Przedostatni rozdziałłłłłłłłł. Niedługo koniec tej historii.
Prosimy o komentarze, miło się je czyta!
~~~~
Następnego dnia rano Harry wstał pierwszy, chcąc zrobić Louisowi śniadanie do łóżka. Ich ceremonia miała być po południu, więc mieli sporo czasu. Styles zrobił ładnie przyozdobione gofry z bitą śmietaną, owocami i polewą. Musiał dbać o swoją rodzinę. Zwłaszcza po wczorajszym. Postawił tacę na stoliku w ich sypialni, po czym przeczesał grzywkę młodszego i zostawił pocałunek na jego czole.
- Mm - szatyn zacisnął powieki.
- Loulou.- Styles pocałował policzek niebieskookiego.
- Hazza? - ziewnął i otworzył leniwie oczy. Niebieski i zielony się spotkały.
- Śniadanie dla moich miłości - odparł.
- Rozpieszczasz nas - szepnął, nim pocałował go w policzek i usiadł, prostując się przy tym.
- Mogę - uśmiechnął się.
- Może tatuś? - zwrócił się do swojego brzucha - Chyba może.
- Nie narzekacie na to - pokręcił głową.
- Nie, bo w ten sposób pokazujesz, że nas kochasz - powiedział poważnie.
- Kocham całym sobą - przyznał.
- My ciebie też - poczekał aż brunet podał im jedzenie.
Harry sięgnął po tacę i położył ja na nogach młodszego. Wspólne śniadanie było czymś dobrym dla nich. Harry odebrał kilka telefonów od rodziców, czy od kierownika restauracji, w której organizowali małą imprezę dla najbliższych.
- On nie zniszczy naszego ślubu, prawda - Louis podzielił się swoimi wątpliwościami, jedząc pyszne śniadanie.
- Nie, nie zniszczy. Dziś rozmawiałem z moimi rodzicami, powiedziałem im o wszystkim - przyznał.
Louis wypuścił drżący oddech.
-Co powiedzieli?
- Mają zamiar skończyć całkowicie z nimi współpracę i oczywiście, na spotkaniu nie zapomną o tym co ja im powiedziałem - odparł.
Louis odłożył pustą tacę i rzucił się w ramiona ukochanego, atakując od razu malinowe usta.
Harry zaśmiał się, przyjmując każdy pocałunek.
- Kocham... Kocham... Kocham! - mówił między pocałunkami młodszy.
Brunet mruczał tylko, mocno trzymając mniejsze ciało. W końcu entuzjazm młodszego opadł i przestał całować narzeczonego. Uśmiech, jednak nie schodził z jego twarzy.
- Mógłbym tak leżeć cały dzień - przyznał Styles.
- Nie, chcę być twoim mężem - fuknął szatyn.
- Tego nie mogę się już doczekać - przyznał.
- Będę cały twój - potarł policzek mężczyzny.
-Tylko mój, w najlepszym tego słowa znaczeniu - stwierdził.
- Twoje oczy tak pięknie błyszczą - zachwycał się.
- Bo patrzę na ciebie - zaśmiał się.
Louis zarumienił się dorodnie. Harry potrafił tak mocno na niego działać. To było niepojęte.
YOU ARE READING
I lost my heart in your eyes
FanfictionGdzie Louis gubi swój bagaż na lotnisku... I przy okazji poznaje miłość swojego życia. Wspaniałą okładkę wykonała @zaynZiamniall