01

885 87 69
                                    

Godziny szczytu w Seul, słońce powolnie zachodziło okrywając uspokajającą pomarańczą ściany budynków, tysiące ludzi, którzy spieszyli się z pracy do domów lub od razu do barów, żeby się odstresować po męczącym dniu.

Charakterystyczny dzwonek rozbrzmiał się po planie filmowym, oznaczając koniec pracy na tamtejszy dzień, akurat gdy Taehyung oderwał się od nieprzyjemnie lepkich od szminki ust Sohoon, która według jasnego szatyna była dopiero amatorką bo nikt nie mógł równać się z jego grą aktorską. 
Na hali zaczęło panować zamieszanie co było oczywiste bo nikt nie chciał spędzić tutaj jeszcze ani minuty dłużej, tym bardziej, że humorek Taehyunga tamtego dnia nie należał do najlepszych, a podstawą jest to, żeby nie stawać na drodze zdenerwowanego Kima. 

- Następnym razem bardziej się postaraj, to może mi dorównasz - uśmiechnął się sarkastycznie w stronę Soohon, która tylko teatralnie wywróciła oczami, będąc przygotowaną na takie odzywki, nawet jeśli siedziała w aktorstwie nieco dłużej niż Taehyung. 

Z rękami włożonymi w kieszenie naprawdę ciasnych spodni, które fanki młodego aktora wręcz uwielbiały, podszedł do swojego managera, który chcąc nie chcąc musiał na niego zaczekać, nawet jeśli jego ten dzieciak też czasami wkurzał.

- Przebierz się, za pół godziny powinniśmy się zjawić w Alouette, gdzie czekaliby na nas ludzie od tego filmu... - zaczął wymieniać Woochul, podczas gdy Taehyung zasiadł się przy swojej małej garderobie, przeglądając się w swoim lustrzanym odbiciu i upewniając, że wciąż wygląda perfekcyjnie.

- Chciałbym wziąć jeszcze krótką, relaksującą kąpiel, muszę wypocząć po tych godzinach katorgi na planie - odpowiedział natychmiastowo, wyciągając podłużnego żelka z niewielkiego kubeczka i od razu się nim zajadając. - Jeżeli im zależy to poczekają, a ja obiecuję, że to nie potrwa długo, hyung.

Woochul nie mógł zrobić nic innego niż tylko się zgodzić, kiedy Taehyung zastosował jedną z tych swoich uroczych min i maślanych oczek, które topiły serce nie jednej fanki dram.
Jednak pożałował tego tylko gdy ta krótka, relaksująca kąpiel trwała godzinę, a oni sami byli spóźnieni, co w sumie zdarzało się często przy tym dzieciaku.

- Przesadzasz, wcale nie spóźniliśmy się tak bardzo! - jęknął znudzony szatyn, podczas gdy wielce zdenerwowany manager, nerwowo ściskał jego nadgarstek zmierzając w stronę wykwintnej restauracji. 

- Tak, godzina i piętnaście minut to wcale nie tak dużo - warknął, a Taehyung z otworzonymi ustami tylko pokręcił głową na boki i poprawił swoje ciemne okulary przeciwsłoneczne, zsuwające się z jego nosa.

Woochul nerwowo pchnął szklane drzwi, następnie wchodząc do restauracji, która cała była w motywie złota i czerwieni, ze zwisającymi z sufitu lampkami, które przypominały miliony gwiazd, a ściany odziane były w ręcznie malowane obrazy znanych artystów, którymi nawet Tae nie pogardziłby w swoim apartamencie.

- Och, są panowie! Już mieliśmy się zbierać! - fuknął jeden z trzech mężczyzn siedzących przy stole, kiedy manager pospiesznie kłaniał się, chcąc załagodzić sytuację. - A może to my przyszliśmy za wcześnie?

Taehyung prychnął lekko, siadając na swoim miejscu tuż obok Woochula, który miał się wszystkim zająć, bo mimo, że Tae ma się za boga greckiego, to sam doskonale wie, że jest troszeczkę nadpobudliwy. 

- Więc, miało to wyglądać tak, że Taehyung dostaje główną rolę w waszym filmie i-

- Miało, ale teraz reżyser nie jest tego pewny - odezwał się drugi Koreańczyk, z okularami większymi niż jego twarz, co nie uszło uwadze Taehyunga, który zamiast cicho chichotać z tego faktu, po usłyszeniu jego słów zrobił dzióbek i wyczekująco spojrzał na managera. 

𝐃𝐑𝐀𝐌𝐀 𝐐𝐔𝐄𝐄𝐍 ゛ 𝐓𝐀𝐄𝐊𝐎𝐎𝐊 [ z a w i e s z o n e ]Where stories live. Discover now