Rozdział 93

13 3 1
                                    

Nadszedł upalny lipiec. Edyta była u Darków jeszcze dwa razy i Jagoda upewniła się w przekonaniu, że jej brat się zadłużył. Za każdym razem kiedy Edyta była w pobliżu prostował się i walił jakieś głupie(dla Jagody) teksty.
Edyta też zaczęła wykazywać nim zainteresowanie. Kiedy bliźniacy chodzili jeszcze do Polskiej szkoły magii Luan wydawało się, że Wojtek podobał się Edycie, ale wtedy szybko straciła takie wrażenie. Teraz jednak wruciło ze zdwojoną siłą.
Nadszedł długo wyczekiwany dla Darków dzień. Jack Dark ulubiony(w zasadzie jedyny, nie licząc Mai) kuzyn bliźniaków, przyjeżdża.
-Przyjeżdża Jack! Przyjeżdża Jack!-cieszyła się Jagoda.
-Zachowujesz się jak dziecko.
-Jestem dzieckiem.
-Ale jak małe dziecko.
-Mentalnie jestem małym dzieckiem.
-Jesteś niemożliwa siostra.
-Wiem Wojtuniu.
Ich "kłutnię" przerwało pukanie do drzwi. Przepychając się ze sobą bliźniacy dobiegli do nich i otworzyli na oścież. Stał przed nimi chłopak o rudobląd włosach i piwnych oczach. Dobrze znali tą piegowatą, przystojny twarz. Ich osiemnastoletni już kuzyn stał przed nimi i szeroko się uśmiechał.
-Hola niño!-krzyknął na przywitanie.
-Jesteś straszy dwa lata. To nie jest tak dużo.-oburzyły się Jagoda.
-A ty nic się nie zmieniłaś kuzyneczko. Przynajmniej z charakteru, ale z wyglądu to no, no. Piękna jesteś. A ty kuzynie przystojny. No to jak już dostaliście wystarczająco dużo komplementów wpuścicie mnie do środka?-spytał.
-Te invitamos a nuestro humilde hogar.-powiedział Wojtek i przepuścił go w drzwiach.
-No nie takie skromne te wasze progi.-odparł Jack.
-Chodź na górę a nie marudzisz. Wogóle jak tam bycie dorosłym? Czy ty przypadkiem nie skończyłeś szkoły rok temu?
-Bycie dorosłym supcio, a co do skończenia szkoły no to racja. Ale wiecie chciałem sobie odpocząć od tego wszystkiego. Nauka w szkole obowiązki w pracy. No więc skoro sobie odpocząłem to czas na robotę.
-A propo tego mój drogi. Chciałbym z tobą porozmawiać na ten temat.-odezwał się Sam wychodząc z pokoju.
-Witaj wuju. Już pędzę.-odparł.-Widzimy się potem dzieciaki.
-Merlinie on jest bardziej irytujący od ciebie.-westchnęła Jagoda.
-Ale mniej od ciebie.-dodał Lix. Jagoda przewróciła oczami na te słowa.
-Dzieci listy przyszły.-oznajmiła Felicja wychodząc z kuchni. W ręce trzymała cztery koperty.-Dwa dla Jagody i dwa dla ciebie.-dodała wręczając Wojtkowi dwie koperty.
Luan dostała swoje i zobaczyła od kogo są te listy. Jeden był od Lily, a drugi od Syriusza. Otworzyła ten drugi i zaczęła czytać.

Mi amor,
nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęsknię. Łoś się ze mnie śmieję, ale według mnie to nie jest powód do śmiechu. JA UMIERAM Z TENSKNOTY ZA TOBĄ. Poza tym, że moje serce krwawi to nic ciekawego się u mnie nie zdażyło. No może poza tym, że Łoś mi wzdycha o tym jak bardzo chce być z Lily. Można zwariować z tym czubkiem. Chciałbym żeby te wakacje już się skończyły. Wiem, wiem powiesz, że zwariowałem, ale ja naprawdę nie wytrzymam dłużej bez ciebie. A poza tym niedługo będę już dorosły...
wiesz pomyślałem sobie, że po siedemnastce kupię sobie mieszkanie w Londynie. Nie chcem siedzieć Potterom na głowie. Chciałbym......a zresztą nie ważne. Może powiem ci kiedy się zobaczymy.
Mówiłem już, że cię kocham?
No nawet jeśli to to powtórzę.
KOCHAM CIĘ!!!

                                   Syriusz♡

Przeczytała list od chłopaka i uśmiechnęła się. Syriusz pisał do niej prawie codziennie i wyznawał miłość co najmniej dwa razy w jednym liście.
Teraz wzięła list od Lily.

Cześć Jagódko,
co tam u ciebie? U mnie narazie wszystko okej. Moim jedynym problemem jest Petunia. Wiesz zawsze pomiędzy nami nie było jakoś najlepiej, ale ostatnio jest jeszcze gorzej. Nie mam zielonego pojęcia o co jej teraz chodzi. Mam nadzieję, że przejdzie jej to tak szybko jak się pojawiło.
W każdym razie poza tym nie jest jakoś źle. Chciałabym się z wami zobaczyć, ale wprowadzili jakieś nowe zasady dla czarodziejów. Pisali o tym w Proroku. Nie możemy wychodzić późno i szwędać się samemu bez różdżek. Tyczy się to głównie mugolaków, ale przestrzegac mają tego wszyscy.
Mam jednak nadzieję, że zobaczymy się na Pokontnej. Napisz mi tylko kiedy będziesz, a ja na pewno będę na ciebie czekała i na Wojtka też.
Do zobaczenia.
                                       Lily

Przeczytała ten list równie szybko jak poprzedni. Postanowiła odpisać Evans później bo teraz liczyło się jedynie spędzenie czasu z ulubionym kuzynem.

Nowi Huncwoci/Syriusz BlackWhere stories live. Discover now