Rozdział 2

3.6K 352 15
                                    

Jimin pov.

Od razu wziąłem torby i poszedłem do swojego pokoju. Był on przestronny oraz ładnie umeblowany. Na całe szczęście nie trzeba było nic przestawiać.

Rozpakowanie zajęło mi ponad czterdzieści minut. Byłem w sumie zadowolony z nowego mieszkania i dzielnicy. Ładne domy, zadbane ogrody.

- Jimin! Jakiś sąsiad przyszedł. Mieszka zupełnie obok nas. Chodź tu - natychmiastowo zbiegłem na dół.

To był ten sam chłopak, na którego się gapiłem. Mogłem mu się w tej chwili bardzo dokładnie przyjrzeć. Wysoki, około metr osiemdziesiąt. Szatyn, jego grzywka zachodziła mu na brązowe oczy, porządnie ubrany. Wydawał się być sympatyczny, nie licząc tych krzyków na ulicy.

- Cześć. Jeon Jeongguk, mieszkam obok. Rodzice kazali mi się z tobą zapoznać, więc przyszedłem.

- Cześć... To miłe, że ledwo co się wprowadziłem a już ktoś mnie odwiedza.

- To fajnie. Wyjdziesz na dwór? - spojrzałem na tatę stojącego obok mnie. Skinął głową.

- Jasne, tylko pójdę się szybko przebrać, zaczekasz?

- Mhm, nie ma sprawy - pobiegłem na górę do swojego pokoju.

Przebrałem się w cieplejsze ciuchy niż miałem aktualnie na sobie. Na dworze na prawdę było zimno jak na październik. Po przebraniu się, ponownie zszedłem na dół. Ubrałem buty i wyszedłem z szatynem na świeże powietrze.

- Park Jimin, nie przedstawiłem się.

- Właśnie zauważyłem. Proponuję wypad na jakieś gofry, lepiej się zapoznamy, hm?

- Pewnie, nie ma sprawy - uśmiechnąłem się do niego, ale on jednak tego nie odwzajemnił.

Nowy [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz