Kiedy zadzwonił ostatni dzwonek wraz z Lucy wyszłyśmy z klasy na parking szkolny. Znajdowało sie na nim już większość uczniów. W drodze do mojego samochodu przez przypadek na kogoś wpadłam...
-Przepraszam- powiedziałam nawet nie patrząc na osobę na którą wpadłam.
-Uważaj jak chodzisz-warknął. Teraz dopiero podniosłam głowę i zobaczyłam na kogo wpadłam.
-To też twoja wina. Gdybyś ty też patrzył gdzie idziesz to nie wpadłabym na ciebie-odpyskowałam na co mięśnie chłopaka sie spięły.
-Uważaj do kogo sie tak wyrażasz.
-Kim ty jesteś?!-już trochę zdenerwowane zaczęłam sie wykłócać o swoje-Król i władca?!
-Ty...-nie usłyszałam co powiedział do coś mnie szarpnęło za rękę. Obejrzałam sie za siebie i zobaczyłam Lucy ciągnącą mnie do samochodu.
-Lepiej chodź jeśli nie chcesz mieć problemów...
-Dlaczego niby miałabym mieć problemy?
-To nie jest ktoś z kim można zadzierać. Jest najpopularniejszym uczniem liceum, kapitanem szkolnej drużyny piłki nożnej , i westchnieniem wszystkich dziewczyn ze szkoły...
-Nie interesuje mnie to...To że jest popularny to nie znaczy ze mu wszystko wolno!
-Skoro tak sądzisz... Do zobaczenia- powiedziała po czym wsiadła do swojego samochodu i odjechała a ja uczyniłam to samo..
***
Kiedy weszłam do domu od razu skierowałam się do salonu w którym siedziała moja mama. Kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła sie do mnie i powiedziała
-Jutro przyjadą wujek Martin z ciocią Josaline..-słabo się uśmiechnęła
-Czyli to znaczy ze przyjedzie też Ashley?- Spytałam na co kiwnęła potwierdzająco głową. Ashley to moja kuzynka. Jest w moim wieku i jest Blondynką o niebieskich oczach których jej zawsze zazdrościłam. Jest bardzo ładna lecz jej charakter ma dużo do mówienia. Jest wredną suką która myśli tylko o sobie. Jest typem ,,idealnej" córeczki mamusi. Czyli dobre oceny i zawsze wzorowe zachowanie. W obecności rodziców zachowuje sie jak aniołek lecz kiedy nie ma ich w pobliżu zamienia sie w diabła. Dogryza mi od kiedy pamiętam. Nigdy jej nie lubiłam a ona nie lubiła mnie dlatego nie cieszę sie za bardzo na te rodzinne spotkania bo wtedy musze sie zmierzyć z jej diabelską stroną.
***
Rano obudziłam sie jeszcze przed budzikiem ale stwierdziłam ze nie ma sensu już iśc dlaej spać wiec zaczełam sie przygotowywać do szkoly . Ubrałam sie w :
Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół na śniadanie. Ubrałam białe conversy(?) i wyszłam do szkoły.
Dojechałam po 10 minutach a kiedy wyszłam z mojego samochodu wszystkie pary oczu skierowały sie na mnie...
----------------------------------------
Witam w kolejnym dziale
Wiem ze niewiele osób to czyta ale i tak musze przeprosić za nieobecność
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Do nastepnego
.
.
..
..
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
_zaakrecona_
YOU ARE READING
Love me, please (ZAWIESZONE)
Teen FictionŻycie może powodować wiele uczuć. Miłość ,smutek, szczeście i gniew. Od kogo to wszystko zależy? Kto powoduje u nas ,że to wszytko czujemy? I dlaczego nikt nie pyta sie nas zdanie? Historia 17-letniej Rose która przez prace rodziców przeprowadza...