Wigilia klasowa (Levi x reader)

4.4K 273 40
                                    

Kto z nas nie lubi świąt Bożego Narodzenia? Spotykamy się w gronie najbliższych, jemy świąteczne potrawy, a dzieci czekają na prezenty od Świętego Mikołaja. Nie możemy też zapomnieć o wspaniałej tradycji łamania się opłatkiem i składania sobie życzeń! Oczywiście, święta to również czas dla przyjaciół. Dzisiaj, w całej twojej szkole, nie było lekcji, tylko mała Wigilia. Każda klasa organizowała sobie skromny poczęstunek, a uczniowie dawali prezenty. Standardowo, osobę, którą miało się obdarować, losowano. Od samego początku miałaś nadzieję, że uda ci się wylosować Levi'a. Jak na złość, los postanowił kopnąć cię w cztery litery i padło na Christę. Na szczęście, z pewnych źródeł dowiedziałaś się, że Reiner ma twojego wybranka. Szybka zamiana i już byłaś najszczęśliwszą osobą na Ziemi! Potem jednak pojawił się kolejny problem i to spory. Co mu dać?!
-Cholera, to już dzisiaj, a ja wciąż nic nie mam!- krzyczałaś, chodząc po swoim pokoju w internacie. Ymir patrzyła na ciebie znudzona.
-Perfumy?- rzuciła. Spojrzałaś na nią i postukałaś się palcem w czoło.
-Serio? To możesz kupować osobie, której nie lubisz, nie znasz, albo po prostu masz gdzieś! Albo ewentualnie tej, która śmierdzi.- krzyknęłaś. Brunetka westchnęła ciężko i wróciła do pakowania walizki. Dziś większość uczniów wyjeżdżała do domów na święta. Ty musiałaś zostać, bo twoi rodzice musieli wyjechać na jakiś czas. Jednak mieliście to ,,nadrobić" w drugi dzień świat. Nie przeszkadało ci to, często tak się zdarzało.
-Spytaj Hanji, Erwina, Erena... kogokolwiek!- powiedziała, męcząc się z suwakiem. Usiadłaś na jej walizce i pomogłaś jej z tym jakże trudnym i wymagającym zadaniem.
-Dzięki.- mruknęła.
-To teraz coś wymyśl!- krzyknęłaś, a dziewczyna delikatnie zdzieliła cię w ramię, krzywiąc się.
-Po pierwsze, nie krzycz mi do ucha. Po drugie, i tak za dużo ci pomagam. Nie powinnam się do ciebie odzywać za oddanie Christy Reinerowi.- odparła. Zrobiłaś minę zbitego pieska.
-No bo wiesz, jak bardzo mi zależało...- powiedziałaś przesłodzonym tonem, patrząc na brunetkę wielkimi rozczulającymi oczami. Odwróciła wzrok i podrapała się po karku.
-Ale ty męczysz. Podobno Levi lubi k-pop, ale nie ma zbyt wielu płyt.- mruknęła niby od niechcenia. Przytuliłaś ją mocno.
-No widzisz? Można było tak od razu? Dziękuję!- pisnęłaś szczęśliwa. Brunetka odsunęła cię nogą.
-Nie przesadzaj. Jesteś mi winna czekoladę.- odparła. Kiwnęłaś głową i wybiegłaś z pokoju, kierując się do miasta.
~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
Wpadłaś do klasy w ostaniej chwili. Zapomniałaś, czym staje się szybki wypad do sklepu, podczas przygotowań do świąt. Jednak na Ymir, mimo wszystko, można było liczyć. Zabrała z waszego pokoju napoje, które miałaś przygotować, wraz ze swoimi przekąskami. Rozejrzałaś się po klasie. Ławki były połączone w jeden długi stół, a wokół stało prawie trzydzieści krzeseł. Spod obrusa wystawało sianko i banknot. Na stole leżały ciasta, między innymi uwielbiany przez wszystkich makowiec Marco oraz pierniki dziadka Armina. Dodatkowo stały tam talerze pełne pierogów, nad którymi Sasha siedziała pół nocy. Ale wiedziała, jak bardzo wszyscy ich wyczekiwali. Na samą myśl pociekła ci ślinka. Odłożyłaś prezent pod niewielką choinkę w kącie klasy.
