[29]

10K 424 158
                                    

Dostaniemy nagrodę w postaci duuuuużej ilości komentarzy? Rozdział ma ponad 2600 słów 😄

Swoją drogą myślimy z Karo o nowym ff i syrenim au. Ktoś by czytał coś takiego?

🐾🐾🐾

Niall westchnął siedząc samemu w domu, były walentynki a Zayn musiał być w pracy. Blondyn miał podejść do gabinetu pod koniec zmiany, aby zobaczyć jak ma się szczenię, bo został tylko miesiąc do porodu. Był zawiedziony, myślał że dobrze podsłuchał Malika, ale tak bardzo się mylił. Spojrzał na godzinę i postanowił wziąć prysznic oraz przebrać się w coś bardziej wyjściowego. Miał nadzieję, że uda mu się chociaż wyciągnąć starszego na jakąś kolację lub spacer.

- Jesteś coraz większy. - szepnął do brzucha patrząc na swoje odbicie, a najbardziej na wielką wypukłość.

W końcu ubrał ciążowe jeansy i sweter, po czym zszedł ostrożnie na dół. Zamówił taksówkę i usiadł jeszcze na chwilę przed telewizorem.

- Za miesiąc się zobaczymy, a wiesz że... - jęknął głośno, gdy wstał bo taksówka przyjechała - Tatuś nie pozwala mi zobaczyć twojego pokoiku?

Poczuł kopnięcie na swoje słowa przez co się uśmiechnął.

- Nawet zamknął go na klucz, kompletnie mi nie ufa. - założył kurtkę - Ale pewnie wiedział co robi, bo wyszedłbym tam gdy tylko on by wyszedł z domu. - sprawdził czy ma wszystko czego potrzebuje - Kocham go, a on kocha nas. - zamknął dom i wszedł do taksówki.

Na szczęście obyło się bez większych korków i po kilkunastu minutach był już na miejscu. Zmarczył czoło na zupełnie pusty parking, jednak zapłacił mężczyźnie i skierował się do budynku.

- Co tu tak pusto? - szepnął do siebie, nim powoli pokierował się do dobrze znanego mu gabinetu.

Doszedł do odpowiednich drzwi i nacisnął na klamkę. Przymrużył oczy widząc tylko światło od kilku świeczek, zaczął zastanawiać się czy nie mieli w klinice jakieś awarii.

- Niall? - usłyszał głos swojego alfy po boku pomieszczenia. Chwilę zajęło nim blondyn zauważył, że Malik kleka i w jednej z rąk tyma otwarte pudełeczko z pierścionkiem.

- Zayn? - oczy młodszego się powiększyły, a usta zostały otwarte.

- Kochanie, to jest miejsce w którym się poznaliśmy... Dlatego pomyślałem, że to będzie dobry pomysł, by poprosić cię tu o rękę. - przerwał na chwilę i wziął głęboki wdech - Dlatego się pytam, wyjdziesz za mnie? Zostaniesz mój na zawsze?

- O mój boże! Tak, tak tak! - pisnął wyciągając jedną dłoń, a druga kładąc na brzuszku.

Zayn lekko trzesaca się ręką nałożył na palec omegi biżuterie i pocałował dłoń. Młodszy nie mógł się napatrzeć na ozdobę, na jego ustach cały czas gościł uśmiech. Nawet nie zauważył kiedy Zayn podniósł się z kolan.

- Kocham cię. - zapewnił i pocałował wąskie usta.

- Ja ciebie też. - łzy zebrały się w oczach blondyna.

- Nie płaczemy kochanie. Ej, ej. - szepnął i scałował łzy z policzków mniejszego.

- To ze szczęścia. - pociągnął nosem - Nie spodziewałem się.

- Wierzę, wierzę. - przytulił swojego, już narzeczonego.

- Już myślałem, że zupełnie nie chcesz spędzić ze mną walentynek. - westchnął omega.

- Coś ty, po prostu musiałem to jakoś przystroić. - ucałował Nialla w czoło .

- To kwiaty dla mnie? - zachwycał się mniejszy.

Can I stay with you forever? || Ziall&Larry a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz