Nie pozwoliłabym na to

4K 340 25
                                    

Camila's pov:

Czuję pocieszający uścisk Dinah, kiedy rozpłakuję się na dobre. Rozglądam się po pokoju i widzę ciało Normani owinięte kołdrą w kłębek. Na prawdę nie mam zamiaru jej obudzić, dlatego proponuję przyjaciółce wyjście na taras, który znajduję się na zewnątrz pokoju, niedaleko restauracji. Dinah przytakuje i ruszamy w stronę wind. Zerkam na drzwi do pokoju mojego i Lauren zastanawiając się co robi od kiedy wyszłam. Pewnie już zaprosiła sobie jakąś dziewczynę. Gula w gardle rośnie, kiedy przypominam sobie tą noc, kiedy okłamałam Chrisa, bo desperacko pragnęłam jej. Natomiast Lauren znalazła sobie pocieszenie i zrujnowała całą moją wizje uczuć względem niej.

- Wszystko w porządku? - zmęczone, ale zatroskane spojrzenie Dinah ląduje na mnie.

- Nie, Dj. Nic nie jest w porządku. - zaciągam się powietrzem, żeby nie zacząć znów płakać.

Biję się z myślami, które dryfują gdzieś w mojej głowie. Chcę powiedzieć Dinah o wszystkim, co wydarzyło się pomiędzy mną a Lauren, ale to w jaki sposób mnie potraktowała sprawia, że na samą myśl o niej pod moimi powiekami zbierają się łzy.

- O co się pokłóciłyście? - pyta i unosi swoje krzesło siadając dużo bliżej mnie. Jej ręka owija moje ramie a palcami głaszcze mnie po plecach.

- Dinah, ja się...ja... - mówię, ale nie mogę dokończyć, bo brakuje mi powietrza.

- Jeśli chcesz możemy porozmawiać o tym, kiedy się uspokoisz. Nie rób tego na siłę. - mówi a ja wzdycham.

Nie mogę płakać przez Lauren. Muszę jak najszybciej o niej zapomnieć.

- Ja...zdradziłam Chrisa z Lauren. - mówię a Dinah zerka na mnie z szokowaną miną.

- Co? Kiedy? - pyta z niedowierzaniem. - Normani miała rację. - mówi czym wybija mnie z tropu.

- Normani od początku twierdziła, że Lauren na ciebie pali czy coś w tym deseń a ja nie chciałam w to wierzyć, bo nie sądziłam, że pozwolisz..

- Nie pozwoliłabym, gdybym się nie zakochała. - przerywam jej, bo wiem co o mnie sądzi. Nawet jeśli nie przyzna tego na głos to wiem, co ma na myśli. Jestem tylko dziewczyną do zabawy dla Lauren, jak każda inna.

- Jesteś pewna, co mówisz? Za trzy tygodnie bierzesz ślub. - mówi z małym wyrzutem.

- Dinah ja się boję.

- Czego?

- Muszę powiedzieć o wszystkim Chrisowi, bo to był plan, rozumiesz? Ona weźmie za to pieniądze. A ja głupia myślałam, że robi to, bo mnie lubi. - śmieję się żałośnie z samej siebie.

- I nie chcę brać żadnego ślubu, boję się że będąc z nim, nie pozbęde się jej z głowy. Ja oszalałam, rozumiesz? Ona potraktowała mnie jak śmiecia a ja i tak bym jej wybaczyła. - zanoszę się płaczem.

- Spokojnie, ale opowiedz mi wszystko po kolei jeszcze raz. Nie płacz, bądź twarda.

Po kilku minutach zbieram się do kupy i opowiadam każdy szczegół mojej relacji z Lauren. Dinah zaciska pięści i kilka razy powstrzymuje ją, żeby nie sprała Lauren tyłka. W pewnym momencie się śmieje. A w niektórych moje serce biję szybciej. Przyznaję się Dinah do tego, że ja to zaczęłam przez pocałowanie Lauren, kiedy opatrywałam jej twarz. I że za każdym razem ani Lauren ani ja nie robiłyśmy nic pod presją jednej czy drugiej. Kiedy kończę Dinah udaję, że przysypia a ja klepię ją w udo.

- Co ja mam zrobić Dj? - pytam i zerkam na jej słaby uśmiech.

- Szczerze? Po pierwsze zabiłabym starą pudernice za to, że chciała Cię oczernić przed tyloma ludźmi. Po drugie starałabym się o wybaczenie Chrisa, ale niekoniecznie o ślub. Myślę, że ten ślub może jeszcze zaczekać, dopóki nie poukładasz sobie wszystkiego w głowie. Po trzecie to przywarłabym Lauren do muru i roztrzaskała jej twarz za to, co robi. - mówi a ja wzdycham.

Another Wedding Camren Where stories live. Discover now