Tego za absurd nie uważam (ale muszę być konsekwentna w nazewnictwie wpisów), bo jestem ogromną przeciwniczką szczepionek , a szczególnie tych "kilka w jednym" (mam w rodzinie dwie osoby, które bardzo ciężko zachorowały po takich szczepionkach, a sama dorobiłam się przez to zapalenia opon mózgowych i cudem uszłam z życiem jako kilkumiesięczne dziecko), a niestety większość oferowanych tu jest właśnie tego typu. W Anglii nie ma obowiązku szczepienia dzieci. Rodzice sami decydują czy chcą szczepić swoje dziecko, jest jednak kilka wyjątków. Nie można odmówić szczepienia na wirusowe zapalenie wątroby typu B (czyli żółtaczkę), jeżeli matka noworodka jest nosicielem lub choruje na żółtaczkę. W niektórych częściach Anglii rodzice są przymuszani (bardzo intensywnie namawiani) do zaszczepienia dziecka na gruźlicę, ale jeżeli się uprą, to postawią na swoim.
CZYTASZ
Anglia - kraj absurdu ✔
RandomMieszkam w Anglii od 2009 roku i chcę Wam opowiedzieć, jak tu się żyje naprawdę. To zbiór absurdów i ciekawostek z pierwszej ręki. Kolejne rozdziały są nazywane "Absurd [numerek]", ale część z nich to po prostu ciekawostki, więc pros...