06

287 62 2
                                    

Nieszczęśliwy wypadek pana Bumjo wstrząsnął sercami wielu fanek na całym świecie.
Aktor trafił do szpitala ze złamaną nogą i żebrami oraz lekkim urazem głowy. Upadek z balkonu, z trzeciego piętra był na tyle poważny, że została przesunięta premiera nowej dramy z jego udziałem oraz na czas poprawy jego stanu zostały wstrzymane wszystkie promocje. 

Świadkowie zeznają, że widzieli jak aktor wcześniej kłócił się z jednym z aktorów, ale nikt nie ma pewności, że to właśnie ten gwiazdor jest odpowiedzialny za całe zamieszanie. Nie jest tajemnicą to, że Kim Taehyung i Park Bumjo nie darzą siebie sympatią, ale czy ktoś posunąłby się do tego stopnia, żeby wyrządzić taką krzywdę?

Jedyne co możemy dziś robić to wspierać psychicznie pana Bumjo i jego rodzinę, a także modlić się, żeby szybko z tego wyszedł.

- No i czemu znowu płaczesz? - jęknął Jungkook, wkładając świeżo umyte naczynia do szafki, podczas gdy jego siostra zwijała się na krześle.

Yoorae podniosła się i przetarła wierzchem dłoni opuchnięte od płaczu oczy, oraz czerwone jak pomidory policzki. Jej brat jej nie rozumiał tego całego show-biznesu, a dziewczyna nie miała mu tego zamiaru tłumaczyć. Czasami żałowała, że nie ma na przykład siostry, która ma tych samych idoli, bo w tedy mogła by się jej wyżalić, a teraz? Dwudziestoparoletni brat, który ma zero ambicji, a jedyne czego chce to spokojne życie.

- Kariera mojego Tae może być skończona po takich plotkach, jak mam nie płakać?! - powiedziała, zaraz znowu zalewając się łzami podczas gdy Jungkook zakręcił wodę lejącą się z kranu i podszedł do szesnastolatki. 

- Skoro mówisz, że to tylko plotka to czym tak się przejmujesz?

Yoorae jęknęła, kładąc swoją głowę na stole, ponieważ naprawdę nie miała ochoty tłumaczyć swojemu bratu jak działa internet i dlaczego ma taką moc w show-biznesie. 

- Ach, Jungkook. Ty nic nie rozumiesz - naburmuszyła się i założyła ramiona na piersi, rozbawiając nieco swojego brata tą minką. - Twoim idolem jest pewnie ten cały Da Vinci, więc nic nie wiesz.

Jungkook pokręcił głową, nabierając dużo powietrza, a następnie wypuszczając je ze świstem. Kucnął przed swoją zdruzgotaną siostrzyczką i zabrał wszystkie włosy z jej twarzy i palcami wskazującymi uniósł jej kąciki ust do góry. Mimo, że nie było jej do śmiechu to uśmiechnęła się i to bardzo szczerze.

- Po pierwsze, nie Da Vinci a Marc Chagall - powiedział, na co dziewczynka jęknęła ze znudzeniem wymalowanym na twarzy. - Po drugie, jeżeli wierzysz w niewinność tego twojego idola, to rób to dalej i nie daj się zmanipulować. Pewnie potrzebuje teraz dużo wsparcia, więc mu je daj, dobrze? - zapytał, a Yoorae pokiwała głową, co uszczęśliwiło Jungkooka. - I obiecaj, że nie będziesz już płakać.

Uniósł swoją dłoń, wystawiając mały paluszek, a nastolatka zrobiła to samo, splatając ich palce jako znak przysięgi. Starszy poczochrał ją jeszcze po włosach, a ta tylko przewróciła oczami.
Jej twarz przybrała zdeterminowany wyraz i wpatrując się przed siebie powiedziała:

- Taehyung nic nie zrobił.

-

- Ja naprawdę nic nie zrobiłem - jęknął żałośnie, zwijając się w małą kuleczkę na łóżku i owijając szczelnie kocem.

𝐃𝐑𝐀𝐌𝐀 𝐐𝐔𝐄𝐄𝐍 ゛ 𝐓𝐀𝐄𝐊𝐎𝐎𝐊 [ z a w i e s z o n e ]Where stories live. Discover now