Rozdział 59

540 43 30
                                    

-Dlaczego ? - zapytałem zdezorientowany

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dlaczego ? - zapytałem zdezorientowany.

-Przecież my nigdy nie rozmawiamy, bo ja kocham modę. - powiedziała, a ja się uśmiałem po same łokcie i w tym momencie zauważyłem Lunę, która stała z Gastonem, ale ruszyła już w moją stronę i tylko na to czekałem.

-Oj Jazmin, proszę cię nie rozśmieszaj mnie już. - powiedziałem i widziałem, że Luna jest już coraz bliżej.

-Ja cię wcale nie rozśmieszam. - odpowiedziała z udawaną powagą.

-Ależ rozśmieszasz. - powiedziałem, a wtedy Luna znalazła się już obok nas.

-No hej widzę, że dobrze się bawicie. - powiedziała ironicznie w naszą stronę.

-Hej Luna. - palnęła głupio Jazmin.

-Całkiem dobrze. - powiedziałem uśmiechnięty po tym, co powiedziała Jazmin.

-Czyli to tak się zachowujesz gdy spuszczę cię z oka tylko na choćby pięć minut. - powiedziała zła.

-To może ja już sobie pójdę. - powiedziała Jazmin. I tak miałam iść na zakupy po szkole. - dopowiedziała.

-Tak chyba będzie lepiej dla wszystkich, więc możesz już iść. - powiedziała kąśliwie Luna.

-Czemu byłaś dla niej taka nie miła ? - zapytałem z powagą.

-Nie miła ? Ty chyba powinieneś się cieszyć, że jeszcze gorzej nie było. - powiedziała w moją stronę.

-Ale o co ci chodzi ? - zapytałem trochę zdezorientowany.

-Chodzi mi o to, że tylko na chwilę cię spuszczę z oczu, a ty już podrywasz jakieś laski, obojętnie kto to jest, kim są i jaki masz do tego powód. - powiedziała lekko wkurzona.

-Co ? Czy ty myślisz, że mógłbym podrywać Jazmin ? - zapytałem zdziwiony jej obawami o Jazmin.

-No, a to tutaj to co to było. Zostałam na chwilę dłużej w szkole z Gastonem, a ty już się musiałeś chyba znudzić czekaniem i zacząłeś zagadywać do niej jakbyś nie mógł poprzeglądać czegoś w telefonie. - powiedziała zdenerwowana i zła.

-Czy ty właśnie robisz mi scenę zazdrości o Jazmin ? - zapytałem zadowolony z tego, że mój plan się udał.

-Ja ? Tobie ? No chyba sobie żartujesz przecież ja tylko z tobą normalnie rozmawiam. - odpowiedziała nerwowo.

-Tak, ty mi. I nie wciskaj mi tu kitu, że rozmawiasz ze mną normalnie, bo wcale tak nie mówisz. Cały czas jesteś na mnie wkurzona i zła o to, że rozmawiałem z Jazmin to jak niby nie robisz mi sceny zazdrości. - powiedziałem stanowczo.

-No może robię scenę zazdrości, ale co cię to teraz obchodzi kiedy właśnie ledwo co nie mogłam z tobą wyjść, a ty już zagadujesz do innej dziewczyny. - powiedziała wkurzona.

-Obchodzi mnie to teraz, bo jak ja ci zrobiłem scenę zazdrości w parku to ze mną zerwałaś. - powiedziałem z powagą.

-To co chcesz ze mną teraz zerwać przez to ? - zapytała, a ja zdębiałem.

-Nie, nie chcę z tobą zrywać tylko sama mi mówiłaś, że zazdrość to coś złego i nie musi jej być w naszym związku. Później sama zrobiłaś mi tą durną próbę, a teraz sama robisz mi taką scenę. To gdzie się podziały w tym momencie te wszystkie twoje słowa o zazdrości ? - zapytałem z podejrzeniem.

-Może nie miałam racji, bo teraz wiem jak ty się czułeś gdy musiałeś mnie widzieć z Gastonem. - powiedziała.

-Pewnie tak jak ty gdy widziałaś mnie z Jazmin. - powiedziałem i się zaśmiałem.

-Dokładnie, i teraz wiem, że może zbyt pochopnie zareagowałam na to, że zrobiłeś mi wtedy w parku tą scenę zazdrości. Nie powinnam była wtedy z tobą zrywać tylko spokojnie to przegadać i dać ci jeszcze jedną szansę. - powiedziała.

-No, ale i tak dałaś mi kolejną szansę, a to jest dla mnie najważniejsze. Przynajmniej nasz związek pokonał już temat zwany zazdrością, więc jeśli to przetrwaliśmy to przetrwamy wszystko. - powiedziałem z uśmiechem.

-Jednak teraz mi głupio, bo ty zareagowałeś spokojnie, a ja dałam się ponieść emocjom. Masz rację. - powiedziała.

-Wiem, że ją mam, a nie musi ci być głupio, bo ja wtedy też mogłem z tobą porozmawiać na osobności, a nie przy Gastonie i Ramiro się awanturować, więc chyba jesteśmy kwita. - powiedziałem z uśmiechem.

-No może i masz całkowitą rację. - powiedziała w moim kierunku.

-Ja zawsze mam rację kochanie. - powiedziałem po czym wydarzyło się coś czego bym się nie spodziewał.

****************************

Hej kochani oto przed wami kolejny rozdział...

Mam nadzieję, że się wam spodoba...

Czekam na wasze szczere komentarze...

Rozdział dedykuję mojemu promyczkowi, który dokładnie wie za co mu go dedykuję. Dziękuję ci, że jesteś...Kocham Cię <3 <3 <3

Pozdrawiam <3 <3 <3

Komentujesz=Motywujesz

My New Life - LutteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz