Serio...ty?

185 13 4
                                    

Pov: Buster

Dobra w skrócie. Spierdoliłem z tamtąd.

Wiedziałem że jak tam wrócę to nie będę miał innego wyboru jak po prostu pokazanie mojego ciała po przecież kompanię się w koszuli? Nie wchodziło w grę.

Szłem lasem koło mojego domu w którym o tej porze nikogo nie ma. No mi zimno nie było z moim boilerem.

W środku niego znajdował się plac zabaw i kilka ławek. Wiem bo często tam chodziłem z Gusem. To było takie moje comfort place.

Cały czas czułem jak telefon mi wibruje bo prawie każdy do mnie dzwonił. Mnóstwo powiadomień z snapa, instagrama, messengera a nawet tik toka! Każdy do mnie pisał pytając gdzie się znajduje. Stwierdziłem że nie będę się tym przejmować i najprościej w świecie go wyciszyłem.

Usiadłem na ławce okrakiem i zapaliłem malborasa.

Czułem jak dym wypełnia moje płuca gdy nagle poczułem jak ktoś zakłada na mnie coś w stylu bluzy?

Tak się zesrałem że aż się zakrztusiłem. Przecież kurwa mać nie spodziewałem się tu nikogo.

Szybko się obróciłem gotowy do walki ale gdy tylko zobaczyłem kto to zamurowało mnie.

-CO TY MNIE PRZEŚLADUJESZ ZBOKU?!- wykrzyczałem a echo odbiło się przez drzewa
-To jest teraz nie ważne. Dlaczego uciekłeś?-powiedział Chester z większą powagą niż kiedykolwiek (Chociaż znałem go krótko)
-Nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz- powiedziałem wrednie odzwierciedlając sposób w jakim on to do mnie powiedział wcześniej.

Usiadł koło mnie. Kurwa jeszcze tego brakowało.

-Dasz jednego?- zapytał pewnie chodziło mu o papierosa ale przecież nie będę się z nim dzielił.
-Miałem ostatniego. -powiedziałem znów zaciągając się pół już wypalonym cygarem
-To daj tego

Nie chciałem się już z nim kłócić więc po prostu wręczyłem mu to co przed chwilą jarałem i sam zapaliłem kolejnego

-O ty kurwo mówiłeś że masz ostatniego
-A co ty myślałeś że ci od tak dam ? Te rzeczy są drogie chuju
-A ja chciałem już się z tobą napić - powiedział wyciągając pół litra
-Ejejej teraz patrzę inaczej na dzielenie się z tobą fajkami
-Tak myślałem- powiedział uśmiechając się szyderczo po czym podał mi butelkę a ja napiłem się z gwinta

-Sory za tamto- powiedział po krótkiej chwili
-Za co?
-Za to w tym schowku...po prostu lubię odpierdalać i jest to w jakiś sposób mój styl komunikacji.
-Czyli mam zrozumieć że chciałeś tak na prawdę mnie przeruchać?- zażartowałem
-Chłopie odbieraj se to jak chcesz po prostu chciałem aby było ciekawie.-przerwał- ja odpowiedziałem już na twoje pytanie a więc odpowiesz na moje?

Myślałem trochę nad tym chwilę. Chestera najwyraźniej już trochę odklejało więc pewnie nie będzie nic pamietał, powiedziałem mu całą prawdę ...jak się na prawdę czułem ze sobą przez to jak wyglądam. A ten słuchał uważnie. A po tym nie pamiętam kiedy ostatnio tak długo z kimś rozmawiałem i mogłem być po prostu sobą.

-Wiesz może zamiast na minusy patrz na plusy? Fajne masz cyce -powiedział i jebnął śmiechem.
-A żebyś wiedział - powiedziałem po czym zacząłem się śmiać razem z nim.

W tedy nastała niezręczna cisza.

-Bez tych wszystkich ludzi wokół jesteś....lepszy po prostu...jak tak nie odpierdalasz to serio jesteś spoko brachu.
-No kurwa ja zawsze jestem spoko...ale dzięki doceniam to.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W tym samym czasie co Buster oraz Chester siedzieli razem w lesie

Pov: Fang

Cała hałupa Janet to był istny rozpierdol.

Każdy (bynajmniej w praktyce) szukał Bustera no bo JAPIERDOLE! Chłop o swojej masie metr osiemdziesiąt od tak nie mógł wyparować.

Ja odrazu się poddałem. Może i brzmię teraz jak zły przyjaciel ale uwierzcie mi to nie jest pierwszy raz kiedy Buster od tak zniknął.

Lecz zawsze było podejrzenie dlaczego postanowił opuścić imprezę a właśnie teraz powodu było brak.

Każdy przejrzał każdy zakątek, szafę, kibel, prysznice, pod łóżkiem nawet do lodówki zajrzeliśmy i nic?

-Japierdole ktoś gdzie on kurwa jest?!- powiedziała już załamana Lola siadając zmęczona na fotelu
-Spokojnie przecież na pewno gdzieś się po prostu schował, znasz go..- powiedziałem próbując uspokoić moją zielono włosą przyjaciółkę.

Wiedziałem że Buster był jej bliski więc nie przeżyła by gdy coś mu się stało. Tylko że teraz to i ja zacząłem się martwić no bo przecież kurwa... gdzie on jest?

-Pewnie go porwali!!!-Zaczeła płakać Collete przy tym wyjąc jak syrena strażacka.

Poznałem białowłosą dopiero niedawno. Wraz z Edgarem. Przywiązywała się do każdej osoby którą znała jakieś...4 minuty?
Mniejsza o to ją również próbowałem uspokoić.

-Japierdole....LUDZIE SPOKÓJ!- wydarł się Edgar wychodząc do nas na podwórko uciszając wszystkich na sekunde. To było hot ma taki donośny głos.. 🥰
-Buster to dorosły chłop w dodatku najstarszy z nas wszystkich...robicie zamieszanie z niczego. Chociaż rudy ma głowę tylko by mu szyja nie mokła mogę się nawet założyć że cokolwiek się stało na pewno jest cały i zdrowy.- kontynuował.

Nastała cisza.

-Kochani emos ma rację. Chociaż nie da się tego logiczne wytłumaczyć ... Buster na pewno ma się dobrze. Możliwe że musiał po prostu szybko wrócić do domu i to tyle przecież wiecie że ma pod opieką Gusa.- powiedziała złotowłosa

Widocznie to co powiedzieli Edgar i Maisie uspokoiło wszystkich (Nawet mnie)

-To dlaczego nie odbiera telefonu?- jednak nadal zwątpiła Lola
-Pewnie mu się wyładował. Dobra nie myślmy już o tym bo i tak się aktualnie nie dowiemy co się stało z naszym przyjacielem.- powiedziała Szelka

Gdy już wszyscy w spokoju postanowlil kontynuować imprezę na dwór wybiegła Menda.

-WIDZIAŁ KTOŚ CHESTERA?!- wykrzyczała wręcz zestresowana.

Każdy się rozejrzał dookoła czy czasem akurat przy nim nie siedzi rudzielec.

-No tu go nie ma a co?- powiedziałem po chwili gdy zapewniłem siebie że w naszym gronie nie ma zielonookiego.

-BO GO KURWA NIGDZIE NIE MA!

I w tym momencie nie brakowało już jednego ALE DWÓCH Z NASZYCH RUDYCH PRZYJACIÓŁ.

-Japierdole mam nadzieję że nic nie odjebał jak ostatnio...-powiedziała Menda łapiąc się za głowę.
-A co odjebał ostatnio?- każdy zapytał w tym samym momencie.
-Long story short prawie trafił do zakładu karnego.

...

-ŻE CO?!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rudy się żeni 😇🙏💒Where stories live. Discover now