myg: dzisiaj są twoje urodziny, jiminnie
myg: wszystkiego najlepszego, aniołku
myg: żałuję, że nie mogę zabrać cię do kina tak, jak rok temu.
myg: miałeś wtedy iść z jungkookiem, ale był zajęty
myg: znowu przez niego płakałeś, ale ja byłem przy tobie. uśmiechałeś się przez całą drogę w tę i z powrotem.
myg: mówiłeś, że to najlepiej spędzone urodziny w twoim życiu.
myg: dla mnie to była tylko przyjemność, tak jak każdy wieczór z tobą.
myg: chciałem wtedy, żebyś spał u mnie, ale nie mogłeś.
myg: teraz dobrze rozumiem dlaczego.
myg: przepraszam, że nie zabrałem cię siłą do swojego domu. mama na pewno by się zgodziła, bo bardzo cię polubiła, wiesz?
myg: czasem jednak proponuje bym sobie odpuścił, ale nie wiem o co jej chodzi.
myg: ciebie nigdy sobie nie odpuszczę.
myg: wszystkiego najlepszego! śpij dobrze
