Mimo że ludzie tutaj raczej dbają o recykling we własnym domu, to ulice żyją własnym życiem. Wszędzie porozrzucane są resztki jedzenia, opakowanie po jedzeniu, puszki, pety, gumy do żucia, reklamówki z psimi kupami... Co kilkanaście, kilkadziesiąt metrów stoi kosz, ale niektórym nadal ciężko podejść do niego i wyrzucić.
EDIT: Według czytelników to zależy od miasta. Moje i okoliczne to syf na syfie ;x
YOU ARE READING
Anglia - kraj absurdu ✔
RandomMieszkam w Anglii od 2009 roku i chcę Wam opowiedzieć, jak tu się żyje naprawdę. To zbiór absurdów i ciekawostek z pierwszej ręki. Kolejne rozdziały są nazywane "Absurd [numerek]", ale część z nich to po prostu ciekawostki, więc pros...