💞7.2

1.2K 63 6
                                    

Valente kiwała się na krześle w pokoju Katji. Miała już dość po trzech godzinach wybierania strojów, planowania trasy itd. Nie myślała, że to może być tak męczące, ale jak mus to mus. Pamiętaj Luna dąż do swojego marzenia.. - powtarzała sobie w głowie. Chciała już być na scenie, tańczyć, śpiewać...

Matteo chodził po centrum handlowym, aby znaleźć to czego szuka. To ten plan miał zmienić jego życie. Bilet kupił zaraz po ich udostępnieniu, oczywiście Meet&Greet, aby ją spotkać. Po zakupach przyszedł do domu i zatracił się we własnych marzeniach. Patrzył na zdjęcie Luny, chciał ją przytulić, pocałować po raz drugi. Wpadł na pewien pomysł, genialny pomysł. Skoro zablokowała go na wszystkich portalach społecznościowych, musi stworzyć nowy. Wybrał Instagram, w końcu to jej ulubiona aplikacja. Kliknął przycisk zarejestruj i tak oto powstał użytkownik; @mejorfanvalente. Po nazwie na pewno się nie dowie kim jest, a on dzięki temu będzie wiedział co u niej się dzieje. Przeglądał jej zdjęcia i każdemu dawał serduszko oraz komentarz. Zrobił niezły spam, może Valente go zauważy. W końcu nazwa jest genialna i na pewno zainteresuje szatynke. Jeszcze tylko kilkanaście dni i zobaczy ją na żywo po roku rozłąki. Stęsknił się za nią tak bardzo, że gdy ją zobaczy to obiecał sobie, że już nigdy jej nie da uciec. Tym razem ta obietnica musiała się spełnić. Nie ma innej opcji, inaczej jego życie będzie skończone, nie będzie miał dla kogo żyć. Jego serce wraz z jej odejściem złamało się na pół. Gdy nie zdążył na lotnisko serce stanęło, a łzy ciekły po policzkach. Nie mógł sobie wybaczyć, że tak łatwo dał jej uciec. Teraz gdy patrzy na nią w telewizji, na zdjęciach jest z niej niesamowicie dumny. Spełnia swoje marzenia i jest szczęśliwa, a to dla niego najważniejsze. Szczęście osoby, którą się kocha. Była dla niego wszystkim, jego księżniczką, a on jej księciem. Tylko szkoda, że nie zdołał jej uratować. Patrzył co noc na jej zdjęcie z balu, z każdym dniem radość w jego oczach rosła, a nadzieja powoli sklejała serce. Tylko dwa słowa mogą je uzdrowić w całość.

***
Hej.. 😰 wiem, że krótki ale dzisiaj pojawi się niespodzianka! Za kilka minut.. Muszę jakoś wynagrodzić ten tandetny i beznadziejny finał wczorajszego sezonu Soy Luny 2. Jestem załamana.. Wczoraj odebrało mi chęć pisania i miałam mały cień wątpliwości czy moje pisanie o tym ma dalej sens. Skończyło się na tym, że wkurzona poszłam spać i nie napisałam rozdziału, dlatego teraz macie taki krótki, bo bardziej się przygotowywałam na tą niespodzianke. Moje serce wczoraj pękło na pół, stąd też taki rozdział. Ciao..

Skryta Miłość || Lutteo 🔏Where stories live. Discover now