strach po odejściu
chwyta za zapałki
zaciąga się siwą ekstazą
boi się że nic już
nie przyniesie spokojuw jej żebrach rośnie galeria
mysich maków
kwitnących w brudnej wodzie
i myśli o ramionach
oddechu na sobiekłęby wiatru gryzą ją w płuca
wywiewając zwiędłe konwalie
a wątła nicość kuca w świetle
łamie ją gdzie popadnieprzychylny prąd elektryzuje jej kości
fuksjowa farba płynie w żyłach
mrożonych dotykiem puszystego
zapachu, który przybył
zdrzemnąć się w jej umyśleprzypomina dawne dni
przywołuje radość chwil
zasadza w opuszkach odyllę
sieje na skórze mysie makiteraz płyną łodzie, pełne motylów
które pachną swobodą, deszczem
i śpiewają z gwiazdami
księżycowe pieśnileśne panie biegną po soczystym
nieboskłonie dziergającym
nocne opowieści o
samotnych kometachpamięta doskonale ten
dech przywiany, pełen
świeżych owoców i
kosmatych myśli
śmiał się muskając płuca rosą
i drżał w objęciach krtaniale ona już nie chce
smaku łąki i konwalii
teraz ważne są maki
które koją nicość i palą
żarówki w sercukonwalię tylko ją ranią
teraz ważny jest szalik
chropowaty i ciasny
ten, co wypełnia pierś filcem
i uśmierca piękne gwiazdynocne opowieści nie usypiają
bo to jego ciepło dawało
iluzję smaku radości
spływało do jej krwi i szeptałospokojnie, kochanie
dam ci poczucie wolności
do końca, aż sama
zechcesz oddać
mi siebiei wiesz co, kochanie?
tlen się skończył
a krew stanęła- 01.02.18
![](https://img.wattpad.com/cover/124493924-288-k246763.jpg)
CZYTASZ
𝐦𝐨𝐭𝐬 𝐯𝐢𝐝𝐞𝐬™
Poetry„MOTS VIDES" [ 𝐩𝐨𝐞𝐦𝐬 ] 無言の考え ──────────── rymowanki z kruszcu vitae posklejane solą morską i różową gumą do żucia ──────────── [ # ] 4 in poetry 220618. 29 in wiersze 240618. 124 in poetry 080718. 83 in poezja...