Rozdział 1

748 22 24
                                    

Wtorek
Na komendę przyjechał Olgierd. Od razu poszedł do pokoju. Zastał tam Krystiana.
-Hej Krycha-powiedział na powitanie.
-No witam Olo. Idealnie na czas-odrzekł Krystian.
-A jak inaczej.
Pewnie ich rozmowa trwałaby dłużej gdyby nie szef:
-Ruchy chłopaki. Odprawa zaraz się zacznie.

Na odprawie Zarębski przekazał co kto będzie robił.
-Olgierd i Krystian, morderstwo. Technicy są już na miejscu. A i jeszcze jedno jak wrócicie będzie wam pomagać nowa policjantka.
-To nie mogła teraz nam pomagać?-zapytał nieco oburzony Krystian.
-Nie zbyt. Musi jeszcze ze mną pogadać-odpowiedział szef.
-No dobra zwijamy się Krycha-oznajmił Olgierd.

Na miejscu chłopacy rozmawiali ze świadkami.
-Czy pan Cezary ******** miał jakichś wrogów?-zapytał Olgierd żonę zamordowanego.
-Chyba nie. Zresztą nie wiem. Rzadko się widywaliśmy. Mąż był bardzo zapracowany-odpowiedziała żona.
-Dobrze, tu ma pani wizytówkę. Jakby coś się pani przypomniało proszę dzwonić-powiedział Olgierd.-Krycha chodź, zbieramy się.
Po tych słowach Krystian podszedł do Olgierda i razem wybrali się do samochodu.
-Co o tym sądzisz?-zapytał Olgierd.
-Nie wiem. Sądzę, że to może być seryjny morderca. Pamiętasz? 2 tygodnie temu? To była podobna sytuacja. Biznesmen, dużo siana, nie układało mu się z żoną. Janek powiedział że było to postrzelenie.
-Możliwe. Nawet bardzo-zauważył Olgierd.
Gdy dojechali już prawie pod komendę Krystian powiedział:
-Ciekawe co to za nowa.
-No-odparł Olgierd.
Wchodząc na komendę chłopacy kierowali się do swojego pokoju, ale zatrzymał ich szef.
-Olgierd, Krystian do mnie!-pogonił chłopaków.
Po czym razem poszli do gabinetu naczelnika.
-To jest właśnie...
-Starszy aspirant Łucja Wilk-wyprzedzilła go wysoka, szczupła brunetka.
-Łucja, to są Olgierd i Krystian. Będziesz z nimi pracować dopóki nikogo z góry Ci nie przydzielą.
-Oczywiście szefie-odparła cała trójka.
-To co? Idziemy?-zapytała Łucja patrząc w głębie oczu Olgierda.
-No pewnie-odparli Krystian i Olgierd.

Chłopacy wszystko wytłumaczyli Łucji i wszyscy zastanawiali się nad tym co dalej robić.
-Już wiem! Przejrzałam akta tamtej sprawy z tego co wiem to żona zdradzała tego mężczyznę. Jedziemy! Musimy przeszukać dom tego K**********-rzekła Łucja.
-Oszalałaś?! Nie mamy nakazu-krzyknął Krystian.
-To pójdziemy do szefa. Niech to załatwi-postanowił Olgierd, ale Łucja go wyprzedziła.

_______________________________

Hejka!
Zaczynam tą książkę. Jak już mówiłam:
Inspiruje mnie kuzynka Zusia011. Wpadać do niej.
Do następnego...

Łucja~Pani Naczelnik |WOLNO PISANE|Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt