Rozdział 71

510 28 13
                                    

-Jeszcze coś przygotowałeś na dziś ? - zapytała zdziwiona moimi słowami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Jeszcze coś przygotowałeś na dziś ? - zapytała zdziwiona moimi słowami.

-Tak, a co myślałaś, że to już koniec na dziś ? Mówiłem ci, że ze mną nie będziesz się nudzić ani chwilę. - powiedziałem i puściłem oczko mojej dziewczynie.

-To co będziemy robić ? - zapytała dociekliwie Luna, czekając na odpowiedź.

-Tego jak zwykle nie mogę ci powiedzieć, bo wtedy nie byłaby to niespodzianka, ale jestem pewien, że nawet po spływie kajakami będzie ci się podobać. - powiedziałem uśmiechnięty i to bardzo.

-A skąd masz taką pewność. Spływ kajakiem był moim marzeniem, a inne już mi nie przychodzą do głowy, więc nie wiem co ty wymyśliłeś żeby podbić moje serce po raz kolejny. - odpowiedziała moja dziewczyna.

-Mam tą pewność, bo jesteś moją dziewczyną i znam cię doskonale. Przemyślałem każdy mój krok i idealnie wiem czego ci potrzeba do tego abyś była szczęśliwa i wiem co jest ci potrzebne do zadowolenia po takim wyczerpującym dniu. - odpowiedziałem z chytrym uśmiechem na mojej twarzy.

-Załóżmy, że uwierzę ci na słowo, ale mam nadzieję, że trafisz w moje potrzeby. - odpowiedziała lekko zmęczona Luna.

-To co kruszynko idziemy już na tą niespodziankę póki całkiem nie opadłaś mi z sił i dasz radę iść na miejsce. - powiedziałem i się roześmiałem.

-Pewnie, idziemy. - odpowiedziała zadowolona pokazują, że ma w sobie sporo energii.

-Cieszę się, więc chodźmy. - odpowiedziałem i ruszyliśmy przed siebie.

Po chwili ruszyliśmy się z miejsca i szliśmy w kierunku kolejnej na ten dzień niespodzianki. Szliśmy w ciszy, bo żadne z nas nie poruszyło żadnego tematu i żadne się nie wyrywało, a do tego byliśmy trochę zmęczeni po poprzedniej atrakcji i oszczędzaliśmy siły na kolejną. Po piętnastu minutach dotarliśmy do parku obok, którego znajdowała się niespodzianka. Postanowiłem zrobić swój rytuał i rozpocząć rozmowę.

-Kochanie, tradycyjnie mam do ciebie pytanie, które pewnie znasz. - powiedziałem i się zaśmiałem.

-Tak, domyślam się co to za pytanie. Jednak wolę je chyba usłyszeć by mieć pewność na sto procent, że mówimy o tym samym. - odpowiedziała z uśmiechem na ustach.

-Chciałem się ciebie zapytać czy mogę ci teraz zawiązać oczy żeby pokazać ci moją niespodziankę. Po tylu atrakcjach chyba mi ufasz i zgodzisz się na moją propozycję. - odpowiedziałem będąc pewnym siebie.

-Oczywiście, że możesz. - odpowiedziała uśmiechnięta.

-Dziękuję. - powiedziałem delikatnie.

Po chwili zawiązałem mojej dziewczynie oczy i zacząłem ją prowadzić do wyznaczonego celu. Po pięciu minutach doszliśmy już na miejsce, a ja postanowiłem nie zwlekać i pokazać jej kolejną atrakcję na ten dzień. Po dosłownie sekundzie odwiązałem jej oczy i przed nimi zobaczyła to:

 Po dosłownie sekundzie odwiązałem jej oczy i przed nimi zobaczyła to:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przyprowadziłem ją właśnie na piękną plażę gdzie będziemy mogli po wcześniejszej atrakcji zjeść w spokoju i odpocząć

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przyprowadziłem ją właśnie na piękną plażę gdzie będziemy mogli po wcześniejszej atrakcji zjeść w spokoju i odpocząć.

-Kruszynko i jak ci się podoba kolejna już na ten dzień niespodzianka ? - zapytałem z powagą wyczuwalną w głosie.

-Bardzo mi się podoba Matteo. Przyznam się, że już trochę nie miałam siły i liczyłam, że przygotowałeś po czymś tak szalonym coś spokojnego gdzie będę mogła odpocząć. - powiedziała zadowolona.

-Cieszę się. Przecież mówiłem ci, że znam cię jak mało kto i całkowicie przewidziałem to, że nawet ty Luna Valente będziesz zmęczona po szalonym dniu w wodzie. - odpowiedziałem radośnie.

-Dobrze, przyznaję ci rację tym razem. Wiem, że znasz mnie jak mało kto i za to cię kocham. Właśnie za to jakim jesteś. - odpowiedziała i dała mi buziaka w policzek.

-Czy ja się aby nie przesłyszałem ? Ty mi przyznałaś rację ? - powiedziałem śmiejąc się.

-Nie, nie przesłyszałeś się. Możesz sobie nawet w kalendarzu zapisać, że tego dnia właśnie po raz pierwszy przyznałam ci rację. - odpowiedziała trochę kpiąco Luna.

-No weź sobie nie żartuj ze mnie tylko powinnaś się cieszyć, że tak doskonale znam swoją dziewczynę. - powiedziałem i posłałem jej ciepły uśmiech.

-Nie żartuję. Boję się, że znasz mnie aż za dobrze i będzie mi to w przyszłości niepomocne. - odpowiedziała roześmiana.

-Co masz na myśli ? - zapytałem zdezorientowany.

*******************************

Hej kochani oto przed wami kolejny rozdział.....

Mam nadzieję, że się wam spodoba....

Czekam na wasze szczere komentarze....

Rozdział dedykuję mojej najlepszej najsłodszej kruszynce, która do mnie już wróciła i bardzo mnie to cieszy. Dziękuję ci, że jesteś już ze mną i że zawsze przy mnie jesteś. Kocham Cię bardzo bardzo bardzo mocno <3 <3 <3

Pozdrawiam <3 <3 <3

Komentujesz=Motywujesz

My New Life - LutteoWhere stories live. Discover now