Znak

484 23 11
                                    

Myślałem że już nie może być gorzej. Najpierw znika mi siostra a teraz jeszcze do tego .... te sny. Prawie co nic miewam jakieś pokręcone sny i jakieś innej dziewczynie ( pod żadnym pozorem nie mówcie Ann!!!) Najlepsze jest to że nie mam zielonego pojęcia kim jest ani jak ma na imię. No trudno. Właśnie wsrawalem z łóżka i miałem na sobie tylko bokserki gdy wbiegla Annabeth razem z paroma moimi kolegami.
-Percy!   Czy Ty masz bokserki w malutkie trójzęby?
Szybko zakryłem się kołdrą.
- Czy nie możecie poczekać? -zapytałem ziewając
- Uggh-moja dziewczyna przewróciła oczami, podeszla i wytargala mnie za ucho z domku. Tak jakbym był małym dzieckiem a nie jej chlopakiem. A do tego bylam w samych bokserkach!!!
-Annabeth Chase! Do jasnej cholery zostaw mnie w spokoju!!!!-wierzyłam się
Ann puściła mnie i delikatnie pchnęla mnie na ziemię.
-Jak sobie chcesz -powiedziała twardo.
Dokładnie tak samo jak jej mamusia (pozdrawiam Atene)kiedy jest zła (czyli prawie zawsze). Annabeth odwróciła się na pięcie i odeszła. Nie wiem czym ja obrazilem ale nie miałem zamiaru lecieć do niej z kwiatami. (Pół godziny później: Percy leci z kwiatami do Annabeth bo nie rozumie zadania z matmy).Hehe
W każdym razie wstałem i szybko pobiegłem do domku Nr 3. Ubralem się i poszedlem na śniadanie. Wieczorem siedziałem na plaży. Trzymalem  ręce pod głową i oglądałem gwiazdy. Pamiętam te noc gdy Annabeth uczyla mnie konstelacji. Bez trudu więc rozpoznawałem Skorpiona, Leo, Wodnika czy Oriona. Wielkie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem coś zupełnie nowego. Coś czego nikt nigdy nie widział.
Zerwałem się na równe nogi i pobiegłem do Wielkiego Domu......

Dawno mnie nie było. Dziwnie mi jest wracać no ale cóż.....mam nadzieję że się wam rozdział podobał :)

Zaginiona siostraWhere stories live. Discover now