Pov: Buster
Wszedłem do szkoły jak nigdy nic...ale jednak było coś inaczej...
Nie było wszystkich młodszych klas a to dziwne.
Przechodząc korytarzami zauważyłem kilka osób z klas 4 którzy odpierdolili się jak szczury na otwarcie kanału. O chuj chodzi? Ja tam w samym dresie popierdalam.
Zobaczyłem Lolę w czarnej sukience oraz szpilkach więc podbiłem.
-Ej co wszyscy tak odjebani? Ty również w sumie..
-Jak to czemu? Dziś matura z polskiego! Nie pamiętasz?- odpowiedziała z spokojem zielonowłosa...
-CZEKAJ CO KURWA~~~~~~
I takim sposobem niedawno jeszcze się hichrałem z Chinolem nad jeziorem a aktualnie siedzę w ławce przed arkuszem papieru z napisem "Egzamin maturalny" na pierwszej z nich
-Japierdole...-tak wybrzmiał mój monolog wewnątrzy.
-No to co możecie otworzyć egzamin i życzę wszystkim powodzenia- powiedziała babka z komisji z którą złapałem kontakt wzrokowy bo wylosowałem PIERWSZĄ ŁAWKĘ
Szczerze miałem już wyjebane jaja na to wszystko. Miej wyjebane a będzie ci dane przecież. Prawda?
Otworzyłem arkusz i co zobaczyłem...
Lalka
No zajebiście grób se kopać mogę 🙏
Słyszałem tylko jak ktoś z tyłu spadł z krzesła... Nie dziwię się biedaczkowi
Czy czytałem właśnie pierwszy raz Lalkę na mojej własnej maturze? Być może. Czy coś z niej zrozumiałem? Ni chuja.
-"Odwołaj się do kontekstów" kurwo odwołaj się do tego jak robiłem twoją matkę przed tą manifestacją
Kilka zadań na których lałem wodę później oraz kilka zadań w których strzelałem odpowiedzi później nadeszła pora rozprawki....
Temat brzmiał następująco "Czym jest sens życia i jak go znaleźć. Odwołaj się do jednej wybranej lektury obowiązkowej oraz dwóch kontekstów"
No jak to co jest sensem życia? Odpowiedź jest prosta! PIWO
~~~~~~~~~~
Rozprawka poszła całkiem dobrze. Nie ma chuja zdałem to z palcem w dupie.
Wychodząc z sali zauważyłem że Chester przechodzi zaraz obok mnie.
-He-nie zdążyłem powiedzieć bo ten na mój widok odrazu się speszył.
A to dziwne.... powiedział bym że chciałby przynajmniej rozpocząć jakaś rozmowę bo nie ukrywam zbliżyliśmy się do siebie trochę po tej patuskiej wycieczce.
Mój wzrok powędrował do grupy moich przyjaciół którzy intensywnie ze sobą rozmawiali pewnie na temat tego co przed chwilą pisaliśmy.
-CO TO DO CHOLERY BYŁO - powiedział Kieł do inwalidki która miała najwyraźniej wszystko w swojej drugiej dziurze
-Jak byś się uczył to byś napisał to nawet na 100%
-Chłopie głowa do góry ja się dopiero dziś dowiedziałem- próbowałem pocieszyć przyjaciela
-No to co jutro matematyka?- przypomniała nam ŻanetaKurwa padłem na kolana w załamaniu i prawie łza mi poleciała ale zapomniałem że sigmy nie płaczą.
-Kurwa napiszę to i nawet na 105%!- powiedziałem pewny siebie
-Raczej kurwa na samo 5- dodał emos~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pov: Chester
Matematyka zawsze była moją przyjaciółką no i może nie kreuje się na mądrego to uwierzcie mi jednak coś mi w łbie pracuje.
Wczoraj próbowałem jednak się jeszcze czegoś pouczyć lecz nici z tego...nie mogłem się skupić dosłownie na niczym bo myślałem o tym rudym cieloku..NIECH WYPIERDALA
Znów wylosowałem miejsce z tyłu no i łatwo.
Z klatką piersiową wypięta do przodu podszedłem do przypisanego mi miejsca i czekałem aż to się wszystko zacznie.
(Około godziny później)
Z wielkim zaangażowaniem skończyłem właśnie ostatnie zadanie zamknięte.
Zostały tylko otwarte!
Chwyciłem za długopis i miałem zabrać się do pisania dopóki coś nie zakłóciło mi mojego skupienia
Spojrzałem na towarzysza siedzącego obok, był to Buster zauważyłem jak skupiony był na rozwiązywaniu zadań. Jego ruchy były precyzyjne a wzrok skupiony na kartce egzaminacyjnej. To spojrzenie było intrygujące wydawało się jakby był najmądrzejszym człowiekiem na świecie a ten test był dla niego jak bułka z masłem, coś w tym skupieniu było po prostu piękne. Nagle zapaliła się we mnie iskra poczułem gwałtowne bicie serca i łagodny cień ciepła rozlał się po moim ciele.
Nie...to nie może być prawda.
Spojrzałem spowrotem na moją kartkę lecz już niczego na niej nie rozumiałem.
Skończyłem to jak najszybciej tylko mogłem i oddałem arkusz zmierzając do wyjścia.
Oprócz rozwiązania zadań z trygonometrią, pierwiastkami oraz deltą rozwiązałem również moje uczucia do Bustera...
Czy ja się w nim na serio zakochałem?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
SORY ZA TAK DŁUGĄ PRZERWĘ
Ten rozdział również jest króciutki ale powiem tylko że to słońce przed burzą 😇
Spodziewajcie się kolejnego rozdziału jeszcze w tym tygodniu ‼️‼️
Fan art nie mój!! Ale łapcie 🥰
YOU ARE READING
Rudy się żeni 😇🙏💒
PoetryRude to oczywiście że gejowe dowidzenia. Kinda enemies to lovers. Książka chociaż pisana całkiem poważnie w cale taką nie jest i proszę nie brać jej do siebie 🙏