* Następnego dnia, rano *
Szedłem właśnie z Nickiem na stołówkę. Od wczoraj od rozmowy ze swoim kumplem z nim nie rozmawiałem. Włożyłem ręce do kieszeni zastanawiając się jak przeżyje tu miesiąc.
Po chwili byliśmy na stołówce. Kilka par oczu było skierowane w moim kierunku. Zignorowałem je i ruszyłem odebrać jedzenie, które nie zachwycało, a w ręcz odpychało. Przekonałem się o tym na wczorajszej kolacji.
Wziąłem swoją porcje, której i tak prawdopodobnie nie zjem, i zacząłem rozglądać się po stolikach. W końcu zauważyłem znajomą twarz, ale nie była sama obok niej siedział jakiś chłopak.
Od razu ruszyłem do ich stolika.
- Można?- mruknąłem, a towarzyszący dziewczynie chłopak na mnie spojrzał. Nie był jakoś szczególnie wyględny. Miał czarne włosy i zielone oczy.
- Jasne.- uśmiechnęła się brunetka.- Poznajecie się. Mat to Nate, Nate to Mat.- przedstawiła nas.
- Miło mi.- chłopak podał mi rękę.
- Mi również.- ścisnąłem jego dłoń.
- Jak tam pierwsza noc tutaj?- zapytała dziewczyna.
- Może być.
- Coś się stało? Wczoraj byłeś inny.
- Szkoda gadać.- westchnąłem.
- Czemu? Dowiedziałeś się o " eksperymencie"?- powiedziała szeptem.
- Co?
- Już. Uspokój się. Dowiedziałam się tylko o tym od swojego strażnika. On z twoim to najlepsi kumple.
- Jak to jest być normalnym człowiekiem w tym miejscu?- odezwał się w końcu Mat.
- Szczerze? Chujowo.
- Ha! Czyli dobrze się dowiedziałam!
- Cicho R...- Mat nie dokończył, bo dziewczyna walnęłam go z łokcia w brzuch- A to za co?
- Za gówno.- mruknęła.- Czyli nic nie wiedziałeś o tym całym doświadczeniu?
- Nie.
- Ok. To może pogadajmy o czymś innym.- zaproponował Mat.
- O czym?- podparłem głowę na dłoni.
- Hmm...
- Dobra mam pomysł- wtrąciłem.- Kim byliście zanim trafiliście do tego wariatkowa?
- Ja byłam zwykłą uczennicą ostatniej klasy licealnej.- westchnęła brunetka bawiąc się jedzeniem.
- Ja byłem mechanikiem. A ty?- powiedział brunet.
- Ja byłem, a raczej nadal jestem, tatuażystą. Czyli nic szczególnego.- wzruszyłem ramionami.
- Serio?
- Mhm..
- Nie wyglądasz na typka od tatuaży.- mruknęła szarooka.
- Bo nie jestem cały wytatuowany?- spojrzałem na nią i uniosłem delikatnie kącik ust do góry.
- W ogóle nie jesteś wytatuowany. Bynajmniej na takiego nie wyglądasz.
- To się mylisz. Mam kilka tatuaży, a nawet posiadam kolczyk w twarzy.
- Nie widzę go jakoś.- powiedział chłopak przyglądając mi się.
- Zgubiłem go dzień przed przyjazdem tu. A powinien być tu.- wskazałem na prawą brew.- Muszę poprosić kumpla żeby go poszukał.
- Jak masz zamiar go poprosić?- dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Normalnie. Poproszę go też o normalne jedzenie.- powiedziałem z obrzydzeniem odsuwając od siebie tackę z jedzeniem.
- Tu nic nie można wnosić.
- Tak uważasz?- spojrzałem kpiąco na dziewczynę.
- No, a nie?- wtrącił Mat.
- Musicie się sporo nauczyć.- mruknąłem.
---
WRÓCIŁAM!! XD Przepraszam ;-; Ostatnie tygodnie miałam dość zawalone ;-; Teraz postaram sie wrzucać jeden rozdział na tydzień ^^
PS Przepraszam za błędy xd
Inne opowiadania:
► Hooligans || Z.M.
► Hooligans: Life is Brutal || Z.M. *
► Hooligans: Life is Hard || Z.M (sequel Hooligans) **
►Random Knowladge || Z.M.
* Sequel Hooligans Epilog 2 (Dodatek XD)
** Sequel Hooligans Epilog 1 (Oficjalna kontynuacja)
YOU ARE READING
Wyzwanie: Psychiatryk
Short StoryCzy zastanawiałeś/zastanawiałaś się jak to jest trafić do psychiatryka? Ty zdrowy człowiek w takim miejscu? Przecież to nie dorzeczne! Taa... Szkoda tylko, że ja byłem takim idiotą, że przez przegrany głupi zakład po pijanemu, pozwoliłem się tam zam...