13. [K]

1.3K 239 35
                                    

myg: nie ty jesteś obrzydliwy. on jest.

myg: powinienem powiedzieć ci to, gdy przybiegłeś do mojego domu w środku nocy

myg: kiedy to było? w listopadzie tamtego roku?

myg: chyba jakoś tak

myg: byłeś tak roztrzęsiony, a twoje oczy opuchnięte.

myg: twoja koszula była rozerwana, a z łuku brwiowego leciała krew.

myg: zresztą nie tylko brew miałeś rozwaloną, a i z dolnej wargi wolno płynęła ciemnoczerwona substancja, którą zabrudziłeś moją poduszkę

myg: płakałeś wtedy w nią, gdy wyszedłem zrobić ci coś do picia i kolację. długo wtedy nie jadłeś.

myg: brzydziłeś się swojego ciała.

myg: przez tego skurwysyna, który zamiast o ciebie dbać, brudził cię

⭐hey, angel⭐  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz