7.

31 3 4
                                    

Po chwili byłam już u Sam.Przywitałam się z nią i usiadłam na krzesełku obok jej łóżka.

Jutro już wychodzę. - powiedziała smutna.

O to super przyjdę po ciebie ale czemu się smucisz z tego powodu. - spojrzałam na nią zaniepokojona.Zawsze była radosna a teraz nagle smutek zagościł na jej twarzy.

No bo ja nie mam już po prostu nikogo. - zaczęła płakać.

Nikogo?Ale przecież twoja babcia.....ona jest z tobą. - powiedziałam spoglądając jej z niepokojem w oczach.

Tak ale już tylko w sercu i pamięci.Ona nie żyje!Jestem sierotą! - rzuciła mi się w wielkim żalu na moje ramiona.

Sam,nie płacz jakoś sobie z tym poradzimy.Mam pomysł zamieszkasz ze mną! - powiedział pocieszając ją.

Naprawdę? Jesteś wspaniała.Jak dobrze że los mi cię podarował. - uspokoiła się i raptownie usnęła.Położyłam jej głowę leciutko na poduszce i po cichu wyszłam.No dobra teraz trzeba o wszystkim powiedzieć mamie oby się zgodziła nie mogę jej teraz tak zostawić tym bardziej że jutro wychodzi i nie ma się gdzie podziać.....

Przekroczyłam próg domu.Zdjęłam buty i skierowałam się w stronę kuchni gdzie mama szykowała już dla mnie i siostry obiad.Usiadłam przy stole, wzięłam głęboki oddech i zaczęłam.

Mamo, możemy porozmawiać? To bardzo ważne. - powiedziałam stanowczo.

Tak słucham córeczko coś się stało? Czemu masz taką minę? - spytała troskliwie.

Byłam dzisiaj u Sam, wiesz tej co poznała kiedy byłam w szpitalu.No i jak ci to powiedzieć........... Możemy ją zaadoptować? - spytałam nieśmiało.

Mama przestałam zajmować się tym co robiła i usiadła na przeciwko mnie a następnie spojrzała mi wprost w oczy i po chwili mi odpowiedziała:

Dobrze nie mam przeciwwskazań.Tylko pamiętaj nie będziesz już sama dzieliła pokoju. - mama zaczęła się śmiać.

Jejku mamo dziękuje.Tak bardzo cię kocham, a teraz idę na górę wszystko przyszykować na jutro! - w duchu skakałam z radości.Myślałam że się nie uda ale się udało jestem taka szczęśliwa!

Udałam się do mojego pokoju, właściwie to już mojego i Sam.Jejku będziemy tak jakby siostrami! Jak to super brzmi siostry.Bosze jak tak będę się tym ekscytować tylko to do jutra nie przygotuje tu nic.Jest godzina 13:19, dobra mam jeszcze sporo czasu przed sobą. Włączę jeszcze tylko muzykę i mogę zaczynać.

Padłam na łóżko.Nie myślałam że to tak długo się zejdzie.Składanie łóżka jednak nie wydaje się takie łatwe jak myślałam ;-;. W każdym bądź razie warto było się tyle pomęczyć dla mojej nowej siostry ♥.Pójdę jeszcze tylko coś dodać od siebie i skończ..........Moje plany przerwał SMS od Leo. 

Leoś 💗💖:

Możemy się spotkać mam ci coś do powiedzenia ważnego.

Ja:

No okej.Może być za pięć minut bo teraz coś robię?

Leoś💗💖:

No dobrze ale szybko proszę 💖

Odłożyłam telefon i jak najszybciej poszłam zrobić to co miałam w planach.Dobra później jeszcze dokończę teraz muszę iść do tamtego.Ciekawe co znowu jest takiego "ważnego". Ogarnęłam się i wyszłam z domu.Po drodze słuchałam muzyki a gdy już dotarłam na miejsce zobaczyłam Leo siedzącego na ławce.Trzymał coś w ręce ale nie miałam zielonego pojęcia co to było.Zarysy tego przedmiotu były niewyraźnej z mojej odległości. Podeszłam do niego i usiadłam obok

Cześć! - dał mi buziaka.

No hej! To co chciałeś mi powiedzieć? - uśmiechnęłam się słodko.

No nie wiem jak ci to powiedzieć.....- zaczął ściskać przedmiot w swojej dłoni.

Spokojnie, po prostu powiedź mi to wprost - powiedziałam miłym tonem.

Bo wiesz, zakochałem się w pewnej dziewczynie i nie wiem jak jej to powiedzieć że ją kocham, więc pomyślałem że mi pomożesz - powiedział zestresowany.

Powiedź jej to po prostu wprost. Nie bój się i uwierz w siebie to proste. - uśmiechnęłam się tak jak poprzednio.

Dziękuje, na ciebie zawsze można liczyć. - przytulił mnie a ja mu odwzajemniłam uścisk mimo że ból ściskał moje serce z rozpaczy że on mnie nie kocha.

Idziemy jutro na spacer z rana? - zaproponował chłopak.

Okej ale nie później niż o dwunastej bo mam ważną sprawę wtedy do załatwienia. 

No to jesteśmy umówieni.Do jutra - odszedł.

Po jego odejściu jeszcze chwilę siedziałam na ławce.Nie mogłam powstrzymać płaczu.Dlaczego ja zawsze mam taki nie fart w życiu?Najpierw los daje mi nową siostrę a teraz odbiera radość z tego bo przyjaciel którego kocha zakochał się w innej........

Wróciłam do domu bez ducha wiary.Zdjęłam posępnie buty i poszłam do pokoju.Włączyłam sobie laptopa i w przeglądarce uruchomiłam YouTube.Otworzyłam swój kanał i zobaczyłam aktywność na nim.Moja popularność cały czas wzrasta.Nagrałabym coś ale w takim stanie nie dam rady nic zrobić po prostu nic!Odłożyłam urządzenie i poszłam do łazienki przygotować się do snu.Po wykonaniu tej czynności położyłam się na moje łóżko i raptownie usnęłam.......




Nie zejść w przepaść!Donde viven las historias. Descúbrelo ahora