13

53 0 0
                                    

Obudził mnie dzwonek budzika który był niebywale irytujący. Dlaczego ja go do cholery nie zmienię na inny ? Nie wiem.
W ten wspaniały poranek nie chciało mi się wstawać jeszcze bardziej niż zazwyczaj. Nie dlatego że musiałam iść do szkoły. Nie. Dlatego że ostatnia sytuacja spowodowała że nie mogę spać i cały czas o tym myślę

-Nathan...- nie jestem w stanie powiedzieć jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam chłopaka przed moim domem- co ty tu do cholery robisz?- zadałam pytanie jednak nie otrzymałam odpowiedzi. Kiedy już miałam zamknąć drzwi przed jego nosem stało się coś co spowodowało że mój szok osiągnął najwyższy poziom.
Chłopak podszedł do mnie w trzech krokach i wcisnął w moje usta pocałunek. Przez zdziwienie nie odwzajemniam go. Chłopak po dłuższej chwili odsunął się ode mnie po czym wyszedł z mojego domu pozostawiając mnie w osłupieniu.

Owa sytuacja powodowała mętlik w mojej głowie. Ktoś może stwierdzić że dramatyzuje jednak ale mnie to był nie mały szok. Wiem jednak że nie mogę tego tak zostawić i muszę wyjaśnić to z chłopakiem

Po moim monologu wewnętrznym zaczęłam szykować się do szkoły czyli nie zrobiłam nic innego niż każdego ranka. Dziesięć minut przed rozpoczęciem lekcji byłam już pod szkołą gdzie kręciło się spore grono uczniów. Jednak nie widziałam tam jego ,co z jednej strony mnie ucieszyło bo ominęła mnie konfrontacja do której zapewne by doszło.

Przed szkołą na murku zobaczyłam Lucy która wzrok wbity miała w ekran swojego telefonu. Podeszłam do niej i usiadłam obok .

-Cześć - odezwałam się pierwsza na co dziewczyna uniosła na mnie wzrok jednak ku mojemu zdziwieniu tylko spojrzała i wróciła wzrokiem do telefonu- Dlaczego nic nie mówisz ?- zapytałam.

- Miałaś się do mnie odezwać po kolacji.- odparła dziewczyna na co moje usta opuściło westchnięcie.

- Tak wiem ale po tej kolacji spotkała mnie ...nie codzienna sytuacja- podrapałam się że zdenerwowaniem po karku.

- Jaka niecodzienna sytuacja ?- zapytała dziewczyna której wzrok z powrotem spoczął na mojej osobie.

- Otóż..po kolacji do mojego domu przyszedłNatanktórymniepocałował.- powiedziałam szybko przez co dziewczyna mnie zapewne nie zrozumiała.

-Co?-dziewczyna spojrzała na mnie z pytającym wyrazem twarzy.

-Przyszedł do mnie Nathan ,który mnie pocałował.

-Co zrobił?!-dziewczyna wręcz wykrzyczała mi to w twarz.

-Głucha jesteś?-zapytałam czując że już zaczynam się denerwować

-Nie-odpowiedziała dziewczyna z głupim uśmiechem, który mnie doprowadzał do szału.-Jak to się stało?-zapytała.

-Normalnie.-westchnęłam- Przyszedł i mnie pocałował. Możemy zakończyć ten temat?-zpytałam z nadzieją w głosie.

-Tak, tak.-odpowiedziała przewracając przy tym oczami. Nagle jej wzrok przykuło coś za mną. Nie byłabym oczywiście sobą gdybym nie popatrzyła w tamtą stronę.

Na teren szkoły wjechało auto ,które nie należało do nikogo innego jak oczywiście do Nathana. Sam właściciel wyszedł z niego i z okularami na nosie przejechał wzrokiem dziedziniec szkoły. Na szczęście nie zatrzymał go na mnie. Wtedy chyba zapadłabym się pod ziemię. Chociaż nie wiem czym ja się przejmuje. Przecież to on mnie pocałował a mnie to nie ruszyło.

Prawda?

Nie zwracając uwagi  na stojąca obok mnie dziewczynę ruszyłam w stronę wejścia do szkoły. Nie miałam ochoty patrzeć na tego człowieka bo wiem ,że coś by we mnie wybuchło. Jednak nie zamierzam się tym zadręczać bo przecież nie ma czym. 

Szybko znalazłam klasę w której mam lekcje i zaszyłam się tam czekając na dzwonek na lekcje. Uczniowie powoli zaczęli się zbierać aż cała klasa się napełniła. Gdzieś w miedzy czasie przyszła również Lucy ,która posłała mi tylko niezrozumiałe spojrzenie. Liczyłam na to ,że nie będzie chciała ze mną o tym rozmawiać. Moje przemyślenie przerwała nauczycielka ,która z hukiem weszła do klasy.

-Wyciągamy kartki. Napiszecie kartkówkę.- te słowa spowodowały jęk w klasie a ja już wiedziałam ,że jestem w dupie.

---

Lekcje minęły dosyć szybko. Własnie sama wychodziłam ze szkoły ,ponieważ Lucy miała jeszcze jakieś zajęcia dodatkowe. Na dziedzińcu krzątała się masa uczniów , jednak moją uwagę przykuła jedna osoba, która stała ze swoimi kolegami przy samochodach. Nathan stał opierając się o maskę swojego samochodu. Kiedy ja już odchodziłam i ostatni raz zawiesiłam na nim wzrok , jego głowa odwróciła się w moją stronę . Chwile wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem. Po chwili jednak przerwałam kontakt wzrokowy  i gdy znalazłam się już w samochodzie ,jak najszybciej mogłam , odjechałam spod szkoły.

Podczas jazdy zdecydowałam się zatrzymać w małej kawiarni koło drogi. W środku panowała miła atmosfera. Wszystko było urządzone w przytulny ,domowy sposób. Usiadłam przy stoliku koło okna i zamówiłam sobie kawę. Wpatrywałam się w ładny krajobraz, kiedy usłyszałam odsuwanie krzesła obok w moim stoliku. Popatrzyłam tam i zmarszczyłam brwi gdy zobaczyłam Kevina, który był najlepszym przyjacielem Nathana. 

-Czego?- darowałam sobie przyjemności. Nie chciałam być niemiła ale nie miałam też ochoty na jego towarzystwo. 

-Miło-sarknął-Nie spodziewałem się ciebie tutaj ale jak cie zobaczyłem stwierdziłam ,że się dosiądę- uśmiech nie schodził z jego warg co mnie osobiście trochę denerwowało.

-Ta? Ciesze się niezmiernie.- odpowiedziałam mu ze sztucznym uśmiechem. Nie miałam zamiaru sobie iść. Nie dam mu tej satysfakcji.

-Widzę  ,że ostatnio kręcicie z Natanem.-stwierdził chłopak co spowodowało moje przewrócenie oczami.

-To idź do okulisty.-mruknęłam w jego stronę wpatrując się w przejeżdżające samochody. Byłam pewna ,że wie o naszym układzie wiec nie było sensu udawać wielce zakochanej.

-Zawsze jesteś taka miła?

-A ty zawsze jesteś takie natrętny?.- odpowiedziałam mu pytaniem na co parsknął. - Dziękuję- powiedziałam do kelnerki która własnie przyniosła moją kawę. 

-Wiem o waszym układzie.- powiedział chłopak a jego nastrój nieco się zmienił.

-Domyśliłam się- mruknęłam- No i co w związku z tym?

-Nic...W zasadzie to mam do ciebie prośbę.

-Jaką?- nie ukrywam ,że nieco mnie to zdziwiło.

-Nie oceniaj go, ale spróbuj zrozumieć.-powiedział chłopak po czym odsunął sie od stołu odszedł zostawiając mnie samą w lekkim szoku

Co kurwa?

===

-

Love me, please (ZAWIESZONE)Where stories live. Discover now