Czarno biała róża

0 0 0
                                    

Ivan zebrał razem z psem przedmioty i zaczął je odkładać na miejsca. Ja wróciłam do swojego pokoju, odłożyłam rogi na miejsce i założyłam swój naszyjnik. Zdjęłam kaptór i wypuściłam skrzydła, moje rogi już były widoczne. Miałam długo spokój, w tym czasie uczyłam się. Jednak w pewnym momęcie wszedł Kai do pokoju cicho i spokojnie. Podszedł do mnie, zdjął słuchawki z moich uszu a ja zatrzymałam piosenkę.

Spojrzałam na niego- czego chcesz?- ozięble mruknęłam

...chciałbym...nie wiem sam...- mruknął cicho i oddał mi słuchawki.

Chciał mojej uwagi, mojego poświęcenia mu czasu. Zrozumiałam to po emocjach jakie po nim czułam. Westchnęłam cicho.

Zajęta jestem- mruknęłam- ty też powinieneś sprawdzić czy nie masz zadań domowych do szkoły

Przeciesz wiem już to i jako demon w królestwie studiowałem takie sprawy na wszelki wypadek gdybym miał się pojawić na ziemi i gdyby ludzie mnie widzieli

To ić robić coś byle nie przeszkadzać mi bo ja jakoś tego nie studiowałam w pałacu

...rozumiem- mruknął i wyszedł z pokoju

Długo go nie było, nie wrócił prawde mówiąc. Skończyłam wreszcie i wstałam z biórka, zeszłam po schodach na dół zmęczona nauką. Zora już spała przy kanapie, a Kai pomagał Ivanowi w nauce przy stole. Przeszłam obok nich jak cień. Dostałam się do kuchni i zrobiłam coś do jedzenia sobie. Czułam na swoich plecach wzrok Kaia, westchnęłam cicho i zjadłam w kuchi opierając się o blat. Przesunęłam się w miejsce gdzie nie było mnie widać z ich punku siedzenia. Ivan poszedł do góry po jakieś notatki. W tym momęcie Kai wszedł do kuchni i spojrzał na mnie. Odwróciłam głowę i zmierzyłam go wzrokiem. Zobaczył że jem kanapkę.

Mogę gryza?- zapytał

Nie

Przechylił słodko głowę- czemu?

Bo jestem na ciebie wkurwiona za dzisiaj

A co takiego zrobiłem...?

Ta sytuacja z dziewczynami na korytarzu

Przecież sama powiedziałaś " to twoje życie, rób z nim co chcesz"

...tak ale...- mruknęłam- nie wkurwiaj mnie jeszcze bardziej

Podszedł do mnie z cichym mruknięciem, spojrzałam na niego a on złapał moją kanapkę i ugryzł z tej samej strony co ja. Spojrzałam na niego uważnie. Chciałam mu ją zabrać jednak odsunął się, po czym zatrzasnął mnie w rogu blatu blokując mi sobą przejście.

Jesteś zazdrosna o to że przytuliłam tamtą i spędziłem z nią więcej czasu?

Oparł się dłońmi z obu moich stron, o blat. Zgiął kolano i wcisnął je między moje kolana, uniemożliwiając mi jaki kolwiek większy ruch nogami

Ja mam być zazdrosna o ciebie,?- warknęłam cicho i groźnie spojrzałam mu w oczy z pełnym wrogim nastawieniem

Uśmiechnął się i znowu zobaczyłam ten sam zapał w jego oczach, złapał mój policzek jednak odepchnęłam jego ręke. Gdy widziałam jego dominujący wzrok moje ciało drżało i traciłam kontrolę. Zobaczyłam zachwycenie na jego twarzy gdy moje skrzydła opadały delikatnie przez niego. Zbliżył usta do mojego ucha i warknął cicho. Moje skrzydła natychmiast opadły szybciej.

Miko nie rób tak bo będe uważał cię jeszcze za słodką- gardłowym głosem szeptał mi do ucha

Drzałam i nie umiałam powstrzymywać swojego daru.

To przestań to robić...- mruknęłam cicho

Chciałbym ale twoja złość i granie nie dostępnej, aż chętnie się na to patrzy- mruczał mi gardłowo do ucha

Ptak za niewoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz