*kilka godzin później*
*Sabine jest online*
* Ezra jest online*
E:Kanan wypuść mnie, muszę zadzwonić do Hery!
S:Co się stało?
E:Zamknął mnie żebym nie nakablował!
*Kanan jest online*
E: no ej!
K:Mówiłem że masz nie dzwonić...
E:Powiedziałem że jak się podzielisz alko to nie zadzwonię
K:Podzielę się.... ale ty miałes posprzątać
E:To twoja robota
S:Przez to że nie posprzątał 1 rok kary
E:No wypuście mnie
K:Ale oddajesz komunikator...
E:A wiesz co? Wyjdę wentylacją.....opłaca się mieć 10 kg niedowagi
K:Trzeba zdemontować wentylacje....
E:Podusimy się z tobą na jednym pokładzie
S:Ezra jak my się nawet z wentylacją dusimy
E:No to sobie wyobraź co by było bez
E:Kanan proszę...więź prysznic!
K:Chciałbym zauważyć że to od ciebie z kajuty tak śmierdzi...
E:Pomyliłeś ze swoją
K:Chyba to żarcie ci gnije....
S:Tu i tu cuchnie!
E:W lodówce...? Jesteś głupszy niż myślałem...
S:Ezra ja wciąż czekam jak posprzątasz...
E:U siebie mam czysto?
S:Cały statek...
E:Czyli twoja bieliznę też?
S:Oprócz mojego pokoju...
K:A mój możesz...E:Nie....tam to można siekiere co najwyżej powiesić
K:Jak kradłeś mi kroniki to ci to nie przeszkadzało..
S:Okej to cały statek oprócz pokoju mojego i karakana
E:Wtedy Hera była i pilnowała żebyś sprzątał...a teraz karaluchy tam biegają
S:A teraz do roboty to może nagroda będzie!
E:Tylko nie mów że w ciąży jesteś?
S:Jesteś idiotą czy jesteś idiotą?
K:Weź nie strasz...
E:Kanan! A z Hera się zabezpieczacie?
K:Nie twoja sprawa młody....
S:Tylko ja nie chcę być ciocią tak szybko...
E:Bo wiesz.... Jedi teoretycznie nie powinien się z nikim wiązać....jakby to wyglądało co?
K:Powiedział drugi Jedi...
S: ...
E:Cichaj.... Ja nie mam dzieci xd
K:Ja też jeszcze nie...
S:Jeszcze?
E:Jeszcze!
K:W najbliższym czasie nie planuje....
E:A Hera?
K:Hera też nie😒
S:A ja tak sobie myślę...
![](https://img.wattpad.com/cover/133339008-288-k994062.jpg)