-No to skoro jesteśmy już wszyscy, to chciałbym coś powiedzieć.- zaczął Erwin, spoglądajac na ciebie. Uśmiechnęłaś się niewinnie. Wszyscy ustawili się w okręgu, patrząc na blondyna.
-Cóż, jesteśmy już w trzeciej klasie liceum. To ostatnie nasze święta razem...- zaczął, ale Levi stanął na krześle i porządnie trzepnął go w głowę.
-Możesz przestać pieprzyć i niszczyć klimat? Czekamy na życzenia.- warknął, schodząc na podłogę. Uśmiechnęłaś się delikatnie.
-No dobrze. A chciałem powiedziać tak bardzo wzruszająco. Chciałbym wam życzyć Wesołych Świąt, pełnych radości, miłości i szczęścia.- odparł.
-Nuda.- mruknął czarnowłosy. Erwin spojrzał na niego niezadowolony.
-No co?- warknął.
-Powinieneś się bardziej postarać.- mruknął.
-Po prostu Wesołych Świąt!- powiedział blondyn z uśmiechem i delikatnym zdenerwowaniem w oczach. Każdy wziął opałatek i zaczęliście składać sobie życzenia. Po jakimś czasie wreszcie dostałaś się do Levi'a.
-Hej. Życzę ci...- zaczęłaś, ale chłopak zakrył ci usta.
-Mogę pierwszy?- spytał. Pokiwałaś głową zaskoczona.
-Życzę ci zdrowia, szczęścia, pomyślności i spełnienia marzeń. Chciałbym, abyś spędziła święta w gronie najbliższych.- powiedział.
-Tak właściwie to zostaję tu trochę dłużej...- odparłaś.
-Serio? Ja też.- odparł zaskoczony. Pokiwałaś głową.
-To ja chcę ci życzyć szczęścia, dobrych studiów, miłości. Chcę też zaprosić cię na Wigilię. Pokój 273, o godzinie osiemnastej.- odparłaś. Chłopak przytulił cię.
-Na pewno przyjdę.- odparł.
-Już? Wszyscy? To teraz czas na prezenty!- pisnęła Hanji, ubrana już w stój świętego Mikołaja. Zaśmiałaś się, widząc poduszkę wystającą spod płaszcza, która miała udawać brzuch. Wraz z chłopakiem usiadłaś przy stole, wpatrując się w biegającą między ludźmi brunetkę.
-Levi'ś!- krzyknęła, rzucajac do chłopaka torbę z bałwankiem.
-Weź uważaj!- krzyknął.
-[Imię]! Łap!- nawet nie zdążyłaś zareagować, a w twoją głowę trafiła miękka paczka, opakowana w papier z Myszką Mickey. Otworzyłaś prezent. W środku były różowe puchate skarpetki. Jednak między jedną a drugą leżało małe czerwone pudełko. Otworzyłaś je. W środku był pierścionek z pierwszą literą twojego imienia. Byłaś bardzo zaskoczona. To na pewno nie mieściło się w limcie!
-Podoba ci się?- spytał chłopak. Spojrzałaś na niego.
-Tak, bardzo! Tylko ktoś się pewnie wykosztował.- odparłaś.
-Ale dla ciebie warto.- mruknął, spogladając na ciebie kątem oka. Poczułaś ciepło na policzkach.
-Ty mi kupiłeś?- spytałaś. Kiwnął głową. Zaśmiałaś się pod nosem.
-Otwórz swój.- poprosiłaś. Chłopak zajrzał do torby. Wyciągnął z niej płytę jednego z jego ulubionych zespołów i składany mop. Uśmiechnął się.
-Serio?- spytał.
-No bo podobno lubisz sprzątać, więc...- odparłaś, drapiąc się zdenerwowana po karku. Chłopak objął cię ramieniem.
-Dziękuję.- powiedzieliście w tym samym czasie. Prychnęłaś śmiechem.
-Wesołych Świąt, [Imię].-

































~·~·~·~·~·~·~·~·~
Święta, święta, święta! Kto się cieszy? :D

A więc, moje kochane Kasztanki! Do życzeń Erwina dołączę tylko baaaardzo bogatego Mikołaja, smacznego barszczu, duuuużo śniegu i niech te święta po prostu będą radosne, spędzone z rodziną i przyjaciółmi!

Papa i przepraszam za błędy! ♥♥♥♥

[SnK] One-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz