-Jedziemy na polanę za rzeczką, tam jest już wszystko przygotowane. Także zbierać konie i jedziemy! – oznajmiła Kapitan Bonny.
Jechaliśmy w dwójkach. Ja z Nati, Patka z Adamem i Anita z Alexem. Przed nami jechało około 10 osób łącznie z Ewą. Przeskoczyłyśmy z gracją „naszą" rzeczkę. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Tak jak powiedziała Bonny, wszystko było gotowe. Ogromne pnie drzew ułożone w „koło" otaczały duże ognisko, które chłopcy z klubu zaczęli podpalać.
Ognisko płonęło. Języki ognia wzbijały się ku niebu. Przytulona do Adasia Patka patrzyła na ogień, a w jej oczach mieniły się płomienie. Anita siedziała obok Alexa i co jakiś czas wymieniała z nim nieśmiałe spojrzenia lekko się czerwieniąc. W pogodnym nastroju utrzymywał nas – podajże Luke – grając na swojej gitarze. Inni wesoło rozmawiali. Można było pomyśleć, że jesteśmy jedną wielką rodziną. Nat i ja gawędziłyśmy o ostatnich zawodach WKKW. Myślałam też o Philipie. Próbował nawiązać kontakt wzrokowy, ale skutecznie go olewałam. Anita odeszła na chwilę od ogniska do Angela. W tym samym czasie kiwnęłam z Siwą porozumiewawczo głową i udałyśmy się za Anitą. Czekała na nas za ogromnym klonem.
-Pat, masz mój telefon i jak wszystko będzie gotowe napiszesz do Alexa.
Po przygotowaniu pewnej niespodzianki dla Alexa wróciłam z Huncwotką do ogniska. Patka wyjęła dyskretnie telefon i zamieniła etui ze swoim. Napisała szybko SMS, wysłała go i wyciszyła telefon. Potem pokazała mi nazwę Alexa. „Aliś <3". Obie cicho zachichotałyśmy. Po chwili Alex zerwał się z miejsca i – uprzednio przepraszając – poszedł w stronę lasu. Oczywiście poszłyśmy za nim, aż w końcu dotarłyśmy na miejsce. Anita skulona i przywiązana do drzewa cicho „łkała". Alex podbiegł do niej i delikatnie odwiązał. Dziewczyna powolutku wstała i spojrzała na chłopaka.
-Dziękuję – wyszeptała – pewnie gdyby nie ty, zostałabym tu na nie wiadomo jak długo. – uśmiechnęła się blado.
-Kto ci to zrobił? – zapytał z nutką gniewu w głosie.
-Nie wiem, kiedy Siwa poszła z Kasztą, stałam obok Angela i go głaskałam, a potem urwał mi się film.
-Najważniejsze, że nic ci nie jest i że tu jesteś.
-Dziękuję ci.
-Za co?
-Za to, że jesteś, za to ,że mnie wspierasz, za to, że...
Anita nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bo Alex zamknął jej gadatliwy pyszczek swoimi wargami. Pocałunek z początku był nieśmiały, ale z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny. Odeszłam z Patką od zakochanej pary. Adaś i Nati próbowali się od nas czegoś dowiedzieć. Niestety ich starania poszły na marne. Po jakiś 5 minutach przyszła pozostała dwójka, która trzymała się za ręce. Niektórzy patrzyli podejrzliwie, ale nie pytali.
Dopiero tydzień po ognisku Alex i Anita zostali parą. Natalie była szczególnie tym zainteresowana. Mniejsza z tym.
Adam i Siwa pojechali w teren. Ewa miała lekcje z dziećmi. Nati czyściła konie, a ja leniuchowałam pod drzewem. Niby na chwilkę przymknęłam oczy, a już spałam. Obudziło mnie szturchanie. Powoli otworzyłam oczy. Nade mną stała Siwa i Kara.
-Ej, śpiąca królewno, jak masz zamiar gadać przez sen „Philip", to idź do domu. – zaśmiała się Huncwotka.
-Długo spałam?
-Chyba jakieś 2 godziny. A co?
-Nic, po prostu chcę wiedzieć kto mógł mnie usłyszeć.
-Chodź do stajni, konie trzeba nakarmić.
-Tak, tak siostrzyczko, tak, tak. – odpowiedziałam.
Choć ciałem byłam w paszarni, to umysłem gdzieś daleko. Tam, gdzie nie sięga ludzkie ciało. Gdzie nikt po za mną nie wejdzie. Krótko mówiąc. Ciałem byłam w stadninie, ale myślami daleko. Wychodząc ze stajni zauważyłyśmy Adam. W ułamku sekundy nas zauważył i podszedł.
-Hej dziewczyny.
-Hej Adaś.
-Nie widziałyście może Alexa?
-Nie... a co? – odpowiedziałyśmy synchronicznie.
-Nic, po prostu go szukałem...
-Adam!
Kilka metrów dalej szła w naszą stronę jakaś fioletowowłosa. Totalny pustak. Kilo fluidu na twarzy, fałszywy uśmiech, ubrania za małe o kilka rozmiarów.
-Adaś znasz ją? Kto to jest?
-To... jest... moja była...
[][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][]
Więc tak... niestety muszę zawiesić tą opowieść głównie z powodu braku weny... wyszłam na Polsat zawieszając w takim momencie :3
Ale proszę się nie martwić powoli zaczynam pisać kolejne rozdziały ^^
~~Lirossa
YOU ARE READING
Love in saddle
Teen Fiction"Las palabras pueden mentir, pero ella lo miró a los ojos y supo que la amaba ..." ~~*~~ "Words could lie, but she looked into his eyes and knew she loved her ..." [][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][] Hej Czytelniku! Nie wiem co Cię sk...