Rozdział 14

6.4K 380 264
                                    

Pierwsze co zobaczyły to... tabliczka z napisem: „Impreza nad basenem odbywa się z tyłu domu". (O matko, już widzę, jak idziecie do mnie, z patelniami, nie bijcie mocno :'( ) Była na niej również strzałka, która pokazywała, gdzie się udać. Dziewczyny poszły we wskazanym kierunku.

Na miejscu była już część osób zaproszona na imprezę. Nagle zauważyły, że w ich kierunku zmierzają Nino i Adrien. Mulat miał na sobie niebiesko-czerwono-żółte kąpielówki i obowiązkowo czapkę z daszkiem oraz okulary na nosie. Natomiast Adrien miał czarno-zielone kąpielówki z logiem marki jego ojca. Jego lekko wyrzeźbiony tors okrywała biała koszula. Mari zapatrzyła się na chłopaka i trwała by tak dalej, gdyby Aly'a jej nie uszczypnęła.

-Ała! A to za co?

-Za żywota. Choć, musimy się przebrać.-pociągnęła niebieskooką za ramię i poszły do łazienki. Gdy wyszły z budynku, od razu dołączył do nich Nino, który chciał być blisko swojej dziewczyny, ponieważ był o nią troszeczkę (czytaj bardzo) zazdrosny. Trudno mu się dziwić. Dziewczyna miała na sobie fioletowe bikini, włosy miała spięte w wysokiego koka, z którego, na przedzie wystawały dwa, niesforne kosmyki.

-WOW! Dziewczyny, wyglądacie extra! Aly'a, muszę ustawić playlistę,więc choć ze mną. Spokojnie Mari, Adrien zaraz przyjdzie.-para odeszła w bliżej nieznanym, dziewczynie, kierunku.

Pochwili na swoim ramieniu poczuła dużą, ciepłą dłoń.

-Hej Marinette. Gdzie są Aly'a i...-urwał w połowie zdania, gdy się do niego odwróciła przodem. Stał z otwartą buzią, pochłaniał ją wręcz wzrokiem.

-Eh...A-a-adrien? Czy c-coś s-się-ę s-st-tało?

-Co? Och, nie. Nic się nie stało, tylko...-odchrząknął.-Bardzo ładnie dziś wyglądasz. Nie to, że codziennie nie wyglądasz ładnie, ale dziś wyjątkowo.-lekko plątał mu się język. Mari uśmiechnęła się nieśmiało, choć w środku krzyczała z radości.

-Ach...B-bo o coś chciałeś mnie zapytać.

-Hm? Ach tak. Czy wiesz gdzie są Aly'a i Nino?

-Oni poszli się zająć muzyką.

-A! No tak, Nino ostatnio zaczął być troszeczkę zazdrosny o Aly'ę. Wiesz, martwi się, że jakiś koleś może im rozwalić związek.-zachichotał .- Ej, a skoro ich nie ma to może się czegoś napijemy?

-Tak,b-bardzo chętnie.- nastolatkowie udali się z dala od reszty gości.

-Mari, usiądź sobie tutaj i zaczekaj na mnie.-dziewczyna kiwnęła na znak, że rozumie. Adrien poszedł po dwie cole z lodówki.

Właśnie wracał do koleżanki (taa... Jasne) kiedy zauważył, że ktoś jej towarzyszy. Bynajmniej nie była to Aly'a ani Nino. Burza rudych włosów, których nie sposób było nie zauważyć, powodowały, że można było od razu się domyśleć do kogo należą. Nathaniel. Blondyn schował się za rogiem, próbując opanować emocje.

-Co jest Młody? Zazdrosny?- zapytał się Plagg wychylając główkę zza jego koszuli.

-Ani trochę.- warknął przez zaciśnięte zęby.

-Ha! Młody, chill. Każdy może być zazdrosny, tylko zastanawia mnie jedno. Czy ty czujesz coś więcej niż przyjaźń do Marinette? Chłopak zastanowił się chwilę, jednak nie chciał myśleć długo na ten temat. Kazał Plaggowi schować się. Wyszedł z kryjówki i ze sztucznym uśmiechem skierował się do rudego pedała oraz młodej projektantki.

-Hej, Mari. Sorry, że tak długo. Proszę.- podał jej napój.- O! Nathaniel, nie zauważyłem Cię. Wybacz. A może pójdziesz po coś do picia dla siebie? Poszedłbym z tobą, ale myślę, że sam sobie poradzisz. Poza tym nie wypada zostawiać damy samej.- wskazał na Marinette, która lekko się zarumieniła.

Zaplątani w miłościWhere stories live. Discover now