Rozdział 19

5.7K 279 152
                                    

Właśnie wracali do domu Mistrza Fu. Lisica i Żółw trzymali Gabriela i szybko podążali przez Paryż, by nikt ich nie zauważył. Z tyłu, z dachu na dach, skakali Biedronka i Czarny Kot. Nikt się do siebie nie odzywał, Adrien był pogrążony we własnych myślach, jednak jego ciało doskonale sobie radziło, nie wpadł na nic podczas podróży. Dotarli do domu Mistrza, bez najmniejszych problemów, weszli do niego i udali się do salonu, gdzie czekał na nich starzec. Wszyscy się odmienili, pan Agreste klęczał przed całą piątką i ich kwami, które zajadały się swoimi przysmakami. Wszyscy byli jeszcze w szoku, mimo że wiedzieli kto jest Władcą Ciem, nie potrafili jeszcze zaakceptować faktu. Tylko Adrien patrzył się na niego z odrazą, dla niego to już nie był ojciec, ktoś na kim mógł chociaż po części polegać, kogoś, kto był dla niego jedyną rodziną. Teraz miał tylko Mari, bo ten człowiek był teraz obcy dla niego. Mistrz Fu, który patrzył srogim wzrokiem na Gabriela, jednak trzeba było porozmawiać z tym człowiekiem, o jego występek, a raczej występki. Usiedli na dywanie, nikt nie miał odwagi, by odezwać się choćby słówkiem, w końcu, ta nieznośną ciszę przerwał najstarszy uczestnik rozmowy.

- Gabrielu... Wytłumacz im dlaczego to robiłeś. Najbardziej twojemu synowi należą się wyjaśnienia i oczywiście twojej przyszłej synowej.  - zwrócił się do pary chcą rozładować napięcie jakie było w pokoju. Mężczyzna jakby wyrwany ze snu podniósł na nich wzrok, Czarna i blondyn byli lekko zarumieni, ale w ich oczach nadal było widać zdenerwowanie. Blondyn wziął głęboki oddech.

- Gdy na was patrze... Zupełnie jakbym widział mnie i moją słodką Ann. Ona też była super bohaterką - Pawicą. W tej postaci ją poznałem i się w niej zakochałem. Zawsze byłem postrzegany jako zimny i oschły, jednak ona potrafiła dostrzec we mnie coś czego inny nie potrafili. Ona dostrzegła we mnie wrażliwszą stronę, nie tylko widziała we mnie człowieka, który jak się uprze to dojdzie do wszystkiego. Dzięki niej moje życie miało barwy, smak, zapach. Ten czas z nią był dla mnie jak narkotyk, oszaleć mogłem, gdy jej nie  było przy mnie, nawet choćby sekundę. A co mogę powiedzieć po tym jak jej tyle czasu nie widziałem? Oszalałem. Ale wrócę do historii. Zakochaliśmy się w sobie, po pewnym czasie się jej oświadczyłem. Specjalnie na tę okazję stworzyłem broszkę, która miała służyć za pierścionek zaręczynowy. Ona była wyjątkowa dlatego na to zasługiwała, na coś również wyjątkowego. Pobraliśmy się i po pewnym czasie urodziłeś się ty, Adrienie. Ann nie działała już jako Pawica, do pewnego momentu... Rok temu Dostała misje od Mistrza Fu, by udała się do Tybetu, bardziej w Chinach. Potrzebowała kogoś, kto zna chiński. Po części znałam go, mimo że prosiłem ją by wzięła kogoś innego, profesjonalnego tłumacza, jednak ona była uparta, co bez wątpienia odziedziczyłeś po niej. Pojechaliśmy tam, doskonale wiedziała, gdzie trzeba się udać, do jednej z opustoszałych tybetańskich świątyń... Tam narodziły się Miraculous było tam dużo tekstów, które próbowałem rozszyfrować... Niestety tamte dialekty były zbyt trudne, nie wiele z nich rozumiałem, prosiłem Ann, jednak ona we mnie wierzyła i to mnie oraz ją zgubiło. Okazało się, że w tej świątyni było cos na rodzaj pułapki na nie proszonych gości i ja ją aktywowałem... - Gabriel się rozpłakał, ukrył twarz w dłoniach. - Aktywowałem przeklętą pieczęć! To ja powinienem w niej teraz tkwić, a nie ona! Jestem głupcem! Nie zasługiwałem na nią! - teraz wszystkie jego uczucia wypłynęły niczym wodospad. - Starałem się jej pomóc, jednak nic nie rozczytałem z tych znaczków. Dlatego, gdy wróciłem, nie chętnie do Paryża od razu udałem się do Mistrza. Ponoć jedynym sposobem na uwolnienie jej było użycie Miraculous Biedronki i Czarnego Kota. Fu odmówił mi ich wzięcia, podarował mi tylko Ćmy. Na początku nie wiedziałem po co ma mi się ono przydać. Dopiero później wszedłem w posiadanie księgi o tych magicznych przedmiotach. Dowiedziałem się od Nooroo dużo na temat moich mocy i innych Miraculous. Postanowiłam wtedy, że zdobędę je, uwolnię Ann i wszystko będzie tak jak wcześniej.

Zaplątani w miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz