Rozdział 6

197 18 4
                                    

Kiedy się obudziłam poczułam że leżę na czymś miękkim. Gdy otworzyłam oczy znajdowałam się w pokoju,  w którym panował półmrok. Leżałam na brzuchu na wygodnym i miękkim łóżku. Kiedy dokładniej przyjrzałam się pomieszczeniu zdałam sobie sprawę z tego że znajduję się w sypialni panicza i leżę w jego łóżku. Przypomniałam sobie co się ostatnio wydarzyło, więc gwałtownie się podniosłam tylko po to żeby z powrotem upaść na poduszki. Moje rany nadal piekły. Ostatnie co pamiętam to że zemdlałam z bólu, ale jak ja się tu znalazłam i ile spałam. Poczułam się  senna więc odpłynęłam.
Kiedy się obudziłam poczułam czyjąś obecność. Przestraszyłam się. Mimo obaw powoli otworzyłam oczy. Kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do światła zobaczyłam że nadal jestem w tym pokoju. Kiedy obróciłam głowę zobaczyłam hrabiego siedzącego na brzegu łóżka. Wtedy wróciły  wspomnienia tego co mi zrobił. Osoba, której się bałam była tak blisko mnie.
- Nareszcie się obudziłaś - powiedział spokojnym głosem hrabia. Miałam wrażenie że rozmawiam z inną osobą. Po chwili zaczął wyciągać w moją stronę rękę. Odsunełam się od niego.
- Nie bój się mnie nic Ci nie zrobię. Przepraszam za to co Ci zrobiłem. Nie panowałem nad sobą. Czasami mój wewnętrzny demon przejmuje nade mną kontrolę. Ty chyba coś o tym wiesz. Chciałbym zacząć wszystko od początku. Zapomnijmy o tym co się wydarzyło. Nazywam się hrabia Ciel Phantomhive.
Niepewnie ujęłam jego dłoń i również się przedstawiłam:
- Ayana Carterhir. Ile ja spałam i jak się tu znalazłam?
Wtedy to zobaczyłam ten piękny obraz, który od razu wyrył mi się w pamięci. Widok Ciela, który szczerze i promiennie się do mnie uśmiecha.
- Przez utratę krwi zemdlałaś, więc przeniosłem Cię tutaj. Spałaś tydzień. Cały czas coś mamrotałaś przez sen. Odczuwałaś wielki ból, dlatego uśpiłem Cię. Sam opatrywałem ci rany i przy tobie czuwałem. Spokojnie nikt inny Cię nie dotykał. Na ramieniu masz teraz mój znak, więc należysz do mnie.
Kiedy to powiedział zaczęłam się od niego odsuwać. Lecz on ciągle się zbliżał. Nagle poczułam że spadam. Jednak kiedy już miałam gruchnąć o ziemię to wylądowałam w ramionach Ciela. Odrazu się wyrwałam jednak tym razem gruchnełam o ziemię. Usłyszałam jego śmiech. Nie chciałam pokazać słabości więc zacisnełam zęby i wstałam na równe nogi.
- Czy ktoś prócz ciebie i Sebastiana zna prawdę o mnie?
- Nie nikt inny tylko my.
- W takim razie czy mogłabym prosić o zachowanie tajemnicy, chciałabym już o wszystkim zapomnieć i móc wrócić do pracy jako Alain Duern.
- Nie istnieje taka możliwość.
- Proszę oni nie mogą się dowiedzieć kim jestem, zrobię co tylko chcesz.
- W takim razie zostań moją narzeczoną. Na co dzień będziesz Alainem, a przy gościach i na spotkaniach mą narzeczoną.
- Zgoda.

......................................................................
Oto i obiecana kontynuacja do północy wbije kolejny rozdział więc bądźcie cierpliwi.

Sługa zła Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang