3. Njubi

3.3K 176 80
                                    

Dwójka dzieci biegnie po korytarzu śmiejąc się. Dziewczynka i Chłopiec, mieli po około 7 lat. Dziewczyna ma długie blond włosy.. jej twarz wyglądała tak jak tamtej nastolatki z mojego wcześniejszego snu lub wspomnienia, niewiem jak to określić. Tylko, że teraz ma delikatniejsze rysy swojej dziecięcej twarzy i jest mniejsza. Chłopiec przypomina mi tego całego yyy.. zastępcę, tak tylko jak on miał na imię? Z tego co pamiętam to chyba Newt. Jego twarz wygląda tak samo..
Tylko tak samo jak u dziewczynki, ma delikatniejsze rysy.

Nagle zza rogu korytarza wybiega kolejny chłopiec.

Czy to jest ten Azjata? Jejku ale był z niego słodziak! Mały Minho'ś!
Dobra już nie będę się tak rozczulać..

-Szukałem was chyba przez pół godziny! Mamy zrobić ten kod, bo inaczej pani Paige będzie niezadowolona. - powiedział zdyszany Minho.

- Okej, więc nie ma na co czekać.- powiedział mały Newt.

- Dobra, zaczynamy..- zadecydowała blondyneczka.

************************************

Obudziłam się z powodu zimna. Niewiem która jest godzina, ale z tego co widzę nie wcześniej niż szósta rano. Przynajmniej tak mi się zdaje.

- Ale zgłodniałam..- szepnęłam sama do siebie.

Postanowiłam zwlec się z drzewa na którym koczowałam cała noc, żeby poszukać czegoś do jedzenia, lub gdzie owe można zrobić. Mam nadzieje, że mają tu jakaś kuchnie.

Zeszłam powoli chwytając się gałęzi. Gdy byłam mniej więcej metr nad ziemią, postanowiłam skoczyć. To nie był dobry pomysł, zapomniałam, że na ciele mam bandaże i rany..
Syknęłam z bólu.
-Purwa.- Nie wieże.. czy ja na prawdę to powiedziałam? Ten cały Minho, źle na mnie działa..

Gdy stałam już na ziemi, postanowiłam się rozejrzeć po Strefie.
Nie widziałam ani jednego z chłopaków, w końcu było dość wcześnie,wiec pewnie śpią. Mimo wszystko postanowiłam skradać się pomiędzy drzewami.

Szłam już z jakieś pięć minut, gdy nagle zauważyłam mały budynek ze zbudowanymi na przeciwko stołami i ławeczkami.

-Chyba w końcu znalazłam tą kuchnie! - szepnęłam, cicho klaskając przy tym z radości.

W ciągu minuty znalazłam się przed budynkiem. Gdy zobaczyłam wejście natychmiast weszłam do środka. Moim oczom ukazała się mała kuchnia, standardowo kuchenka, lodówka, mikrofalówka, i inne potrzebne sprzęty do gotowania.
Podbiegłam do lodówki i ją otworzyłam.

- Owsianka! - krzyknęłam, chyba trochę za głośno.

Otworzyłam pierwszą lepszą szufladę w poszukiwaniu łyżek. Dzisiaj chyba był mój szczęśliwy dzień, bo odrazu znalazłam łyżkę której szukałam.

Wzięłam trochę tego cudownego papu do ust i zaczęłam się rozkoszować. To jedzenie, może być moją religią! Lub ktoś kto ją zrobił. Zamknęłam oczy, aby chociaż przez chwilę odetchnąć od tego świata.

Niestety nie było mi to dane, ponieważ chwile później usłyszałam przed sobą chrząkniecie.

-Ekhem, ekhem. - Powiedział znajomy mi już głos.

O nie. Dobrze znałam ten głos.. To był ten Azjata!

Nie, nie, nie. Chciałabym w tej chwili zniknąć. Pewnie zrobi mi zaraz jakiś wykład o tym, że gdzieś spiepszyłam.

- Newt dobrze przewidział, że jak zgłodniejesz to przyjdziesz.- powiedział mierząc mnie przy tym wzrokiem.- Nie ładnie tak spikalać Świeżuchu.

