Jeden

671 59 6
                                    

  Minghao 

Im bliżej pełni księżyca tym częściej go widzę. Zawsze tak samo. Idę ścieżką przez las, nocą, drogę oświetla mi księżyc, dochodzę do znaku - 13. Tylko tyle jest na nim napisane, ale nie wiem co może oznaczać. Słup jest wygięty wiec cały znak przechyla się w stronę lasu wskazując kierunek, którym powinienem zmierzać. 

Wchodzę w zarośla, przez chwile przebijam się przez splątane rośliny i trafiam na wydeptaną wąską ścieżkę. Ledwo widzę co jest przede mną, ale idę dalej. Na wszelki wypadek trzymam wyciągniętą przed siebie rękę, potykam się, ale nie widzę o co. Idę dalej. Coś ciągnie mnie do siebie, im bliżej jestem tym szybciej chce tam dotrzeć. Przyspieszam. Ścieżka kończy się i wychodzę na malutką polankę. 

Coś zwraca moja uwagę - mały kwiat, świecił w ciemności i razem z innymi rosnącymi dalej pokazywał drogę do Niego

Spokojnie kroczyłem między nimi uważając by żadnego nie rozdeptać.  

Dotarłem do czegoś dużego, ciemnego i porośniętego mchem. Wejście zasłaniały wiotkie gałązki, ale między nimi sączyło się błękitne światło.Poczułem nagły przypływ ekscytacji, nie mogłem się doczekać żeby tam wejść, żeby poczuć to przyjemne ciepło, dostać się do lepszego świata. Żeby znowu Go zobaczyć.  

JunHao | Lilili YabbayWhere stories live. Discover now