28. Pidżama.

64 4 2
                                    

Obudziłam się w jakimś łóżku. Na pewno nie było moje bo to było za bardzo twarde.

I nie była to też kanapa.

To głupie, ale przez chwilę na myśl przeszło mi że ktoś mnie porwał. Żałosne.

Czułam się źle. Bardzo źle. Kac. Spojrzałam na miejsce w które nie dawno wbijalam igłę. Wyglądało już normalnie, było tylko lekkie ukłucie.

Zamknęłam oczy z chęcią pójścia dalej spać ale ciekawość wygrała. Ona zawsze wygrywa.

Wyprostowałam się i jęknęłam niezadowolona.
- Kurwa.

Wstałam na równe nogi po czym zakręciło mi się w głowie. Upadła bym ale zdążyłam złapać się krawędzi łóżka. Ledwo widziałam na oczy. Ogarnęłam tylko że byłam w pidżamie z Victoria's Secret. Zawsze ja chciałam ale uznałam że za drogo jak na pidżamę.

Zajebiście.

Uśmiechnęłam się lekko i rozejrzałam się po pokoju z zamiarem odnalezienia drzwi. Gdy je znalazłam bez zastanowienia do nich podeszłam i pociągnęłam za klamkę. Było tu inaczej. Zaly pokój był ozdobiony tak dziwnie. Nic ze sobą nie współgrało. Tym bardziej że pokój był jasny a za drzwiami było ciemno. Może serio ktoś mnie porwał.

Przynajmniej mam wykurwista pidżamę suki.

- Jebać to. - mruknęłam i wyszłam na korytarz. Dom był jedno piętrowy bo nie było nigdzie schodów, a na końcu korytarza był ogromny pokój. Chyba salon. Nie uwierzycie.

On też był kurwa jasny.

Kto normalny robi korytarz na czarno a resztę pokoju na jasno. Japierdole.

Słyszałam jakieś głosy. Już się nie bałam. Słyszałam Dylana i inne znajome głosy.

Tylko...

- Kochana! Mówiłam że lecę z tobą! - CO DO KURWY NĘDZY!?
- Lamm my nie rzucamy słów na wiatr. - dodał Tony.

Tony i Steph.

Powoli wytłumaczyłam im o co chodzi. Żadne mi nie przerywało. Znaczy Tony mi nie przerywał. Dziewczyna co sekundę wzdychała.

- Nie ma mowy, jedziemy z tobą. - postawiła na swoim dziewczyna.
- Co tu się do kurwy właśnie stało? - złapał się za głowę młodszy Monet.
- Nie możecie jechać ze mną. Musicie opiekować się Rose i Mattem. Proszę. - poprosiłam.

Ale oni i tak zrobili to co chcieli.

Stałam w szoku kilka długich sekund.

Mam się cieszyc?

- Jesteście popierdoleni. - w końcu się odezwałam.
- Mówi to osoba która przed wyjazdem uznała że się zacpa. - mruknął Dylan.
- Jezu nie pierdol farmazon. - warknęłam.
- Znowu? - westchnęła zmartwiona Mariana.
- Matko jedyna zostawcie ja w spokoju już. - zwrócił im uwagę Tony za co posłałam mu buziaka w powietrzu.

- Jaki jest plan? Gdzie jesteśmy? - zadałam pytania. Nie myślałam.

Ciągle mam na sobie odjebana pidżamę.

- Jesteśmy w tej dzielnicy... No zapomniałem. Kurwa. - warknął Dylan.
- Tsukishima. - pomógł mu Tony.
- Dzięki Bratku. Jesteśmy w Tsukishima, czyli w dzielnicy Tokio, która żyje nocą. Twój ojciec najprawdopodobniej jest w Shibuya, które jest około pół godziny drogi z tad. Shibuya jest niedaleko samego forum Tokio, więc może być tłoczno. Z tego powodu znalezienie go może byc trudne ale musimy dać radę. Gdy tylko ogarniemy twojego ojca mamy jeden dzień na zabawę. - mówił stanowczo. W tedy zobaczyłam w nim Vincenta. - Dzisiaj jedziemy do Shibuya i zaczynamy poszukiwania. Na wszelki wypadek musimy zmienić imiona. Mam lewe dowody. Ty - wskazał na mnie palcem. - jesteś Cassie Wallance z Portugalii. Tony, ty jesteś Fernando Ansello z Włoch a ty - pokazał palcem na Steph. - jesteś Natalie Johnson z Nowego Jorku. Ja jestem Christopher Elliah z Malty. Rozumiecie? Wiek i więcej informacji maci podane na dowodach. Jest godzina 10:11. Idźcie się szykować i za godzinę wyjeżdżamy. W pokojach macie ubrania które musicie założyć. Będziecie wtapiać się w tłum. - wyjaśnił.

Większość rozumiałam.

Dylan podał nam fałszywe dowody i kazał się ogarniać.

- Mam nadzieję że wybrał coś w czym nie będę wstydził się pokazać. - mruknął prześmiewczo Tony.

- Ja też. - razem ze Steph przyznaliśmy mu rację.

Wiecie... Dylan mówić nie wyróżniające się ubrania, chyba miał na myśli przeciwieństwo tego. Czarna długa sukienka z długim wycięciam na nogę i dużym dekoltem oraz czarny płaszcz do kolana. Do tego kozaki i czarne rajstopy.

Jak prawdziwa królowa mafii.

***

Steph nie wyglądała gorzej. Ona miała krótka sukienkę i długi czarny płaszcz. Miała wysokie szpilki.

Tony z Dylanem mieli na sobie czarne garnitury.

Wyglądaliśmy olśniewająco. W takich momentach sama lubiłam siebie. Zdążały się one rzadko ale jednak były.

Mieliśmy właśnie jechać do ogromnego miasta... Czy ja śnie?

///////////////

Tak wygląda Tsukishima


A tak Shibuya

Przepraszam jak się w czymś pomyliłam ale wszystkie informacje o tych miejscach biorę z google haha.

Buziaki 💋😘

Długo i szczęśliwie - Dylan Monet Where stories live. Discover now