- Możliwe.. - bąknęłam.

- Czemu jesteś taka nie w sosie?

- Hmm.. a jak ty byś się czuł gdyby Ci wyprano mózg? Nie widziałam tu żadnej dziewczyny, za to chyba z czterdziestu chłopaków! Boje się zaufać im, tobie, a tym bardziej sobie! Nie znam swojego imienia, nie pamiętam rodziny! Ile Ci jeszcze wymieniać? - Wykrzyczałam, ocierając mokry od łez policzek. Nawet niewiem kiedy zaczęły lecieć.

Minho popatrzył na mnie z troską pomieszaną z rozdrażnieniem.

- Gdybyś chciała wiedzieć, ty pikolona Njubi, każdy z nas to przeżywał!- powiedział ze złością. - My, przynajmniej większość, pamiętamy tylko swoje imię.. tylko to. Nam, mi jest tak samo trudno jak tobie.. - tym razem wypowiedział te słowa z opanowaniem.

- Prze-przepraszam - Powiedziałam i starałam się nie uronić żadnej łzy.

- Nie przepraszaj, zdarza się- uśmiechnął się pocieszająco.

Minho usiadł koło mnie i popatrzył mi w oczy ze szczerym uśmiechem na twarzy.

- No już, przytul tatę Minho- powiedział śmiejąc się. - Będzie Ci lepiej. - wystawił ręce w moją stronę i czekał na reakcję.

- Yyy.. - poczułam się trochę zmieszana. - A w sumie - uśmiechnęłam się. - Co mi szkodzi.

Po wypowiedzeniu tych słów wtuliłam się w tors Azjaty.
Poczułam szybsze bicie jego serca, zresztą moje też nie pozostało dłużne.
Niewiem dlaczego to zrobiłam, po prostu potrzebowałam czyjejś bliskości.

- Już, starczy tych czułości - Powiedziałam śmiejąc się i odklejając się od Azjaty.

- Ogay. - Minho wstał. - Chodź zrobię Ci wycieczkę zapoznawczą po Strefie, a potem pogadam z Alby'm jaką karę dostaniesz za ucieknie.

Spojrzałam na niego wystraszony wzrokiem.

-Spokojnie nie zlinczujemy Cię księżniczko. - Jeżeli już to nocka w ciapie. Ale postaram się przekonać ich, żebyś uniknęła kary.- powiedział z otuchą. - W końcu jesteś świeżuchem i nie znasz zasad.

Podziękowałam posyłając mu na tyle wymuszony uśmiech na jaki było mnie stać.

-To co, idziemy? Nie mam całego dnia Njubi - zapytał.

- Wielce szanowny Panie Minho,niewiem czy widzisz, ale ledwo co siedzę, nie wspominając o chodzeniu a ty chcesz mnie oprowadzać po tej waszej Strefie?
- Wykrzyczałam z ironią.

- Zaraz coś zaradzimy, nie martw się Świeża. - odparł, po czym udając, że myśli posłał mi wredny uśmieszek.

Nim się obejrzałam byłam przewieszona przez ramię Minho.

- Puszczaj!! Natychmiast ty klumpie! - wow.. nawet niewiem kiedy zaczynam oswajajać się z ich slangiem.

- Grzeczniej księżniczko- burknął pod nosem. - poza tym widzę, że łapiesz nasz język.

Zaczęłam bić go w plecy pięściami, ale to nic nie dawało. Jedynie wywoływało u niego śmiech.

-Heather, masz na imię Heather.

To był znowu głos w mojej głowie!

-Heather - szepnęłam ledwo słyszalnie.- Heather! Heather! - Tym razem wykrzyczałam to na głos i powtarzała w myślach. Niewiem czemu miałam obawę, że zaraz to zapomnę.

************************************
Tak więc nasz Njubi ma imię ;) mniej więcej za dwa dni wstawię kolejny rozdział bo pojutrze mam ferie i duuuuużo weny :D Do zobaczenia ^^

BUNTOWNICZKA || The Maze Runner ||Where stories live. Discover now