/3/

3K 259 103
                                    

Per. Toma

Od parunastu dni Tord jest dla mnie zbyt dobry. On na pewno coś kombinuje, pewnie znowu chce wywalić moje wszystkie rzeczy za okno przy najbliższej okazji. Dziś udało mi się zarobić 40 funtów! Do kwoty potrzebnej na operację zostało mi już tylko 200 funtów!!! Boże jestem taki szczęśliwy.

Poszedłem do mojego pokoju i otworzyłem szafkę w biurku gdzie trzymałem ogromne pudło gdzie były pieniądze. Wrzuciłem tam moje ostatnio zarobione pieniądze ale coś mi się nie zgadzało. Podniosłem pudełko, było strasznie lekkie. Otworzyłem je a tam leżało może 400 funtów! Miałem ochotę umrzeć. Rozejrzałem się przerażony po pokoju ale nigdzie nie było śladów po pieniądzach. Poczułem dziwny zapach. Odwróciłem pudełko a na jednej z jego ścian była niebiesko zielona maź. To był żel do włosów Torda! Myślałem, że go zabije! Mój żołądek zawiązał się na guza.

Rzuciłem pudło i pobiegłem do salonu gdzie wcześniej widziałem rogacza. Akurat Edd i Matt też tu byli ale miałem to gdzieś.

-Tord do kury nędzy powiedz, że nie wziąłeś moich pieniędzy! - darłem się.

-No wziąłem, kupiłem wszystko co chciałem kiedykolwiek kupić heh, dzięki Tomi - uśmiechał się.

- P-proszę powiedz, że nie wydałeś tego wszystkiego co zabrałeś.. - łamał mi się głos,poczułem ogromna gulę w gardle a żołądek chyba wywrócił mi się na drugą stronę.

-Meh, wydałem wszystko, kiedyś Ci oddam, nie bój żaby-nawet nie spojrzał w moja stronę.

-Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie!-powtarzałem w kółko łapiąc się za brzuch. Od dziecka byłem bardzo podatny na stres przez co p0trafiłem wymiotować,.

- Tord coś ty zrobił? Ile tych pieniędzy było?-Edd się wtrącił.

-Ponad 5000 funtów!-powiedziałem ze łzami w oczach. Moje marzenia..moje być tym,kim pragnąłem być..moja swoboda ciała...

- Tord!!! - krzyknął Edd.

- No co? - Zapytał. Nie widział żadnego problemu w tym co zrobił.

- Nie, nie, nie.. jak m-mogłeś zbierałem te pieniądze od 4 lat! Nie...niech to będzie tylko zły s-sen..p-proszę.. - Rozpłakałem się i z bezsilności po prostu siadłem na dywanie podkulając kolana nadal trzymając się za głowę i płacząc, ale w tym momencie miałem gdzieś czy chłopaki pomyślą ,ze jestem ciotą skoro ryczę jak bachor.

-Tom?... - Tord przestał udawać kozaka i spojrzał na mnie zaniepokojony. To pierwszy raz kiedy przy nich płacze.

-Tord ty idioto jak mogłeś?! - Edd szybko wstał z kanapy i klękną obok przytulając mnie do siebie i gładząc czule po plecach. Nasza kochana mamusia.

-Biedny Tom... - Matt też wstał i pokazał mi lustro - oddam ci wszystkie lustra tylko nie smuć się..

-.... - Gdy tylko spojrzałem w lustro, od razu wtuliłem bardziej głowę w Edda i zacisnąłem oczy. Nie chciałem patrzeć na siebie.

-Tom nie płacz... przepraszam,to tylko żart - Rogaczowi zrobiło się głupio.

-..... - Ja nadal płakałem i to strasznie głośno ale nie mogłem się pozbierać po tym .Zepsuł mi całe życie...

-Csiii, już spokojnie Tom oddychaj głęboko - Edd uspokajał mnie ale to nie pomagało.-To tylko pieniądze,zobaczysz ,że Tord ci je odda.

-Mmm...- W końcu Matt chyba nie mógł na mnie patrzeć jak płacze i też mnie przytulił.

-E-Edd on z-zniszczył mi tym życie... - dalej płakałem.-Były mi tak cholernie potrzebne..

-Ale.. - Tord chciał coś powiedzieć ale mu nie pozwoliłem.

-Zniszczyłem mi życie! -Wyrwałem się z uścisku chłopaków i pobiegłem do swojego pokoju zamykając się tam i płacząc w poduszkę.Musiałem się potworne wypłakać. Nie wytrzymałem. Nie miałem nawet już sił aby zabić Torda. Chciałem już tylko umrzeć. Płakałem dalej. 

𝕄𝕪 𝕃𝕚𝕥𝕥𝕝𝕖 𝕋𝕣𝕒𝕟𝕤𝕤𝕖𝕩𝕦𝕒𝕝 𝕊𝕖𝕔𝕣𝕖𝕥Where stories live. Discover now