PROLOG

88 10 5
                                    

Zawsze chciałam wierzyć, że gdzieś tam czeka na mnie coś wspaniałego.

Coś, co pozwoli mi żyć pełnią życia i wyrwać się z jego stalowych kajdan.

Ludzie, którzy są w stanie zrobić dla mnie wszystko.

Marzenia, które tylko czekają aż ich dosięgnę.

I szczęście, którego od zawsze pragnęłam.


Pragnęłam wielu rzeczy często nieosiągalnych albo takich, które takie się wydawały.

Jednak nigdy nie pragnęłam nikogo tak bardzo, jak Ciebie.

To ty byłeś moim szczęściem, tajemnicą, którą odważyłam się odkryć.

Jednak w końcu zrozumiałam, że byłeś jedynie przekleństwem.

Karą, która od zawsze na mnie czekała.

Wyrokiem, który na siebie wydałam nawet o tym nie wiedząc.


Nie miałam pojęcia, że jedno wydarzenie sprawi, że wszystko stanie się niczym.

Wystarczyła chwila, a całokształt mojego życia zawalił się.

Ja natomiast tkwiłam na samym jego dnie.

Dnie, z którego nikt nie mógł mnie wyciągnąć, nikt nawet nie próbował.

Nikt, poza Tobą.


Jednak w tym wszystkim nie wiedziałam jednego.

Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że posiadam coś wyjątkowego.

Coś, co przewyższy cały ten gruz i spuściznę jakiej doświadczyłam.

Bo całe moje życie było z góry zaplanowane.

Bo tak naprawdę miałam od samego początku Cię spotkać.

Bo byliśmy na siebie skazani.


Bo byliśmy sobie przeznaczeni.

Our DestinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz