.
- Kurde, szkoda mi jej. Ale myślisz ,że serio Zosia by uderzyła panią Darię ? - zapytała brunetka.
- Nie mam pojęcia, aczkolwiek ostatnio dość dziwnie się zachowuje. Dzisiaj w nocy stała nade mną i mówiła coś po japońsku , wystraszyła mnie - odpowiedziała Alicja.
- Pewnie coś jej się śniło , wcześniej lunatykowała ? - zapytała Ada.
- Właśnie nie - odpowiedziała zrozpaczona zielonooka.
- Eh nie wiem jak wy, ale ja bym chciała mieć spokojny dzień, więc powinnyśmy przestać rozmawiać o tych rzeczach. Korzystajmy z pięknego dnia - oznajmiła Wiktoria zakładając okulary przeciwsłoneczne ,a następnie się położyła na ręczniku.
- A od kiedy jesteś taka optymistyczna co ? - zapytała Anastazja, która dopiero co wyszła z wody.
- Ja się urodziłam optymistą - odparła sarkastycznie Wiktoria śmiejąc się.
- Oczywiście i ja jestem marzycielką - odpowiedziała Anastazja w ten sam sposób co przyjaciółka siadając obok niej - Wiecie dzisiaj wcale nie było tak zimno w tym morzu - dodała po chwili.
- Aż dziwne, bo jesteśmy nad Bałtykiem - skomentowała Ada, gdy nagle usłyszały krzyki za sobą.

Wszystkie zdezorientowane obróciły głowy w tym kierunku. Zobaczyły jak każdy podpływa do jednej osoby. Po przyjrzeniu się dokładnie Wiktoria zamarła. Osobą, która straciła kontrolę nad swoim ciałem była Zosia. Bez zastanowienia wstała i zaczęła biec w tamtym kierunku, a Alicja za nią. Obie szybko wbiegły do wody i podpłynęły do Zosi. Wiktoria złapała dziewczynę za lewę ramię, a Alicja za prawe. Jednak dziewczyna lekko je podtopiła pod wpływem ciężaru. Po chwili podpłynęła do nich Anastazja i im pomogła chwytając przyjaciółkę za nogi. Gdy wszystkie wyszły z wody niosąc brunetkę , obie opiekunki spojrzały na nie przerażone. Położyły ją na ręcznikach, a ta wypluła dużo wody. Podbiegły do nich, aby sprawdzić co się stało.

Teke Teke - Zjawa O Imieniu ReikoWhere stories live. Discover now