Rozdział 15

2.2K 226 49
                                    

Jeongguk pov.

Miałem złe przeczucia, które właśnie się sprawdziły. Wiedziałem, że przez mój dług naraże go na niebezpieczeństwo. Pospiesznie, nie patrząc na innych, zacząłem biec w stronę szpitala. Przez pasy przebiegałem na czerwonym świetle. Chciałem być jak najszybciej w szpitalu.

Po kilkunastu minutach przybiegłem cały zdyszany do ogromnego budynku, a następnie wszedłem do recepcji. Nienawidzę szpitali.

- Dzień dobry, przywieziono tu chwilę temu chłopaka, takiego rudego...

- Park Jimin. Aktualnie jest na tomografii. Drugie piętro, sala sto dwadzieścia dwa.

- Dziękuję bardzo - wyszedłem z pomieszczenia i udałem się pod daną sale. Usiadłem na krześle, gdzie czekałem na lekarza.

Po dosłownie czterech minutach zza drzwi wyszedł lekarz, a za nim pielęgniarka pchająca wózek inwalidzki, na którym siedział Jimin z zabandażowaną głową.

- Cześć Jimin... - delikatnie się uśmiechnąłem, spojrzałem na pielęgniarkę. - Mógłbym z nim pojechać do pokoju?

- No dobrze. Proszę, tam za rogiem jest winda po prawej. Niech pan wjedzie na trzecie piętro i poszuka pokoju z numerem dwadzieścia siedem. Za dziesięć minut tam przyjdę, tylko ostrożnie - skinąłem głową. Stanąłem za wózkiem i zacząłem go pchać w stronę windy.

- Jak się czujesz? - czekałem chyba z pół minuty, zanim mi odpowiedział, ale pytaniem na pytanie.

- Dobrze, a kim ty jesteś?

Nowy [ZAKOŃCZONE] Onde histórias criam vida. Descubra agora