💞1

3.2K 129 18
                                    

Luna wybierała się dzisiejszego dnia na zakupy razem ze swoją przyjaciółką - Niną. Nie są dziewczynami, które chodzą codziennie po sklepach, musi być okazja, a tą wyjątkową okazją był Bal Maturalny z okazji zakończenia nauki ostatnich klas liceum. Zaproszeni byli wszyscy maturzyści oraz ich towarzysze - nie miało różnicy czy są starsi czy młodsi. Ważne, aby byli. Luna szła z Simónem, Nina z Gastónem, a Matteo z Ambar - najbardziej sztuczną blondynką w ich klasie. Tak cała piątka chodziła razem do klasy, oprócz chłopaka Luny, jest starszy o 2 lata od nich. 

Najlepsze przyjaciółki przeglądały wystawy sklepowe, aby znaleźć odpowiednią sukienkę na Bal, który odbywa się tylko raz w życiu. Trzeba wszystkie chwile z niego zapamiętać na zawsze... Wchodziły do ostatniego sklepu w pobliskiej galerii z nadzieją, że może tam znajdą wymarzone sukienki. Nie myliły się, po około godzinie wyszły z kreacjami, które na pewno podbiją serca ich drugich połówek. Nina wybrała szarą z kołnierzykiem, a Luna niebiesko-złoty kombinezon z jasnym tiulem. Butami nie musiały się zamartwiać, ponieważ była to impreza specjalna - na wrotkach. 

Zmęczone zakupami szły w stronę domu Luny, aby odpocząć. Miały dzisiaj cały dzień dla siebie. Ciepły dom, zakupy, babski wieczór i nocka. Coś czego im brakowało, odkąd mają drugie połówki zaniedbały ich przyjaźń. Chciały to naprawić rozpoczynając właśnie od dnia tylko dla nich. Weszły do przytulnej willi Luny Valente, którą dzieli razem z Ambar. Jakoś jej to nie przeszkadza, w końcu tutaj jest praca jej rodziców. Razem z herbatą i słodyczami podążyły do pokoju Luny. Szatynka oraz brunetka napisały do swoich chłopaków, że ich bardzo kochają i idą spać, aby wyminąć wieczornych pogaduszek z nimi. Po dostaniu odpowiedzi od nich, przebrały się w piżamę i wymyślały co mogą zrobić. Nina wpadła na dawną ich czynność, która sprawiała im zabawę - ocenianie chłopaków z klasy. Minęły 3 lata, znają już wszystkich doskonale i mogą wypisać ich pozytywy i negatywy. Leciały po kolei jak jest w dzienniku. Doszły do brata brunetki - Matteo. Mają różne nazwiska, bo Nina Simonetti i Matteo Balsano, ale to tylko dlatego, że mają innych ojców - mamę tą samą, kochają ją i zachowują się jakby byli prawdziwym rodzeństwem, a nie przyrodnim. Znają wszystkie swoje sekrety z każdej kategorii, Luna zna Matteo tyle samo czasu co Ninę - 12 lat. Nigdy nie mogli znaleźć wspólnego języka. Prawie każda ich rozmowa kończyła się kłótnią albo typowym fochem. Dlatego ograniczali się do znajomości z przymusu przez ich siostrę i przyjaciółkę. 
-No to co Ninka da za charakter swojego brata?
-Pełne 8, za tą jego zarozumiałość kelnereczko.. - dziewczyna wybuchnęła śmiechem, a Luna zrobiła minę jakby chciała ją zabić. Tak bardzo nienawidziła tego przezwiska, którym posługiwał się tylko Matteo. - Ej, no co? To słodkie, że macie swoje przezwiska. Król Paw i Kelnereczka. Podoba mi się i przepraszam, że go użyłam, bo tylko on może go używać. 
-Aj, Nina to nie jest słodkie to wkurzające, ten Król Paw jest taki zarozumiały, że daję mu 2/10. Na więcej nie zasługuje.
-A wygląd? - poruszyła śmiesznie brwiami dziewczyna w okularach. 
-Emm..no wiesz no..może 10, bo ma takie cudowne oczy, piękne loczki i ubiera się tak wspaniale... - zastanowiła się chwilę i zorientowała, że powiedziała to na głos. 
-Czekaj, czekaj co? Czy ja dobrze słyszałam? - dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko spuściła wzrok - podoba ci się mój brat?
-Nie wiem Nina, przecież to głupie, skończmy temat. - słowa dziewczyny dały obydwóm do myślenia.
-Przecież z Simónem ci się już dawno nie układa. On coraz więcej czasu spędza z Ambar.
-Skąd to wiesz? Mówił mi, że ma próby i castingi na płytę solową.
-Kłamstwa, wiem to od Matteo. On zerwał przez to z Ambar, gdy to odkrył. Nawet nie idzie na bal, bo nie ma z kim. Załamał się totalnie.
-Współczuję mu, chyba muszę pogadać z Simónem.
-Koniecznie kochana! A ty? No wiesz..kochasz mojego brata? - zapadła cisza, tak naprawdę żadna z nich nie umiała odpowiedzieć na to pytanie. Nie chcąc kontynuować dalej zabawy położyły się spać, już nie mówiły nic. Tylko myślały, myślały i myślały.. Luna miała tylko jedną zasadę "Nigdy się w nim nie zakocham, nigdy."

***

Jak się podoba pierwszy rozdział? Piszcie, koniecznie chcę znać wasze zdanie! Taka trochę inna wersja Lutteo <3 Kocham Was całym sercem ♥

Dziękuję _asia_xx :*

Skryta Miłość || Lutteo 🔏Where stories live. Discover now