Państwo Malfoy

6.2K 255 25
                                    

Draco wszedł do jej pokoju bez pukania. Hermione akurat brała prysznic.

-Hej. Idziesz na obiad?

-Za chwile. Musze się umyć i wysuszyć włosy.

-Masz ręcznik?- zaśmiał się.

-Co? Kurde. Zapomniałam.

-Czekaj.

Po chwili Granger usłyszała pukanie do drzwi.

-No wejdź. Bardziej gołej juz w swoim życiu nie da się mnie zobaczyć, niż ty kilka dni temu.

Wszedł do łazienki. Hermione spojrzała na niego napalonym wzrokiem.

-Tez pójdę się zaraz umyć.

-A chcesz ze mną?

Nawet nie odpowiedział. Pocałował ja i wszedł w ubraniach i z ręcznikiem pod prysznic.

-Ty chuju- krzyknęła bijąc go lekko po klatce piersiowej. Ich usta cały czas były złączone.
Ubrania Dracona były mokre, wiec trudniej się je ściągało. Objął Hermione w talii. Kochali się pod prysznicem, dopóki nie zaczęła lecieć zimna woda. Wyszli spod niego cali mokrzy i nadzy bez możliwości użycia ręcznika.

-Twoja wina- Granger trzęsą się z zimna, al uśmiech na jej twarzy wskazywał, że nie jest bardzo zła.

-Dobra. Chodzmy na obiad, albo gorąca herbatę.

Gdy zeszli na dol w szlafrokach, ich oczom ukazały się trzy postacie dyskutujące zawzięcie w salonie. Dwie z nich były bardzo dobrze znane dziewczynie. Lucjusz Malfoy zapewne z żoną i.. Severs Snape. Gdy nastolatkowie przeszli przez łuk prowadzący do kuchni, rozmowy dorosłych umilkły i wszyscy spojrzeli na młodych.
Wieczorem Granger nie mogła zasnąć. Zastanawiała się nad tym, co nauczyciel eliksirów robił w rezydencji. Nagle zachciało jej się pić. Zeszła na dol i nalala sobie trochę wody. Była w samej koszuli nocnej.

-Wstrętne szlamy. Wszędzie wstrętne szlamy.
Dziewczyna odwróciła się. To skrzat domowy Malfoyów sprzątać podłogę i spoglądał na Orzechowłosą pogardliwym wzrokiem.

-Do roboty! Jeszcze słowo, a dostaniesz ubranie.

-Nie! Przepraszam panie.

Skrzat odszedł a Lucjusz Malfoy patrzył przez chwile na polanie ciało Granger.

-dobry wieczór.

-Ta. Dla jednych dobry, a inni, na przykład ja, nie mogą zmruzyc oka.

-tez nie mogę zasnąć.

-Hermione Granger?

-Mhm

-Pamiętam.- spojrzał na nią niechętnie.

Dziewczyna dziwnie czuła się w jego towarzystwie.

-Nie jesteś ze Slytherinu?

-Nie. Gryffindor.

Widać było, że pan domu chciał poznać jakąkolwiek cechę Hermiony, która byłaby dla niego pozytywna. Po kilku niesatysfakcjonujacych odpowiedziach na pytania, Pan Malfoy odszedł do salonu. Zapewne chciał popracować. Granger wyszła z kuchni. Podczas wchodzenia po schodach, myślała o fasolkach, które Draco kupił od niej w zamian za notatki.

Po co mu one były? Może chciał po prostu się spotkać? Na pewno wymyślił by coś mniej skomplikowanego?

Zmęczona Granger położyła się do łóżka z tymi myślami i nawet nie wiedziała kiedy zasnęła.

Dramione- Seks I MagiaWhere stories live. Discover now