* Następnego dnia, rano *
Spałem sobie, aż tu nagle drzwi do mojej celi otworzyły się z hukiem. Od razu poderwałem się na równe nogi.
- Kontrola!- wrzasnął dyrektor tego miejsca i wszedł do mojej celi z dwoma strażnikami.- Przeszukać go!- wskazał na mnie- I pomieszczenie zresztą też.
Poczułem w sobie narastający gniew. Kutas zrobił to specjalnie.
Strażnik zaczął mnie przeszukiwać.
- Szefie, znalazłem coś!- wrzasnął ten mężczyzna, co mnie przeszukiwał i pokazał swojemu szefowi mój telefon.
- No ładnie.- mruknął mężczyzna i wziął mój telefon do ręki.- Wiedziałem, że nie przestrzegasz regulaminu.
- Przypominam, że to wy przeprowadzanie bezprawnie eksperyment i to jeszcze na człowieku.
- Nikt ci nie uwierzy.- mruknął i kiwnął do swoich strażników, żeby wyszli już.
Wszyscy opuścili moja cele.
* Dwie godziny później *
Wściekły szedłem właśnie wraz z Nickiem na stołówkę. Ja ani mój strażnik się do siebie nie odzywaliśmy.
Weszliśmy na stołówkę gdzie jebało, jak nie powiem gdzie. Usiadłem od razu przy stoliku gdzie siedzieli już Mat I Rachel.
- Hej.- powiedziała dziewczyna.
- Taa.. Hej.- mruknąłem.
- Co się stało?- zapytał brunet grzebiąc w swoim jedzeniu widelcem.
- Zabrali mi telefon.- podparłem głowę na ręku, a łokieć na stole.
- Co? To ty miałeś telefon?- powiedziała brunetka starając się zachować cichy ton.
- Tak.- fuknąłem.- Ja się muszę na nich kurwach odegrać.- burknąłem.- Wychodzę za dwa tygodnie, ale odpierdole im taka akcje, że zesraj się w majtki. Tylko potrzebuje czasu i planu.
- Co ty kombinujesz?
- Ogalądaliście kiedyś jakiś horror?- spojrzałem na swoich znajomych, a oni pokiwali od razu głowami na "tak".- A ja chce zrobić im horror w prawdziwym życiu... Jacy są tutaj najbardziej popierdoleni ludzie?
- Em... Dziewczyna, którą nazywamy prawdziwą Samarą jest pierdolnięta. Cały czas siedzi w izolatce.- powierzał nachylając się nad stołem Mat.
- Ona jest w chuj jebnięta. Wygląda jak ta dziewczyna z horroru i podobnie się zachowuje. Puść ją w nocy no i rana nie dożyjesz.- dodała brunetka.
- Jest ktoś jeszcze?- zapytałem.
- Yhy.. Mamy własną wersję Jokera z Batmana. Koleś jest cały blady, chudy i praktycznie cały czas się uśmiecha. Czasem jego śmiech słychać nawet u mnie w celi. Ale łatwo nim manipulować. Dasz mu nóż powiesz co i jak i on to zrobi. Ale pomimo wszystko to bardzo inteligentny człowiek. Oprócz niego jest jest jeszcze typek o kilku osobowościach. Pomożesz mu uciec to może cie nie zabije i wykona twoje polecenie. Nazywamy go Death. Zabija zawsze, kiedy to jego najsilniejsza i najgorsza osobowość przejmuje kontrolę. Ale idzie się z nim dogadać. Zaprzyjaźnisz się z jedną z jego osobowości lub po prostu będziesz umiał rozmawiać z każdym z jego oblicz to nie powinien ci zrobić krzywdy.- powiedziała brunetka jedząc tą breję zwana śniadaniem i krzywiąc się niejednokrotnie.
- To trzeba ich wypuścić.- zaśmiałem się .
- Pojebało cie?- wrzasnął Mat, a wszyscy na niego spojrzeli, a znowu Rachel prawie udławiła się jedzeniem.- Oni wszyscy zrobią rozpierdol. Jeszcze wypuścić ich w nocy. To masz w chuj przesrane.
- Spokojnie. Gdzie są ich izolatki?
- Na samej górze. Ale tam nie wejdziesz. Mają tam wstęp tylko pracownicy.
- To nie problem. Poradzę sobie z każdą przeszkodą.- machnąłem ręką.
- On jest samobójcą.- jęknął Mat.
- Mi tam podoba się ten pomysł. Musze tylko znaleźć dobrą kryjówkę..
- Oboje pójdziecie do mnie.- powiedziałem.
- Nie ma mowy. Ja bezpiecznie czuje się u siebie.- warknął Mat.
- Jak wolisz.- powiedziałem obojętnie.
---
Kolejny rozdział PRAWDOPODOBNIE jutro ^^
PS Przepraszam za błędy xd
Inne opowiadania:
► Hooligans || Z.M.
► Hooligans: Life is Brutal || Z.M. *
► Hooligans: Life is Hard || Z.M (sequel Hooligans) **
►Random Knowladge || Z.M.
► Akt Miłości || L.H.
* Sequel Hooligans Epilog 2 (Dodatek XD)
** Sequel Hooligans Epilog 1 (Oficjalna kontynuacja)
![](https://img.wattpad.com/cover/87536710-288-k716730.jpg)
YOU ARE READING
Wyzwanie: Psychiatryk
Short StoryCzy zastanawiałeś/zastanawiałaś się jak to jest trafić do psychiatryka? Ty zdrowy człowiek w takim miejscu? Przecież to nie dorzeczne! Taa... Szkoda tylko, że ja byłem takim idiotą, że przez przegrany głupi zakład po pijanemu, pozwoliłem się tam zam...