💞10

1.5K 80 10
                                    

Luna otworzyła kopertę, a w niej był kawałek papieru z napisem "Jesteś nic nie warta". Ta wiadomość jeszcze bardziej dobiła szatynkę i tylko doprowadziła do złych myśli w jej głowie.

Weszła do łazienki i otworzyła szafkę, wyciągła żyletkę i rozwaliła plastikową osłonkę. Tak oto zostało samo ostrze. Popatrzyła na nie i pomyślała mocno co ona wyprawia. Matteo jej nie kocha, Ambar uprzykrza jej życie, a bez miłości człowiek nie ma po co żyć. Wiedziała, że jej serce krwawi, ale skoro ono krwawi od środka, to ona musi też krwawić na zewnątrz.
Zamknęła drzwi na klucz i podeszła pod ścianę. Usiadła pod nią i przyłożyła ostrze do nadgarstka.
Pierwsze cięcie za to, że jesteś tchórzem.
Drugie cięcie, za to, że mnie nienawidzisz Ambar.
Trzecie cięcie za Moją Nieszczęśliwą Miłość do Ciebie Matteo.
Czwarte za ten cholerny bal.
Piąte i ostatnie za nadzieję, że kiedyś mógłbyś mnie pokochać królu pawiu..
Od teraz liczyła się tylko śmierć. Chciała odejść i nie czuć już więcej bólu w sercu. Bólu złamanego serca. Broniła się przed miłością do Matteo, ale jej się nie udało. Skradł jej serce, a ona miała nadzieję. Nadzieja matką głupich. Tak jej dusza szła do aniołów, by poczekać na Matteo kilkanaście lat.

******************************************

Matteo po tym jak blondynka go pocałowała był wściekły. Widział, że za krzakami stała Luna, więc dlatego pobiegł do niej do domu. Dobijał się do drzwi, ale nikt mu nie otwierał, więc zadzwonił dzwonkiem. Otworzyła mu Amanda, służąca w domu Benson. Po przekroczeniu progu posiadłości wbiegł na górę w stronę pokoju szatynki.
-Luna otwórz proszę! - zero odpowiedzi - błagam kelnereczko, muszę ci coś powiedzieć. - nie wiedząc co ma zrobić, walił w drzwi. Nigdy Luna nie zamykała drzwi na klucz, więc nie słysząc odpowiedzi zmartwił się. Nie mogąc otworzyć drzwi postanowił je wywarzyć. Trudno zapłaci później, teraz ważna jest ta jedna kelnereczka. Gdy już mógł spokojnie przejść, zauważył Lune pod ścianą w kałuży krwi. Wyciągnął telefon i zadzwonił po karetkę, sprawdził czy oddycha. Oddycha dzięki jego obecności.
-Luna, Luncia błagam nie zostawiaj mnie. Ej odezwij się, kocham cię słyszysz? Kocham cię! - słone łzy leciały po jego policzkach. Niestety już mogło być za późno na odpowiedź "Ja ciebie też Matteo"...

***
Maraton? O tak! 1/3 Zaczynamy!
Proszę opisać emocje o tej informacji i rozdziale! 💕
Kocham was mocno aniołki! 💋💋💞

Skryta Miłość || Lutteo 🔏Where stories live. Discover now