°book two- jeden

1.6K 138 2
                                    

✉mollyxon: jesteśmy w jebanym Madrycie

✉mollyxon: zaraz wchodzicie na scenę

✉mollyxon: a was do chuja pana nie ma

✉mollyxon: gdzie wy do cholery jesteście?!

✉hemmopenguis: spokojnie laska, życie jak w Madrycie

✉hemmopenguis: w Madrycie czaicie haha

✉pseudoazjata_: Włochy ci szkodzą przyjacielu -,-

✉MagicMikey: wypraszam sobie ja do żadnego chuja nie chodzę

✉MagicMikey: nie jaraja mnie faceci

✉MagicMikey: a tym bardziej ta cała zabawa w Pan/Pani

✉KingAshton: CZY KTOS WIDZIAŁ MOJĄ BANDAME?

✉mollyxon: oj jak ja ci zaraz znajde band to na scenie będzie

✉mollyxon: wszyscy wypier papier na scene i doprowadzic je do orgazmu od samego głosu już!!!

✉hemmopenguis: sie robi szefowo!!

✉KingAshton: tak jest prosze Pani!!

✉MagicMikey: lol samym widokiem to zrobię

✉pseudoazjata_: kochanie mogę ciebie do niego doprowadzić:*

✉mollyxon: a kim ty niby jesteś że masz do tego prawo? ://

✉pseudoazjata_: znowu zaczynasz ;_;

✉pseudoazjata_: przecież jesteśmy razem://

✉mollyxon: lol nie jesteś moim chłopakiem://

✉pseudoazjata_: eh kocham Cię...

lol ur not Calum Hood//c.h +seqelWhere stories live. Discover now