Rozdział 65

2.3K 184 8
                                    

Ulica Pokątna

Remus Lupin skończył właśnie załatwiać sprawy Zakonu. Obiecał jeszcze Molly, że wpadnie do Czarodziejskich Dowcipów Weasleyów, zobaczyć jak radzą sobie Fred i George. Remus uwielbiał odwiedzać sklep bliźniaków, którzy zawsze chętnie demonstrowali mu swoje nowe wynalazki. Według Remusa niektóre z nich były niemal godne Huncwotów. Poza tym dawało to Remusowi okazję, by choć w przelocie zobaczyć Tonks. Była dzisiaj na służbie, eskortując ministerialne złoto, przewożone do Gringotta.

Remus oglądał właśnie wymyśloną przez bliźniaków zabawkę, którą nazwali Niemowlęcą Niespodzianką, gdy usłyszał eksplozję. Wyjrzał za okno. Ludzie uciekali we wszystkie strony. Remus, Fred i George dobyli różdżek i wypadli na zewnątrz.

Dopiero po chwili Remus zorientował się co się dzieje. Dwudziestu Śmierciożerców atakowało ministerialny transport złota i broniących go dziesięciu aurorów!

Remus powalił jednego Śmierciożercę dobrze wymierzonym Reducto w bark. Fred i George unieszkodliwili po jednym zaklęciem Incarcerous. Zostało już tylko siedemnastu Śmierciożerców wziętych w dwa ognie między dziesięciu aurorów i trzech członków Zakonu.

Remus przetoczył się po ziemi, by zejść z drogi zaklęciu avada kedavra, ale to zostawiło go bez osłony. Rozejrzał się szaleńczo i dojrzał miejsce, dające pewną ochronę. Zerwał się i zrobił dwie kroki w tamtą stronę, ale został trafiony Reducto w bok. Zwalił się na ziemię i legł w powoli rosnącej kałuży krwi.

Fred i George podbiegli do Remusa. Żaden z nich nie znał się na zaklęciach medycznych. Remus szybko tracił krew. Fred zauważył Tonks na schodach do Gringotta i wrzasnął:

- TONKS! SZYBKO! TUTAJ!

Tonks spojrzała w stronę bliźniaków. Gdy zobaczyła Remusa, jej twarz poszarzała i popędziła ku nim. Bliźniacy delikatnie odwrócili Remusa. Nie stracił jeszcze przytomności, ale powoli odpływał. Tonks trzęsła się i płakała.

- Remus, ty zapchlony kundlu, nie zostawiaj mnie!

Remus spojrzał na nią i uśmiechnął się z wysiłkiem.

- Kocham… Tonks… powiedz… Harry… - i zemdlał.

Oczywiście, przypomniała sobie Tonks. Skrzydło! Przestała płakać.

- Fred, znajdź Harry'ego. JUŻ! Jest dzisiaj w Hogsmeade. powiedz, żeby spotkał się z nami na Grimmauld Place ze Skrzydłem.

Wyciągnęła z szat świstoklik i zniknęła wraz z Remusem i Georgem.

Armia Dumbeldore Where stories live. Discover now