Piątek

5.8K 253 19
                                    

Hermione obudziła się po południu. Draco był w jej pokoju i czesal się przed lustrem.

- Co ty tu robisz?- to pierwsze słowa,  jakie przeszły jej przez gardło.

-O! Już wstalas- wyraźnie był zmieszany.

-No tak. O co chodzi?

-Nic. Jak się spało?

  Nic nie odpowiedziała.  Patrzyła na niego pytająco.

-Dobra. Idę coś zjesc- dopiero teraz poczuła,  że jest na prawdę głodna.
  Zeszła na dół. Za oknem świeciło słońce,  ale śnieg nadal leżał na ziemi. Wyciągnęła płatki i jakieś drogie mleko z wieloryba czy chuj wie i zasiada do stołu. Lucjusz Malfoy tez dopiero co wstał i mała sobie drinka. To chyba był jego rytuał.  Codziennie pił szklankę przed śniadaniem.

-Dzień dobry.
  Na początku patrzył na nią niechętnie. Nie lubił jej, bo była ,,szlamą''. Później udał uśmiech,  albo raczej wykrywalność twarz na znak uśmiechu.

-No wesołych świąt.

-Przecież Wigilia jest dopiero w piątek.

  Rym razem jego mina wyrażała żal.

-Dzisiaj mamy piątek.

  Dziewczyna wypluła płatki.

-Ee. Przepraszam.  Zaraz to posprzątam.

  Machnął różdżką  i mleko znów znalazło się w misce.

  Lucjusz przypatrywal jej się jeszcze chwilę, a później gdzieś poszedł.

Przecież dzisiaj jest środa. Ale kalendarz zgadza się z ojcem Dracona. W dodatku z dworu pobrzmiewają świąteczne odgłosy.

  Wróciła do swojego pokoju. Ślizgona tam nie było. Zazwyczaj o tej porze można było spotkać go na siłowni. Dziewczyna weszła jeszcze jedno piętro do góry i otworzyła drzwi.

-Draco?

-Hm?- odpowiedział z wielkim trudem, bo właśnie kończył serię ze sztangą. Mmm to ciałko.

-Na co użyłeś fasolki, które Ci dałam?

-A-a-a?

-Tak. Właśnie te. Innych chyba ci nie dałam.

  Odłożył ciężarki.

-O co ci chodzi? Byłymi potrzebne do tego.. no nieważne.  Moja sprawa.

-Draco. Czemu dałeś mi te fasolki?

  Podszedł do niej. Był cały spocony. Wyglądał (o dziwo) jeszcze lepiej niż zwykle.

-Nie wiem czemu się tak złościsz.

-Bo użyłeś na mnie fasolek i nie wiem co się ze mną działo przez dwa dni?

-skąd ten pomysł?

-Draco. Poszłam spać w środę i obudziłam się w piątek. Kurwa dwa dni? Co mi zrobiłeś? Co chciałeś mnie wyruchać? Zaprosiłem inna? Co że mną zrobiłeś?

-Pojebało cie? Serio nie masz już czego wymyślać.

-Idę się umyć. Nie mylam się dwa dni-  spojrzała na niego wymownie.

  Pod prysznicem miała dużo czasu, aby zastanowić się,  co Draco robił z nią,  gdy spała. Może po prostu chciał wypróbować fasolki? Po co miałby ją gwałcić? Przecież już TO robili. Zgodziła by się bez oporów. Wyszła i otworzyła drzwi do jego pokoju.

-Słuchaj. Co ty sobie myślisz?

-Skończ juz.

-Chce po prostu wiedziec- uderzała go pięściami w tors. Był taki umięśniony, że nawet nie poczuł. Nagle jej twarz znalazła się siew jego dłoniach i pocałował ją, a ona (mimo tego, że nadal wściekła) przytulił się do niego i wylądowali na łóżku.

Dramione- Seks I MagiaWhere stories live. Discover now